Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Tylko 600 zł za 1 KM – taniej już się nie da

Data publikacji 06.12.2019r.

Chińskie ciągniki kojarzone są z niską jakością wykonania. Ale ich ceny szokują. Na targach Agritechnica w Hanowerze firma Jiangsu World Agricultural Machinery zależna do Jiangsu Wadder Group, jednego z 500 największych prywatnych przedsiębiorstw w Chinach, pokazała czterocylindrowy 70-konny traktor oferowany za 10 000 euro, czyli 43 000 zł*. Po przeliczeniu daje to tylko 600 zł za 1 konia mechanicznego.

Ogromny kapitał, niskie koszty materiałów i masę chętnych rąk do pracy. Efekt jest taki, że Chińczycy są w stanie dzisiaj zaoferować nowy ciągnik w cenie porównywalnej do 20-letniego traktora używanego sprzedawanego w Europie. Dlaczego zatem Azjaci nie przepuścili jeszcze „zmasowanego ataku” na Stary Kontynent zalewając rynek tanim sprzętem rolniczym? Przedstawiciel Jiangsu World Agricultural Machinery wyjaśnia nam, że obecnie rynek w Chinach oraz innych krajach azjatyckich, pochłania całą produkcję tej firmy, a ta liczona jest na 30 000 traktorów rocznie i 40 000 sztuk kombajnów. To jednak nie oznacza, że owy producent nie zacznie sprzedawać swoich maszyn w Europie, bo jak mówi pracownik Jiangsu World Agricultural Machinery, obecność na targach Agritechnica właśnie ku temu służy, aby zrobić rozeznanie rynku europejskiego i zebrać opinię rolników o ich maszynach. Ta firma ma do zaoferowania traktory w przedziale mocy od 45 do 150 KM. W Hanowerze pokazała model FM World 704F. Konstrukcyjnie jest to niezwykle prosty sprzęt. Wszystko jest w nim sterowane mechanicznie. Niezsynchronizowana skrzynia ma po 8 biegów w obu kierunkach, wałek WOM oferuje jedną prędkość 540 obr./min, a na ramionach podnośnika (jak przystało na ten pułap cenowy z końcówkami kulowymi) można unieść ciężar o masie 1,2 tony. Kabina stanowi wyposażenie ponadstandardowe. O klimatyzacji producent nawet nie wspomina.

r e k l a m a


Najtańszy autonomiczny traktor na świecie
Chińska produkcja nie musi być określana przez jeden standard jakościowy. Firma FJ Dynamics pokazała w Hanowerze traktor FJ904C, który może pracować bez operatora. Pozwala na to specjalne doposażenie w postaci zestawu, który steruje sprzęgłem, hamulcami, gazem, przekładnią. Jest oparty na zestawie kamer i bazuje na nawigacji satelitarnej. Przedstawiciele tej firmy twierdzą, że 35 000 euro, czyli ok. 150 tys. zł*, które kosztuje ten sprzęt, pozwalają określić go jako najtańszy autonomiczny ciągnik na świecie. Dla FJ Dynamics wprowadzanie w rolnictwie zaawansowanych rozwiązania i sztucznej inteligencji, to podstawa działalności. Chińczycy są przekonani, że bezzałogowe pojazdy prędzej czy później upowszechnią się w rolnictwie, bo mogą pracować non stop przez całą dobę, nie narażając operatora na hałas, kurz czy wibracje.


Dlatego FJ Dynamics zbudował już autonomiczną sadzarkę do ryżu, kosiarkę, która zresztą debiutowała w Hanowerze oraz zasilany bateriami mini kultywator, który przy jednym naładowaniu baterii jest w stanie obrobić ponad 10 arów. Firma ma już oddziały w Szwecji, Holandii, Tajlandii i Indonezji. Podaje, że w trakcie targów Agritechnica chęć współpracy z nią wyrazili przedstawiciele koncernu AGCO oraz firmy Naio Technologies, która na niemieckiej wystawie otrzymała srebrny medal za autonomicznego robota do zwalczania chwastów. Wracając do prezentowanego autonomicznego traktora FJ904C, to dysponuje on mocą 90 KM, która jest generowana przez czterocylindrowy silnik QuanChai o pojemności skokowej 3,5 litra. Zsynchronizowana przekładnia ma 12 biegów w obu kierunkach. Na wyposażeniu jest podnośnik o udźwigu półtorej tony, wałek WOM o dwóch prędkościach 540 lub 540E obr./min oraz jedna para wyjść hydraulicznych (w opcji dwie pary).

r e k l a m a


Tanie ciągniki z Indii
Chińczycy nie mają monopolu na tanie traktory. Kroku dorównują im hinduskie koncerny. Na Agritechnice po raz pierwszy zaprezentowała się firma Kartar, a podłożem było wprowadzenie przez tego producenta do oferty w zeszłym roku ciągników rolniczych w zakresie mocy od 50 do 120 KM. Dotychczas marka ta była znana z kombajnów zbożowych wytwarzając rocznie od 800 do 1000 tego typu maszyn. Traktorów chce produkować znacznie więcej. Teraz montuje kilkaset sztuk, ale w ciągu trzech lat zamierza dojść do produkcji 5000 ciągników. Po kolejnych dwóch latach produkcja ma się podwoić, a docelowo z linii montażowej ma zjeżdżać nawet 20 tys. traktorów. Priorytetem dla niej jest rynek rodzimy, ale planuje sprzedawać swoje traktory także w Europie. W Niemczech pokazała dwa modele.


Kartar Globetrac 9036 korzysta z czterocylindrowego silnika, który produkuje 90 KM. Motor współpracuje z synchronizowaną dwunastobiegową przekładnią. Standardowym wyposażeniem są dwie prędkości wałka WOM (540/540E obr./min) oraz podnośnik o udźwigu 2,5 tony. Kabiny brak. A cena? Równe 16 000 euro, czyli niecałe 69 000 zł*. Daje to niewiele ponad 760 zł za 1 KM. Drugi z prezentowanych traktorów to flagowy model firmy Kartar dysponujący mocą 120 KM. Nosi oznaczenie Globetrac 12036. Jest najlepiej wyposażony z wszystkich traktorów tego producenta, bo ma skrzynię 24/24 oraz sterowany przyciskiem TUZ, który jest w stanie unieść 4500 kg. Z tyłu wyprowadzone są trzy pary szybkozłączy hydraulicznych. Nie posiada kabiny, tylko daszek ochronny. Hindusi wycenili ten traktor na 26 000 euro, co po aktualnym kursie daje 112 tys. zł* (933 zł za 1 KM). Kartar zapowiada wprowadzenie do oferty jeszcze mocniejszych modeli o mocach do 150 KM, a także traktorów w wersji z kabinami.
*cena przeliczana wg kursu 1 euro = 4,31 zł

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a