Stado bydła mlecznego liczące 160 sztuk, w tym 100 krów, trzeba czymś wykarmić. Wydaje się, ze przy 160 ha gruntów nie powinno być z tym problemu. A jednak, prowadzenie hodowli jest zagrożone przez dziki. Ich populacja zwiększa się w całym kraju, lecz w woj. podlaskim sytuacja jest o tyle gorsza, ze ostatnio niemal ustał ich odstrzał. W przypadku naszego gospodarstwa problemy zaczęły się jakieś 10 lat temu od kiedy zaczęliśmy siać kukurydzę – mówi Aleksander Anchim z Suszczy (gm. Michałowo, woj. podlaskie). – Teraz straty wyrządzane przez dziki zagrażają przyszłości naszego gospodarstwa, a z Kołem Łowieckim „Jenot” w Michałowie trudno jest się dogadać.