Ewa i Lech Bargielscy z Kalinowa dopracowali się wydajnego stada i ustabilizowanej – pod względem wielkości – produkcji mleka. Szanse na dalszy jej rozwój są praktycznie zerowe. A to za sprawą ograniczonej powierzchni siedliska. – Ale to nawet dobrze, bo w przeciwnym wypadku kusiłaby nas zapewne rozbudowa obory, a dziś, nad setką bydła rodzinnie jesteśmy w stanie zapanować – stwierdziła pani Ewa.