Jarosław Kafar, jak cała rzesza producentów trzodyw Polsce, musiał przywyknac do ciagłych poszukiwanodbiorcy, który za tuczniki zaoferuje cene adekwatnado poniesionych kosztów. Jak wielu innych na własnejskórze doswiadczył równiez, jak łatwym łupem dlawszelkiej masci oszustów sa jego ciezko zapracowanepieniadze. Nigdy sie jednak nie spodziewał, ze przyjdziemu zmagac sie równiez z... sadem, do którego uda siepo sprawiedliwosc. (...)