Mówiąc o technologii uprawy i ochrony zbóż najlepiej jest rozpatrywać ją i przygotowywać indywidualnie dla konkretnej odmiany i intensywności technologii jej prowadzenia. Oczywiście decydująca jest presja sprawców chorób i przebieg pogody. Eksperci od ochrony przewidują dużą presję chorób, np. rdzy żółtej i septoriozy paskowanej liści, które mocno infekowały już jesienią. Uważają, że pierwszy zabieg fungicydowy będzie kluczowy, przy czym w wielu sytuacjach potrzebny będzie zabieg T0.
Zebrać liście, przygotować lupę
Przed decyzjami o zabiegu poprzedzonymi
oczywiście oceną
zdrowotności łanu musimy zdać
sobie sprawę z tego, przed jakimi
chorobami chcemy w tym terminie
ochronić zboża. W przypadku
pszenicy ozimej zadaniem zabiegu
fungicydowego T1 jest ograniczanie
i wyniszczanie jesiennych
źródeł infekcji chorób podstawy
źdźbła, wczesnych infekcji mączniaka
prawdziwego i septoriozy
paskowanej liści. Jak nadmieniłem,
obserwacje potwierdzają też dużą
presję rdzy żółtej.
Wszystko się zgadza, ale w praktyce rolniczej, zależnie od planowanej intensywności ochrony, pierwszy zabieg można przesunąć (opóźnić). To możliwe, jeżeli potrafimy dobrze zdiagnozować problemy łanu i ich nasilenie. Niestety, w diagnostyce sprawców chorób rolnicy korzystają z klasycznych metod, naukowcy i firmy z metod molekularnych. Te molekularne są drogie, jednak dają możliwość włożenia fragmentu liścia do mikroprobówki i po dodaniu odczynników określenia w kilka godzin sprawcy choroby, a nawet patotypu sprawcy. Rolnik jest zdany na metody klasyczne, tanie, mniej dokładne. To oko, lupa, doświadczenie, znajomość cech odmian, informacje zdobywane na szkoleniach, dniach pola i w prasie rolniczej.
Zabiegów ochrony nie można wykonywać w ciemno. Zgodnie z zasadami integrowanej ochrony roślin zabieg musi być uzasadniony zagrożeniem na poziomie ekonomicznej szkodliwości. Inna będzie ekonomiczna efektywność zabiegu T1 przeprowadzona samodzielnie, a inna, jeżeli fungicyd zastosujemy razem z regulatorem wzrostu, którego optymalny termin aplikacji zbiega się z ochroną T1.
Przed zabiegiem trzeba na chłodno ocenić zagrożenie na podstawie obserwacji jesiennych oraz oceny wczesną wiosną. Pamiętajmy też, że jeżeli widzimy już objawy choroby na liściach oznacza to, że do infekcji doszło znacznie wcześniej. Diagnostyka chorób i ocena progów szkodliwości jest w praktyce bardzo trudna, bo z jednej strony gołym okiem nie jesteśmy w stanie ocenić, czy w łanie jest infekcja, a z drugiej strony, z zabiegiem nie można czekać, aż choroba się pojawi.
Jeżeli dostrzegamy chorobę na roślinie, to już mamy duże straty, bo dostrzec możemy tylko ostatni etap jej rozwoju. Rozwoju choroby wewnątrz liścia gołym okiem nikt nie zauważy. Najgorsze w diagnostyce jest to, że inkubacja – utajony rozwój chorób – ma różną długość. Np. w przypadku mączniaka i rdzy okres inkubacji jest krótki. Septoriozy natomiast mogą przechodzić inkubację przez cały miesiąc. Przez miesiąc niszczą roślinę od środka, a my tego nie zauważymy.
Analizujmy zagrożenie z wielolecia
Potencjalne zagrożenie chorobami
możemy ocenić na podstawie
presji chorób na konkretnym
polu w ostatnich latach. Można też
korzystać z takich informacji o lokalnych
zagrożeniach chorobami
w wieloleciu zbieranych i przetwarzanych
przez firmy chemiczne,
jak np. dane z Infopola Syngenta
(tabela). Dużo wiedzy w tym zakresie
dostarcza też znajomość
podatności uprawianej odmiany.
