r e k l a m a
Możliwość kontaktu z twórcami, którzy chętnie opowiadali o swojej pasji, stanowiła o wyjątkowości spotkania. Niektórzy z nich pokazywali nawet techniki, którymi pracują. Jak na świąteczną imprezę przystało, większość artystów postawiła na ozdoby z motywem szopki w roli głównej. Były więc ręcznie malowane bombki, stajenki strugane w drewnie, a nawet wykonane w całości z puszystej włóczki.
– Jestem członkinią Związku Twórców Ludowych w Lublinie. Choć obecnie trudnię się głównie malarstwem na szkle, na dzisiejsze spotkanie wykonałam „puszystą szopkę” – śmieje się Helena Kufta z Piątkowa pod Nowym Sączem. – Przygodę z twórczością ludową zaczynałam od haftu, poprzez koronkę, na malarstwie kończąc. Staram się sięgać po różnorodne formy. Jestem dumna z nagrody ministra kultury i sztuki za całokształt twórczości. Cieszę się, że po raz kolejny mam okazję zaprezentować swoje prace.
r e k l a m a
Pośród wizerunków świętych oraz bogatych motywów florystycznych zawsze najchętniej oglądane są właśnie stajenki. Każda jedyna w swoim rodzaju.
Zobacz także
Jak wspomina twórczyni, na okoliczność świąt wypiekano pieczywo obrzędowe. „Byśki” oraz „nowelatka” to niewielkie zwierzątka wykonane z mąki żytniej i wody. Stawiało się je nad kuchnią, aby zapewnić domostwu dostatek.
– Nowelatko to pastuszek i dwanaście gąsek. Każda z nich miała chronić dom przed niedostatkiem w kolejnym miesiącu nowego roku – tłumaczy Wiesława Bogdańska. – Ludzie byli przekonani o magicznej mocy figurek. Trudno żyć, nie wierząc w nic.
W łupinie i koronce
Nad stołem pełnym koronek i połyskujących nici pochyla się kobieta, która w skupieniu wyplata biało- złotego anioła. Sprawnie operuje nićmi nawiniętymi na drewniane klocki. Na wałku, do którego przytwierdziła setki szpilek, powoli zarysowuje się postać ze skrzydłami.
– Pracę wykonuję metodą koronki klockowej – tłumaczy Anna Krzanik z Krakowa. – Tej trudnej formy rękodzieła uczę się już od dwudziestu lat – i wciąż nabieram umiejętności. Mnogość technik oraz wzorów sprawia, że człowiek szlifuje umiejętności w zasadzie całe życie.
Pracy twórczyni przyglądało się coraz więcej osób. Kiedy koronka będzie już skończona, wyjmie szpilki, a anioła oprawi w szklaną antyramę.
– Co ciekawe, koronka klockowa została przywieziona do Polski przez królową Bonę. Wbrew powszechnej opinii, żadna to nowość. Ta czasochłonna technika wymaga dużej wprawy. I cierpliwości – mówi. – Moje prace rozsiane są po całym świecie, co bardzo mnie cieszy. Dziś przygotowałam koronki z motywem świątecznym.
Spośród bogactwa świątecznych ozdób na uwagę zasługują prace Mariusza Bogusławskiego z Żarnowicy Małej w województwie łódzkim. Artysta ludowy tworzy bowiem miniaturowe szopki. W orzechu włoskim, a nawet w laskowym. Prace wielkości paznokcia wykonane są z zachowaniem najdrobniejszych szczegółów. Twarze Świętej Rodziny to niewielkie ziarna prosa. Z zaznaczonymi oczami i ustami. Na widok miniaturowych aureoli oraz stajenek z liści kukurydzy ludzie wzdychali: „Niemożliwe!”, „Wspaniałe!”. Grupa dzieci z zachwytem przyglądała się mikroskopijnym dziełom sztuki i namawiała rodziców na zakup stajenek.
Jedno jest pewne – z tegorocznych Boskich Targów nie sposób było wrócić z pustymi rękami. Sztuka ludowa, jak szeptano w tłumie, jest bezkonkurencyjna.
Małgorzata Janus