Jeśli ktoś miał paszę jeszcze z ubiegłego roku, to skarmił ją latem. Teraz zapasy się skończyły. Dlatego w całym regionie rolnicy redukują stada. I tak będzie do wiosny. Ja sprzedałem już 15 krów, dojnych zostało 60, razem z młodzieżą mam 140 sztuk. Jałówki idą na ubój, a powinny być trzymane na mleczne. U sąsiadów jest podobnie albo jeszcze gorzej – alarmuje Andrzej Mitczak, rolnik z Ciechanowic (gm. Marciszów, pow. Kamienna Góra).