Chów mamek oraz opasów nie wymaga dużych inwestycji w budynki. Tak jak w przypadku gospodarstwa Mariusza Smelczyńskiego wystarczają wiaty oraz stodoła zaadoptowana pod potrzeby bydła. Jednak, jak przyznaje rolnik, bardzo drogie w zakupie są cielęta oraz odsadki, dlatego nieco ograniczył skalę produkcji.