Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Długowieczność krów – jak ją osiągnąć?

Data publikacji 27.11.2019r.

Szacuje się, że krowa jest rentowna przy życiowej wydajności na poziomie minimum 30 tysięcy litrów mleka. Bezpiecznym celem wydaje się więc uzyskanie od niej 40 tysięcy litrów mleka. Hodowcy sami muszą jednak odpowiedzieć sobie na pytanie, w jaki sposób mogą ten cel osiągnąć. To znaczny, czy ich krowy wyprodukują 40 tysięcy l mleka w trzech, czterech czy pięciu laktacjach?

Co się bardziej opłaca, a raczej nie opłaca – krowy żyjące 6 lat i produkujące 4000 kg mleka w laktacji, czy krowy produkujące 15 000 w pierwszej laktacji, która jest jednocześnie ich ostatnią. Jak zatem postępować, by nasze krowy długo żyły i dawały nam jak najwięcej mleka? O tym hodowcy bydła i producenci mleka mogli dowiedzieć się 6 listopada br., podczas seminarium zorganizowanego przez firmę DeLaval, w ramach dorocznego Dnia Otwartego w Grudusku (woj. mazowieckie).

r e k l a m a

Jeszcze do niedawna średnia długość użytkowania krów w Polsce wynosiła prawie 4 laktacje. Obecnie krowy mleczne utrzymywane są w naszym kraju niecałe trzy laktacje. Mamy co prawda bardzo dobrą genetykę zwierząt, większość z nich ma doskonały potencjał, ale niestety nie umiemy go wykorzystać.


– Nasze krowy nie są długowieczne przede wszystkim z powodu błędów popełnianych w rozrodzie bydła i jego odpowiedniej organizacji, a w dalszej kolejności z powodu mastitis oraz kulawizn – mówiła dr Renata Kubiak-Włodarczyk – doradca z firmy Delaval. – Największym kosztem w produkcji mleka jest oczywiście żywienie, drugim jest remont stada. To, ile kosztuje nas odchów jałówki, jak wcześnie wprowadzimy ją do stada, jak wcześnie zaczniemy doić i kiedy zaczniemy na niej zarabiać; jak długo utrzymamy ją w stadzie; ile będzie nas kosztować jej zdrowie i rozród, ile da nam mleka w ciągu całego swojego życia – to są właśnie elementy decydujące o długowieczności a więc i o opłacalności produkcji.

r e k l a m a

Główną – bo kształtującą się na poziomie 45% przyczyną przymusowego brakowania krów w stadzie jest płodność. Kluczem do poprawienia tego wskaźnika jest prawidłowe zarządzanie stadem.

– Jak zatem powinna wyglądać modelowa droga do dobrego rozrodu? Otóż, w takim stadzie remont, czyli świadoma decyzja o wymianie krów powinna wynosić 5%, odsetek krów świeżo wycielonych –15%; krowy tzw. otwarte, czyli sztuki po wcieleniu, ale jeszcze niezacielone –15%, krowy w kryciu powinny stanowić 50% stada, krowy cielne 40% i sztuki zasuszone – 10% – mówiła prelegentka.


– Największe problemy hodowcy mają ze skutecznym pokryciem krów, szczególnie tych wysokowydajnych, które nagminnie mają ciche ruje, a na dodatek 80% rui występuje w nocy i najczęściej ich nie widzimy.

Obecnie hodowcy dążą, by jak najszybciej po wycieleniu ponownie pokryć krowy. W OHZ Osięciny krowy kryte są w pierwszej rui, bowiem wówczas – w opinii dr. Zbigniewa Lacha – jakość oocytów jest najlepsza, bowiem dojrzewają one w okresie, kiedy status energetyczny krowy jest na tyle dobry, że gwarantuje dobrą jakość oocytów.

W opinii dr Renaty Kubiak- Włodarczyk, 50% stada cielnego to konieczne minimum. Jeśli tak nie jest, to oznacza, że mamy problem w rozrodzie. Najważniejsza jednak, to znajomość wskaźników we własnej oborze, bo tylko ona stwarza możliwość ich poprawy. I tu bardzo pomocne okazują się programy do zarządzania stadem.


Zachęcam wszystkich do korzystania z programów do zarządzania stadem, które ułatwiają i wspomagają hodowców w prowadzeniu dobrego rozrodu. A dobre zarządzanie, to podejmowanie właściwych działań we właściwym momencie.

Obecnie dążeniem hodowcy powinno być, aby w 90. dniu po porodzie, krowa była już rozdojona, zdrowa i ponownie zacielona. I właśnie w sukurs tej zasadzie przychodzi dobre zarządzanie stadem. Bo dobry rozród się opłaca. Jak obliczyli Niemcy i Holendrzy, każdy dzień przedłużającego się okresu międzywycieleniowego generuje stratę w wysokości 3 euro/krowę/dzień.

Już w kolejnym numerze zaprezentujemy zalecenia zapobiegające powstawaniu zapaleń gruczołu mlekowego.

Beata Dąbrowska

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a