Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Walka z chwastami może skończyć się w sądzie

Data publikacji 18.10.2019r.

? Posiadam gospodarstwo, w którym pola uprawne są utrzymywane w dobrej kulturze rolnej. Niestety, moi sąsiedzi z obu stron od lat nie uprawiają swoich gruntów, mimo że są to też użytki rolne. Ich działki porastają różnego rodzaju chwasty, których nasiona przedostają się na moje grunty. Z tego powodu muszę wykonywać więcej oprysków na swoich polach. Kilka razy zwracałem uwagę sąsiadom, ale nic to nie dało. Zwróciłem się z prośbą o pomoc do urzędu gminy – powiedziano mi, że mam iść z tym do sądu. Czy rzeczywiście nie ma innego wyjścia? Co mogę z tym zrobić?

r e k l a m a

! Niestety, bez sądu raczej się w tej sprawie nie obejdzie. Tylko on może bowiem skutecznie nałożyć na właścicieli sąsiednich nieruchomości obowiązek usunięcia chwastów i zakazać szkodliwego oddziaływania na grunty sąsiada. Cały problem polega na tym, że nie ma w polskim prawie przepisów, które wprost nakazywałyby właścicielom usuwanie chwastów.

Obowiązek nakładany przez wójta
Wiele gmin na swoich stronach internetowych apeluje, by to robić. Wskazuje, że obowiązek zwalczania chwastów oraz jego egzekwowanie wynika z ustawy z 3 lutego 1995 roku o ochronie gruntów rolnych i leśnych. To jednak nie do końca prawda. Tak przynajmniej wynika z orzeczeń sądów administracyjnych.

r e k l a m a

Zgodnie z art. 3 ust. 1 wymienionej ustawy, ochrona gruntów rolnych polega m.in. na ograniczaniu przeznaczania ich na cele nierolnicze lub nieleśne, a także zapobieganiu procesom degradacji i dewastacji gruntów rolnych oraz szkodom w produkcji rolniczej powstającym wskutek działalności nierolniczej i ruchów masowych ziemi. Ustawa definiuje utratę albo ograniczenie wartości użytkowej gruntów jako całkowity zanik albo zmniejszenie zdolności produkcyjnej gruntów. Natomiast pod pojęciem gruntów zdegradowanych rozumie się grunty, których rolnicza lub leśna wartość użytkowa zmalała, w szczególności w wyniku pogorszenia się warunków przyrodniczych albo wskutek zmian środowiska oraz działalności przemysłowej, a także wadliwej działalności rolniczej.


Stosownie natomiast do art. 15 ust. 1 ww. ustawy, właściciel gruntów stanowiących użytki rolne oraz gruntów zrekultywowanych na cele rolne jest obowiązany do przeciwdziałania degradacji gleb, w tym szczególnie erozji i ruchom masowym ziemi. Ustęp 5 tego przepisu przewiduje z kolei, że w razie wystąpienia z winy właściciela innych form degradacji gruntów, w tym również spowodowanej nieprzestrzeganiem przepisów o ochronie roślin uprawnych przed chorobami, szkodnikami i chwastami, wójt, w drodze decyzji, nakazuje właścicielowi gruntów wykonanie w określonym terminie odpowiednich zabiegów. W razie niewypełnienia tego obowiązku wójt zleca wykonanie zastępcze tych zabiegów na koszt właściciela gruntów.

Niewystarczająca podstawa prawna
Wprawdzie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy w wyroku z 13 sierpnia 2013 roku (sygn. akt: II SA/Bd 355/13) stwierdził, że brak ochrony gruntu przed chwastami jest jedną z form jego degradacji i uzasadnia stosowanie nakazów określonych w art. 15 ust. 5 ww. ustawy, jednak już kolejne orzeczenia podważają taki tok rozumowania.

I tak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie w wyroku z 9 sierpnia 2016 roku (sygn. akt: II SA/Rz 1722/15) uznał, że przepisem zobowiązującym do przeciwdziałania zachwaszczeniu użytku rolnego nie jest art. 15 ust. 5 ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Zdaniem sądu odsyła on bowiem wyraźnie do regulacji odrębnych, a więc nie jest samodzielną podstawą prawną do wydania nakazu usunięcia chwastów.

Stanowisko to podzielił również Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie w orzeczeniu z 9 listopada 2018 roku (sygn. akt: II SA/ Kr 984/18). WSA wskazał, że z treści art. 15 ust. 5 ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych wynika, że zachwaszczenie może stanowić jedną z innych form degradacji gruntów, pod warunkiem jednak, że obowiązek zwalczania chwastów wynika z przepisów odrębnych w stosunku do ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Dla zastosowania nałożenia na właściciela gruntów obowiązku wykonania odpowiednich zabiegów konieczne jest wskazanie w decyzji, jakie konkretne zachowania właściciela użytku stanowią o nieprzestrzeganiu przez niego norm powszechnie obowiązujących dotyczących ochrony roślin uprawnych przed chorobami, szkodnikami i chwastami. Tak więc wójt powinien ustalić, czy w aktualnym porządku prawnym obowiązują regulacje w zakresie ochrony roślin uprawnych przed chwastami, a następnie czy te przepisy zostały przez właścicieli użytku rolnego naruszone. Tylko w ten sposób można wykazać zawinione przez właściciela użytku rolnego zdegradowanie powstałe w wyniku zachwaszczenia.

Tymczasem obowiązujące obecnie przepisy ustawy z 18 grudnia 2003 roku o ochronie roślin nie pozwalają na podejmowanie działań mających na celu zmuszenie właściciela gruntu do zwalczana rosnących na nim chwastów. Według art. 6 ust. 1 tej ustawy, obowiązkowi zwalczania podlegają bowiem organizmy szkodliwe szczególnie groźne, dotychczas niewystępujące na terytorium Polskie lub których występowanie nie jest szeroko rozpowszechnione, zwane „organizmami kwarantannowymi”.

Gminy są więc właściwie bezradne, ponieważ nie mają skutecznego narzędzia przymuszającego właścicieli i posiadaczy zarośniętych działek do właściwego dbania o nie. Niektóre samorządy wpisują obowiązek wykaszania traw i chwastów na prywatnych gruntach, np. przynajmniej dwa razy w roku, do regulaminów utrzymania czystości i porządku na terenie gminy. Takie uchwały są jednak nierzadko uchylane jako przekraczające ustawowe uprawnienia w zakresie stanowienia prawa lokalnego.

Pozew cywilny
W tej sytuacji właścicielowi gruntu, który sąsiaduje z zachwaszczoną działką, pozostaje wystąpienie do sądu cywilnego – art. 144 k.c. stanowi, że właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. W przypadku naruszenia prawa własności nieruchomości poprzez niedopuszczalne immisje właścicielowi takiej nieruchomości przysługuje roszczenie z art. 222 § 2 k.c. Zgodnie z tym przepisem, przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.

Pozew należy wnieść do wydziału sądu rejonowego właściwego dla miejsca położenia nieruchomości. W treści należy domagać się zakazania pozwanemu dokonywania immisji polegających na przenoszeniu się na tę nieruchomość niewykaszanych chwastów rosnących na nieruchomości pozwanego.

Alicja Moroz

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a