Rodzice namawiali Kamila Perugę, by uczył się i został weterynarzem. To przecież stabilniejszy od rolnika zawód. Nie chciał. Zdecydował się pozostać na ojcowiźnie i rozwijać gospodarstwo, co skutecznie mu się udaje. Z ogromnym zaangażowaniem, pasją, rozsądnie i przede wszystkim z wielką pokorą krok po kroku realizuje swoje plany i zamierzenia.