Bierze do ręki słomkę, w palcach mnie świstek krepy i nie wiadomo kiedy w rękach materializują się jej piętrowe słomkowe konstrukcje. Marianna Filipiak, osiemdziesięciolatka, pająkarka i plecionkarka z podkaliskiej Dąbrowy opowiada nam, jak wyssała słomkę z mlekiem matki i jak słomka zmienia życie.