Niewiarygodny przebieg na liczniku Belarusa i aż trudno uwierzyć, że ani silnik, ani skrzynia biegów nie były naprawiane. Wszystkie podzespoły wytrzymały, mimo że traktor przez lata niemiłosiernie dostawał w kość wykonując orkę na glebach gliniastych, doprawiając rolę szerokim pięciometrowym agregatem czy ścinając kukurydzę dwurzędową sieczkarnią. Pracował tak ciężko, że – jak mówi jego właściciel Sławomir Chmiel ze wsi Humięcino- -Andrychy niedaleko Ciechanowa – silnik nie raz był jeszcze ciepły rano, kiedy rolnik szedł do obory do obrządku.