Obora o wymiarach 16 x 38 m łączy dwa systemy: uwięziowy oraz wolnostanowiskowy. Ten pierwszy jest dedykowany dla krów, a drugi dla jałówek oraz opasów. Gdy powstała w 2011 roku Jolanta i Jacek Kuleszowie myśleli, że nie wyjdą z hodowlą poza jej mury. Jednak już dziś okazała się zbyt mała, a stary obiekt inwentarski wrócił do łask i przestał świecić pustkami. – Zaletą krów na uwięzi jest indywidualne podejście do każdej sztuki. Nie trzeba kupować drogiej stacji paszowej, aby każdej krowie uzupełnić dawkę w pasze treściwe w takiej ilości, na jaką jest aktualne zapotrzebowanie wynikające z wielkości produkcji mleka.