Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Simentalka ważyła tonę

Data publikacji 13.12.2019r.

– To są duże krowy, mocnej budowy, które żyją dłużej niż typowe hf-y – tak jednym zdaniem Jan Naparła opisał swoje bydło rasy simentalskiej w typie mlecznym. A na potwierdzenie tych słów dodał, że w poprzednim roku rekordzistka, pod względem rozmiarów, przy sprzedaży ważyła prawie tonę a dokładnie 990 kg. Była to krowa gigant, która za życia dała 7 cieląt i doiła się przez 7 pełnych laktacji.

Jan Naparła zaczynał hodowlę od bydła rasy nizinnej czerwono-białej, ale szybko przeszedł na rasę simentalską. W latach 80. utrzymywał już obie te rasy i zauważył, że simental nie tylko osiągał lepsze wyniki produkcyjne, ale też jest bydłem spokojniejszym, co miało duże znaczenie podczas wypasu oraz w przypadku utrzymywania buhajków. Obecnie wiodącym kierunkiem produkcji jest mleko od bydła rasy simentalskiej. Najlepsze jałówki zostają na remont stada, pozostałe są sprzedawane. Brakowanie na dość niskim poziomie pozwala na prowadzenie takiej przemyślanej selekcji.

r e k l a m a

– Bydło simentalskie to typ ogólnoużytkowy, zatem daje nam nie tylko mleko, ale bardzo dobrze spieniężające się byczki, a także brakowane sztuki. Warto wiedzieć, że krowy tej rasy maksimum swoich możliwości mlecznych osiągają dopiero w IV–V laktacji – podkreślił rolnik, dodając, że jego najstarsze krowy dożywają nawet 12 lat, ale nie te, które urodziły bliźnięta, a ciąże bliźniacze w tym stadzie zdarzają się dość często. – Gdy krowa urodzi bliźnięta, to się cieszymy, ale nie jest to dobre do końca, bo trudniej jest zacielić krowę po bliźniakach, a i cielęta nie rosną tak szybko jak te z pojedynczych ciąż – kontynuował Jan Naparła.


Krowa tania w utrzymaniu
Już od prawie 30 lat obora objęta jest oceną użytkowości mlecznej, średnia wydajność utrzymuje się na poziomie 6 tys. kg mleka, ale rekordzistki dają nawet 8 tys. kg w 305 dni laktacji, co na rasę ogólnoużytkową jest dobrym wynikiem. Ponadto Jan Naparła zwrócił uwagę, że są to przede wszystkim krowy tańsze w utrzymaniu niż hf-y, ponieważ są zdrowsze i odporniejsze, zatem mają mniej problemów w okresie okołoporodowym. Lekarz weterynarii przyjeżdża rzadziej no i są mniej wymagające pod względem żywieniowym, dlatego zyskują coraz większe uznanie i trafiają do gospodarstw nie tylko na południu kraju, ale także w centrum czy nawet na północy.

r e k l a m a

– Jest bardzo duży popyt na cielęta rasy simentalskiej, ostatnio bardzo dużo kupców przyjeżdża z województwa świętokrzyskiego, najchętniej, to by wyciągnęli cielę z krowy – w taki żartobliwy sposób gospodarz opisał wzięcie, jakim cieszą się simentale.

Od wielu lat hodowca korzysta z nasienia od buhajów z Małopolskiego Centrum Biotechniki w Krasnem, zabiegi inseminacji wykonuje lekarz weterynarii.

WIZYTÓWKA GOSPODARSTWA
Jan Naparła (na zdjęciu) gospodaruje z żoną Dorotą oraz synami Krzysztofem i Zbigniewem na 70 ha (25 ha własnych i 45 ha dzierżawy) w Woli Sękowej (pow. sanocki, gm. Bukowsko). Rolnicy uprawiają koniczynę, lucernę, zboża, bobik, ziemniaki i łąki. Utrzymują 55 sztuk bydła, w tym 35 krów. Mleko dostarczają do Spółdzielni Mleczarskiej Mlekovita – Oddział w Sanoku w ilości ponad 150 tys. litrów rocznie.

Własne białko z bobiku
Jak do tej pory Jan Naparła nie zdecydował się na uprawę kukurydzy na kiszonkę i raczej zdania nie zmieni.

– Sąsiedzi podają bydłu kiszonkę z kukurydzy i wydajność mleczną mają podobną do naszej, a przecież kukurydza jest dość droga w uprawie, o czym decydują wysokie ceny materiału siewnego oraz duże zapotrzebowanie na nawóz czy odpowiednie i terminowe stosowanie chemicznych środków ochrony roślin. Ponadto u nas w warunkach pogórza ziemie są trudne w uprawie, dlatego wyspecjalizowaliśmy się w pozyskiwaniu dobrej jakości sianokiszonek przy wykorzystaniu koniczyny oraz lucerny – powiedział hodowca.

Co ciekawe, Jan Naparła nie kupuje drogiego białka w postaci poekstrakcyjnej śruty sojowej, gdyż uprawia 3 ha bobiku, który następnie śrutuje i podaje krowom jako źródło białka bez GMO. W oborze zadawane są także śruty zbożowe, dodatek mineralno-witaminowy oraz wysokiej jakości sianokiszonki z dużym udziałem koniczyny lub lucerny. W okresie letnim bydło dodatkowo korzysta z pastwisk.

Dój odbywa się za pomocą dojarki przewodowej DeLaval wyposażonej w 4 aparaty udojowe, a mleko trafia do schładzalnika o pojemności 600 l, który rolnicy planują wymienić na większy.

Andrzej Rutkowski

r e k l a m a

r e k l a m a

r e k l a m a