Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Mini na ludowo – jeszcze o nich usłyszycie

Data publikacji 13.11.2019r.

Ich atrybutem są minispódniczki z tradycyjnym motywem ludowym, nowoczesne T-shirty oraz buty na wysokim obcasie. Gospodynie na szpilkach – tak żartobliwie mówią o sobie członkinie KGW w Skorkowie. Dwanaście energicznych, przebojowych kobiet doczekało się nawet… grona fanów, którzy wiernie im kibicują. Właśnie zostały zaproszone do udziału w teledysku, więc o Skorkowiankach z pewnością jeszcze nieraz usłyszymy.

Działalność rozpoczęły niespodziewanie, bo bez wcześniejszego planu. W grudniu 2014 roku druhowie poprosili swoje żony o pomoc w przygotowaniu wigilii dla kilkunastu jednostek OSP z gminy Krasocin. Gospodynie nie odmówiły: sześć pań podjęło się organizacji oprawy kulinarnej uroczystości. Przygotowanie wieczerzy kosztowało mnóstwo wysiłku, ale dostrzegły sens i możliwości dalszej działalności w kobiecym gronie.

r e k l a m a

Modne i pracowite
– Wówczas zapaliła się lampka: a może by tak zainicjować coś fajnego we wsi? Sąsiednie miejscowości mają przecież własne KGW, tylko u nas brak. Zorganizujmy się! – wspomina obecna przewodnicząca, Krystyna Kozłowska.

Wkrótce kobiety postanowiły założyć własne koło gospodyń wiejskich. Pierwszymi inicjatywami, które podjęły, był Dzień Kobiet oraz akcja pomocy w uprzątnięciu terenu przy remizie pod planowane boisko. Natychmiast zaczęły obmyślać kolejne projekty – sportowe, kulturalne, integracyjne. Funkcję przewodniczącej objęła Alicja Kaczmarek.

r e k l a m a

– Zrobiło się o nas głośno dopiero za sprawą organizacji pierwszych dożynek gminnych w Skorkowie w 2015 roku. Zdecydowanie tym wydarzeniem zaistniałyśmy – przekonują rozmówczynie. – Jako „młodziutkie” koło nie miałyśmy jeszcze doświadczenia w organizacji dużych imprez, nie umiałyśmy nawet wyplatać wieńca. Ale podołałyśmy wyzwaniu. Wszyscy uczestnicy byli zachwyceni, a wójt nie mógł się nas nachwalić.

Kobiety zaangażowały mieszkańców wsi w przygotowania. Zorganizowały stoisko i wyplotły wieniec oraz ogromne kukły ze słomy, za co finalnie otrzymały pierwszą nagrodę. Tam też zadebiutowały z występem zespołu ludowego „Skorkowianki”, który założyły. Sukces organizacyjny dożynek otworzył im drzwi do udziału w plebiscycie na najlepsze KGW w województwie świętokrzyskim, który ostatecznie wygrały.

Zobacz także

Dziś są rozpoznawalne nie tylko ze względu na sukcesy, ale i charakterystyczne, kobiece stroje. Kamizelki zastępują haftowanymi T-shirtami, zaś spódnice ludowe – przyciągającymi wzrok miniówkami. Jeśli jeszcze do tego dodamy czarne szpilki – trudno oderwać wzrok od gospodyń!


Jak stare, dobre małżeństwo
Gospodynie spotykają się w budynku dawnej szkoły, który pomogły wyremontować. Najczęściej umawiają się na próby wokalne. Dawniej śpiewały przy akompaniamencie zaprzyjaźnionych muzyków – akordeonisty Krzysztofa Pietrali oraz gitarzysty Mariana Libery. Obecnie współpracują z muzykantami z Włoszczowskiej Kapeli – akordeonistą Mariuszem Bolechowskim, gitarzystą Andrzejem Kusą oraz Jankiem Kusą, który gra na bębenku.

– W sezonie wiosenno - letnim widzimy się nawet kilka razy w tygodniu, żeby nadążyć z realizacją wszystkich planów – tłumaczą kobiety.

W czasie spotkań ustalają repertuar, muzykują, planują menu, lokalne uroczystości, wspólnie pichcą. Każda z nich wnosi do organizacji swoje doświadczenie i umiejętności. Wśród Skorkowianek są nie tylko rolniczki, lecz także pielęgniarki, artystki, ekonomistki, krawcowe...

– Jesteśmy trochę jak stare, dobre małżeństwo – śmieje się członkini koła Sylwia Wijas. – Czasami bywa pod górkę, ale długo bez siebie byśmy nie wytrzymały.

Pytane o swoje największe osiągnięcia, panie podkreślają przede wszystkim pomoc potrzebującym. Wspierają akcję honorowego krwiodawstwa, rokrocznie licytują swoje prace na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pomagały w zbiórce środków na potrzeby osieroconych dzieci z sąsiedniej miejscowości.

– Jeśli ktoś z mieszkańców wsi i okolic będzie chciał nas zaangażować do jakiejkolwiek pomocy, z pewnością nie odmówimy – zapewniają.


Skorkowianki wspierają nie tylko potrzebujących, ale i... mistrzów Polski. A dokładniej – łuczników. Bo to właśnie w Skorkowie odbywają się coroczne mistrzostwa Polski w łucznictwie współorganizowane przez skorkowski ŁKS „Strzała”. Panie zapewniają dwudniową oprawę kulinarną dla sportowców. Ponadto, wraz z druhami zapraszają zawodników na integracyjne ognisko, aby – jak mówią – umilić im pobyt na wsi.

A o tym, że gospodynie doskonale gotują, można przekonać się podczas licznych konkursów kulinarnych, z których zawsze wracają z trofeami.

– Kulinaria to tylko jedna z gałęzi naszej aktywności. Chętnie angażujemy się w organizację wszelkiego rodzaju warsztatów: zdrowego żywienia, ozdób świątecznych dla przedszkolaków czy szkoleń dotyczących profilaktyki raka piersi – wylicza Krystyna Kozłowska. – Ponadto zapraszamy na lokalne uroczystości oraz zabawy świąteczne, takie jak andrzejki, ostatki czy wigilia.

Kobiety są także inicjatorkami cyklicznych spotkań teatralnych. Do remizy przyjeżdżają profesjonalni aktorzy, którzy – w repertuarze komediowym – rozbawiają do łez liczne grono okolicznych mieszkańców.

Gospodynie podkreślają ogromne wsparcie druhów, z którymi organizują większość przedsięwzięć. Dzięki współpracy wieś wzbogaciła się o nowy plac zabaw, boisko, zaś teren wokół strażnicy został uporządkowany i zagospodarowany.

– Mamy nawet grono fanów, którzy dokumentują niemal wszystkie nasze publiczne wystąpienia. To bardzo miłe – zapewniają Skorkowianki.

– Mówiąc poważnie, cieszymy się, że robimy coś dobrego dla naszej małej ojczyzny, a nasze inicjatywy są doceniane – dodaje przewodnicząca. – Zostałyśmy właśnie zauważone przez znanego artystę, który zaproponował nam udział w teledysku. Jesteśmy podekscytowane przygodą, która wkrótce nas czeka. A gdzie się pojawimy? To, na razie, niespodzianka. Na pewno o nas usłyszycie.

Małgorzata Janus

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a