Nie tylko mury, ale i hydraulikę, elektrykę, a nawet konstrukcję dachu wraz z ociepleniem wykonał sam. Było to duże wyzwanie dla byłego budowlańca, a dziś hodowcy Romana Żochowskiego, gdyż w tym samym czasie prowadził budowę oraz gospodarstwo, co jak sam przyznaje, wymagało pracy nie na 2, ale na 3 etaty.