Przygodę z bydłem mięsnym zaczynał 3 lata temu od zakupu bydła szkockiego górskiego, po roku nabył także salersy. Dziś Mirosław Kucharski uważa, że pomimo iż highlandy są mniej wybredne od salersów, bo zjedzą w zasadzie wszystko, nawet gałęzie, to salersy wygrywają, gdyż łatwiej je sprzedać za lepszą cenę.