Panie przywitały swoich gości smakołykami i ciepłą kawą, co w wietrzny dzień od razu ociepliło atmosferę i przygotowało je do wysłuchania wykładów. Organizatorem spotkania była fundacja Polska Gospodyni, partnerem wspierającym – Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
Zadbajmy o zdrowie
Karolina Wełniak, fizjoterapeutka
uroginekologiczna,
mówiła, jak należy dbać
o mięśnie dna miednicy.
– Mięśnie te są bardzo delikatne, ale pełnią istotne funkcje w organizmie człowieka. Odpowiadają za trzymanie moczu, stolca, gazów i właściwą postawę. Problemy występują nie tylko wtedy, gdy są one za słabe, ale także gdy są zbyt silne. Jest to temat wstydliwy, ale bardzo istotny dla komfortu życia zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Wyzbywając się złych nawyków, można zniwelować problem – przekonywała pani Karolina.
Jak mówiła fizjoterapeutka, problem nietrzymania moczu w Polsce jest ogromny, ale za mało się w tym temacie dzieje, dlatego więcej pieluch używanych jest u nas przez dorosłych niż przez dzieci.
– Zachęcam osoby, które mają taki problem, by skonsultowały go z fizjoterapeutą, a nie próbowały się leczyć same. Na mięśnie dna miednicy wpływa bowiem bardzo wiele czynników, np. nieprawidłowy oddech, złe nawyki toaletowe, zła postawa podczas dźwigania, zbyt duże napięcie innych mięśni, np. szyi, głowy czy barków. Tylko specjalista jest w stanie dokładnie zdiagnozować przyczynę problemu, a to jest bardzo ważne, bo od tego zależy terapia i jej skutek – tłumaczyła ekspertka.
Uczestniczki spotkania były ciekawe, jak długo trwa terapia i czy finansuje ją NFZ.
– Czas trwania terapii zależy od złożoności problemu, może trwać od trzech do sześciu miesięcy albo i dłużej, aczkolwiek zwykle poprawa następuje już po trzech miesiącach. Czasem przypadłości nie da się zupełnie wyleczyć, wtedy sukcesem jest zredukowanie problemu. Niestety, taka terapia nie jest refundowana przez NFZ – mówiła Karolina Wełniak.
Uwierzmy w siebie
Na „Spotkaniu z Gospodynią”
mówiono także
o roli kobiet we współczesnym
społeczeństwie,
a konkretnie o tym, dlaczego
tak wolno się ona
zmienia.
– Kobiety są w Polsce nadal traktowane przedmiotowo. Hołdujemy stereotypom, przedstawiając kobiety w reklamach dotyczących chemii domowej, produktów spożywczych czy wybierając prezenty dla dziewczynek. Najczęściej obdarowujemy je wózkami dla lalek, zabawkowymi kuchenkami, pampersami, odkurzaczami. To powoduje, że już od wczesnego dzieciństwa socjalizujemy (robią to też kobiety) nasze córki, wnuczki do roli usługodawczyń – wyliczała Joanna Warecha, redaktorka naczelna „Gospodyni”. – A przecież wśród nas są też takie, które prowadzą działalność gospodarczą, są lekarkami, inżynierami...
Pani Joanna przekonywała kobiety, aby uwierzyły w siebie, bo to, jak są postrzegane przez mężczyzn czy inne kobiety, w dużym stopniu zależy od tego.
– Nie dajmy się oceniać tylko po wyglądzie, ale również po tym, co mamy do powiedzenia, polubmy siebie – nawoływała Joanna Warecha.
Wykorzystaj możliwości
Z kolei redaktorka „Tygodnika
Poradnika Rolniczego”
zaprezentowała słuchaczkom
tajniki RHD.
– Rolniczy handel detaliczny ma sprawić, aby na sprzedaży żywności zarabiali jej producenci. Polega on na sprzedaży konsumentom żywności z własnej uprawy, hodowli lub chowu. W jej ramach możliwa jest także produkcja, w tym przetwarzanie żywności, czyli np. ogrzewanie, wędzenie, solenie, dojrzewanie, suszenie, marynowanie – wyliczała Przedstawicielka TPR. Redaktorka podkreślała, że wytwarzana żywność może być także sprzedawana na wystawach, festynach, targach, kiermaszach oraz do sklepów, restauracji czy stołówek. By jednak rolnik był zwolniony z podatku od RHD, przychody uzyskane ze sprzedaży nie mogą przekraczać 40 tys. zł. Limitowana jest także ilość sprzedanych towarów.
– Prowadzenie rolniczego handlu detalicznego jest obwarowane wieloma przepisami związanymi z bezpieczeństwem żywności i wymogami higienicznymi, dlatego powodzenie takiej działalności bardzo zależy od inspekcji, które nadzorują RHD. W przypadku produktów pochodzenia roślinnego jest to powiatowa inspekcja sanitarna, a produktów pochodzenia zwierzęcego lub żywności zawierającej jednocześnie środki spożywcze pochodzenia niezwierzęcego i zwierzęcego – powiatowy inspektorat weterynarii – tłumaczyła dziennikarka.
Uczestniczki „Spotkania z Gospodynią” mogły dowiedzieć się także, jak na co dzień pielęgnować twarz i dłonie oraz wykonać makijaż. Praktycznych wskazówek udzielała doradczyni urody Kamila Arak.
Magdalena Seidler z KOWR zachęcała panie z kół gospodyń do wzięcia udziału w konkursie „Bitwa Regionów”. Reprezentacje kół przygotowują na nim regionalną potrawę w oparciu o własną recepturę i rodzime produkty.
Spotkanie zakończyło się wspólnym gotowaniem pod egidą Katarzyny Kosmali.
Magdalena Szymańska