Zamojskie rędziny są bardzo trudne w uprawie, bo wiosną są maziste i lepkie, a po zaschnięciu robią się twarde jak skała. Sytuację pogarsza orka, która powoduje dalsze przesuszanie roli. Dlatego rolnicy gospodarujący na takich glebach coraz częściej przechodzą na technologię strip-till. Polega ona na uprawianiu gleby jedynie w rzędach, w których są wysiewane nasiona. Na pozostałej powierzchni zalegają resztki roślinne, które stanowią swego rodzaju bufor zapobiegający utracie wilgoci. Sześcioletnie doświadczenia z uprawą pasową ma Tomasz Szewera ze wsi Lipsko koło Zamościa, który poszedł o krok dalej i sam zbudował agregat do takiej technologii. W jednym przejeździe wykonuje on głęboką uprawę, nawożenie, równomierne zagęszczenie gleby oraz siew nasion. Tak więc jedna maszyna zastępuje pracę pługa, rozsiewacza, agregatu uprawowego i siewnika.