– Kiedy przed laty wspólnie z zona stanelismy przed decyzjao ukierunkowaniu gospodarstwa, produkcji mleka bylismy bardzoniechetni. Bo ciezko, bo krowy to uwiazanie, bo zaczynamypraktycznie od zera. Ostatecznie spróbowalismy i dzis wiemy,ze jednak warto było i tylko czasami załujemy, ze o rok zapózno zlikwidowalismy trzode – wspominał oprowadzajac naspo swoim gospodarstwie Roman Wawrzyniak.(...)