Presja chorób w dużej mierze zależy
od zmianowania i technologii
uprawy gleby. Im bardziej uproszczony
jest płodozmian i uprawa,
tym większego zagrożenia musimy
się spodziewać.
Przy podejmowaniu decyzji o wykonaniu zabiegu istotne są progi ekonomicznej szkodliwości chorób, ale także intensywność uprawy, aktualne i prognozowane warunki pogodowe. Dlatego w praktyce rolniczej decyzje o ochronie fungicydowej zbóż są bardzo trudne. Ponadto w intensywnych technologiach uprawy, przy zakładanych i spodziewanych wysokich plonach ziarna, porażenie przez choroby nawet w niewielkim stopniu może stanowić podstawę do zastosowania fungicydu.
Przed pierwszym zabiegiem fungicydowym T1 w zbożach ozimych na dobry początek powinniśmy wyjść w pole i przyjrzeć się podstawie źdźbła. Obserwacje w stadium krzewienia do pierwszego kolanka pszenicy ozimej pozwalają określić zagrożenie chorobami podstawy źdźbła, mączniakiem prawdziwym i septoriozą paskowaną liści. Jak w praktyce rolniczej podchodzić do zabiegów T1 w pszenicy, pszenżycie, jęczmieniu i życie. Oczywiście najbardziej intensywnej ochrony wymaga pszenica, ale pozostałe gatunki też (zależnie od poziomu plonowanie) trzeba w sezonie chronić co najmniej jednym a najlepiej dwoma zabiegami fungicydowymi.
Pszenica ozima
Wykonanie zabiegu T1 w pszenicy
ozimej przypada na fazę BBCH
30–32, ale wcale nie musi tak być
i zależy przede wszystkim od odmiany,
zagrożenia chorobami i intensywności
technologii uprawy
pszenicy. We wskazanej fazie wykonujemy
zabieg T1, jeżeli w programie
ochrony planujemy wykonanie
dwóch lub trzech zabiegów
fungicydowych. Jeżeli technologia
zakłada tylko jeden oprysk fungicydowy,
to zabieg T1 najlepiej jest wykonać
do ochrony liścia flagowego
i dwóch liści podflagowych – w fazie
BBCH 39–59, czyli w okresie od
całkowicie rozwiniętego liścia.
Progi szkodliwości:
- łamliwość źdźbła zbóż i traw w fazie od początku fazy strzelania w źdźbło do fazy pierwszego kolanka – 20–30% źdźbeł z objawami porażenia;
- mączniak prawdziwy zbóż i traw w fazie krzewienia – 50–70% roślin z pierwszymi objawami porażenia (pojedyncze, białe skupienia struktur grzyba);
- rdza brunatna pszenicy w fazie krzewienia – 10–15% liści z pierwszymi objawami porażenia;
- septorioza paskowana liści pszenicy w fazie krzewienia – 30–50% liści z pierwszymi objawami porażenia lub 1% liści z owocnikami;
- brunatna plamistość liści zbóż w fazie krzewienia – 10–15% porażonych roślin z pierwszymi objawami porażenia.
Pszenżyto ozime
W przypadku uprawy pszenżyta
(również żyta hybrydowego)
na glebach przynajmniej klasy IV
opłacalne są na ogół dwa zabiegi
fungicydami przy czym pierwszy
zabieg T1, zwłaszcza w uprawie
po przedplonie zbożowym, winniśmy
wykonać w fazie do drugiego
kolanka (BBCH 30–32).
Celem wykonywania zabiegu
T1 w przypadku pszenżyta jest
ograniczenie chorób podstawy
źdźbła, mączniaka i septoriozy.
Przy uprawie na glebach słabszych,
a także po dobrych przedplonach,
czy też w lata suche,
przy niższym nawożeniu azotem,
wystarczający będzie jeden
zabieg wykonany, kiedy na liściu
podpodflagowym zauważymy
pierwsze objawy infekcji przypadające
zwykle na fazę BBCH
45–51 – krótko przed kłoszeniem
na początku kłoszenia.
