Przez lata hodowcy bydła nie mieli większych kłopotów z pozbyciem się zużytej folii kiszonkarskiej. Na odpad był spory popyt ze strony licznych zakładów utylizacyjnych. Folia była przerabiana na granulat, z którego wytwarzano nowy produkt. Czasy, kiedy była za darmo odbierana przez firmy recyklingowe, są już przeszłością. Rolnicy niebawem staną przed koniecznością ponoszenia znacznych opłat za odbiór i utylizację folii, worków po nawozach, a nawet siatki do owijania balotów słomy i siana.