Wszystko zaczęło się 28 lutego 1926 r., kiedy to na stanowisko prezesa powołany został proboszcz miejscowej parafii ks. Jan Lebioda. Funkcję naczelnika powierzono organiście Janowi Cyranowi.
Przełomowym momentem w wieloletniej historii jednostki było wybudowanie w 1929 r. drewnianej remizy. Plac pod budowę strażnicy podarowała dziedziczka majątku Dębego Zofia Tabiszewska.
Dynamiczny rozwój jednostki w Dębem Wielkim sprawił, iż 12 grudnia 1995 r. strażacy zostali włączeni do KSRG. Obecnie na czele jednostki stoi prezes dh Grzegorz Ostrowski. Jego zastępcą jest dh Tomasz Kłoczewiak, natomiast funkcję naczelnika objął dh Mirosław Jura.
– Mimo iż w gminie Dębe Wielkie jesteśmy niewielką wsią, to wbrew pozorom tworzymy jedną z prężniej działających jednostek – mówi dh. Karolina Szymaniak. – W naszych szeregach zrzeszamy osiemdziesięciu strażaków. Drużyna młodzieżowa liczy piętnastu druhów. Spośród nas czterech strażaków służy na co dzień w PSP.
– Dodajmy, że aż czterdziestu trzech druhów jest przeszkolonych do udziału w akcjach – mówi przewodniczący Komisji Rewizyjnej dh Marcin Piekut. – To bardzo istotne, zważywszy, że w 2019 r. do akcji wyjeżdżaliśmy 182 razy. Dominowały pożary, było ich blisko 80 oraz zdarzenia drogowe, do których wyjeżdżaliśmy 40-krotnie. Pozostałe interwencje dotyczyły podtopień i wiatrołomów. Zdarzały się również fałszywe alarmy spowodowane wadliwą przeciwpożarową instalacją alarmową. Takie zdarzenia najbardziej nas irytują. Przecież w tym samym czasie możemy być potrzebni w innym miejscu. Tego nie można wykluczyć. Zazwyczaj w grę wchodzi ludzkie życie – powiedział dh Marcin Piekut.
Biorąc pod uwagę wyposażenie jednostki, które jest na wysokim poziomie, nie dziwi fakt, że strażacy bardzo często są dysponowani do wspomagania akcji prowadzonych bezpośrednio przez PSP. Jak wspomniałam wcześniej, w minionym roku interweniowali aż 182 razy.
– To prawda, dysponujemy sprzętem, dzięki któremu jesteśmy niezbędni choćby w prowadzeniu poszukiwań zaginionych osób – mówi wiceprezes dh Tomasz Kłoczewiak. – Dużym sukcesem z naszej strony było podpisanie w 2019 r. umowy pomiędzy naszą jednostką, a Komendą Powiatową Policji w Mińsku Mazowieckim o współpracy w zakresie organizacji poszukiwań osób zaginionych. Zapadła mi w pamięci zeszłoroczna akcja poszukiwania zaginionej kobiety, która chorowała na depresję. Dzięki najnowszej generacji GPS, urządzeniom oświetlającym do przeszukiwania terenu, udało się ją odnaleźć. To dowodzi, że człowiek bez wsparcia odpowiednim sprzętem, mimo najszczerszych chęci nie będzie w stanie tak skutecznie działać – powiedział dh Kłoczewiak.
Strażacy z Dębe Wielkiego dysponują dobrym sprzętem. W garażach strażnicy stoi gotowych do wyjazdu pięć samochodów bojowych. – Dysponujemy m.in. samochodami GCBA Scania P410 z 2017 r., GBA Scania P360 z 2018 r. oraz starszym już wysłużonym, wiekowym z 1986 r. Starem GBA 266 – mówi członek komisji rewizyjnej dh Łukasz Grudkowski. – Ponadto na stanie mamy sprzęt do poszukiwań zaginionych osób. Posiadamy również przyczepę powodziową z zestawem pompowym 3800 litrów, dwunastoma aparatami do ochrony dróg oddechowych – powiedział dh Grudkowski.
– Co dwa tygodnie prowadzimy szkolenia polegające na gaszeniu pożarów wewnętrznych. Wykorzystujemy do tych ćwiczeń budynki przeznaczone do rozbiórki przy budowie trasy A2 – powiedział dh Kłoczewiak.
Pytając wiceprezesa, czy czegoś potrzebują, powiedział wprost – Borykamy się z brakiem szatni i łazienek. W dzisiejszych czasach, mówiąc delikatnie, źle to wygląda – powiedział na zakończenie wiceprezes dh Tomasz Kłoczewiak.
Krystyna Nowakowska