Progi szkodliwości:
- łamliwość źdźbła zbóż i traw od początku fazy strzelania w źdźbło do fazy pierwszego kolanka – 20–30% źdźbeł z objawami porażenia;
- mączniak prawdziwy zbóż i traw w fazie krzewienia 50–70% ślin z pierwszymi objawami porażenia (pojedyncze, białe skupienia struktur grzyba);
- rdza brunatna w fazie krzewienia – 10–15% liści z pierwszymi objawami porażenia w fazie strzelania w źdźbło, 10% źdźbeł z pierwszymi objawami porażenia;
- rdza żółta zbóż i traw w fazie krzewienia – 30% roślin z pierwszymi objawami.
Żyto ozime
Do najważniejszych chorób
żyta należą rdza brunatna, rdza
żółta, mączniak prawdziwy zbóż
i traw, pleśń śniegowa i rynchosporioza
zbóż oraz łamliwość
źdźbła i fuzaryjna zgorzel podstawy
źdźbła i korzeni. Ważną
chorobą jest też fuzarioza liści,
a także fuzarioza kłosa i sporysz.
Celem zabiegu T1 jest ograniczenie
w życie chorób podstawy
źdźbła, mączniaka prawdziwego
i rynchosporiozy. Na plantacjach,
gdzie ryzyko wystąpienia chorób
podstawy źdźbła jest niewielkie,
a także w okresie drugiego kolanka
nie ma mączniaka i panuje
ciepła i sucha pogoda, zabiegu
w tej fazie nie wykonujemy. W takim
przypadku przesuwamy zabieg
T1 do fazy liścia flagowego
BBCH 37–39. Takie podejście do
ochrony pozytywnie wpływa na
zdrowotność górnych liści i chroni
je przed rdzą brunatną, która
w przypadku obu gatunków,
a zwłaszcza żyta hybrydowego,
powoduje corocznie duże straty.
Drugi zabieg w intensywnej technologii
tych zbóż winien być wykonany
w okresie pojawiania się
pierwszych objawów rdzy, jest to
na ogół koniec kłoszenia.
Progi szkodliwości:
- łamliwość źdźbła zbóż i traw od początku fazy strzelania w źdźbło do fazy pierwszego kolanka – 20–30% źdźbeł z objawami porażenia;
- mączniak prawdziwy zbóż i traw w fazie krzewienia – 50–70% roślin z pierwszymi objawami porażenia (pojedyncze, białe skupienia struktur grzyba);
- rdza brunatna w fazie krzewienia – 10–15% liści z pierwszymi objawami porażenia;
- rynchosporioza w fazie krzewienia – 15−20% powierzchni liści z objawami choroby;
- brunatna plamistość liści zbóż w fazie krzewienia – 10–15% porażonych roślin z pierwszymi objawami porażenia.
Jęczmień ozimy
W przypadku jęczmienia przeznaczonego
na cele paszowe, odpornych
odmian i mniejszej presji
chorób zwykle wystarczający jest
jeden zabieg fungicydowy w terminie
T1 wykonany w jęczmieniu
ozimym w BBCH 35–37. Jęczmień
ma bardzo szybkie tempo wzrostu
i rozwoju. Od fazy pierwszego
kolanka do wykłoszenia jęczmienia
upływa zaledwie 20 dni.
Inna sytuacja panuje w dalszej
części rozwoju – od wykłoszenia
do zbioru jęczmienia upływają
jeszcze 2 miesiące. W przypadku
mokrej wiosny, większej presji
chorób i uprawy bardziej podatnych
na choroby odmian jęczmienia
ozimego i jęczmienia jarego
browarnego konieczne są na ogół
dwa zabiegi. Pierwszy powinien
być wykonany w T1 w fazie BBCH
31–32 w celu zwalczania mączniaka,
rynchosporiozy i plamistości
siatkowej.
Progi szkodliwości:
- łamliwość źdźbła zbóż i traw od początku fazy strzelania w źdźbło do fazy pierwszego kolanka – 20–30% źdźbeł z pierwszymi objawami porażenia;
- mączniak prawdziwy zbóż i traw w fazie krzewienia – 25–35% roślin z pierwszymi objawami porażenia (pojedyncze, białe skupienia struktur grzyba);
- plamistość siatkowa jęczmienia w fazie krzewienia – 15–20% powierzchni liści z objawami choroby;
- rdza jęczmienia w fazie krzewienia – 10–15% liści z pierwszymi objawami porażenia;
- rynchosporioza w fazie krzewienia – 15–20% powierzchni liści z objawami choroby.
Marek Kalinowski