Waldemar Wylengowski jest jednym z tych rolników, którzy mimo wielu lat praktyki i doświadczenia, nie idzie utartymi ścieżkami, nie działa według tego samego schematu przez lata. Widać to na jego polach, w strukturze zasiewów nie dominują zboża, w tym roku zbóż nawet nie znajdziemy. Ale będziemy mieli łubin, rzodkiew oleistą, facelię błękitną, ekologiczną grykę.
Miododajna, fitosanitarna, cenna w zmianowaniu
– Wybraliśmy facelię błękitną, roślinę
miododajną, eksperci podają,
że z 1 ha można pozyskać od 300 nawet
do 700 kg miodu – mówi Waldemar
Wylengowski. – To roślina fitosanitarna,
cenna w zmianowaniu,
szczególnie przydatna do uprawy
w poplonach ścierniskowych.
Do Krajowego Rejestru wpisanych jest 7 odmian facelii błękitnej: Anabela, Angelia, Asta, Atara, Lisette, Natra i Stala. W Borowym Młynie rolnik uprawia odmianę Stala. Nadaje się do uprawy w plonie głównym z przeznaczeniem na nasiona, jak i w międzyplonie ścierniskowym. Jej zaletą jest to, że dobrze znosi okresowe niedobory wody, wytrzymuje wiosenne przymrozki do -8°C.
– Brak wody doskwiera rolnikom w wielu rejonach Polski, a tu dodatkowo mam słabe gleby, facelię siałem na glebach klas od IV do VI, część pól była po gryce, a część po życie. Ale nie ma co narzekać tylko trzeba szukać takich rozwiązań, które pozwolą nam wyprodukować coś sensownego i opłacalnego na tym co mamy. Przy facelii wydajność jest nieporównywalna np. ze zbożami, ale wyższa cena, dużo mniejsze nakłady i bilans końcowy może być korzystny. Za kilogram facelii można otrzymać 10–11 zł, a po podpisaniu korzystnego kontraktu kwota ta może być jeszcze wyższa. Wydaje mi się, że przy obecnych suszach i nieprzewidywalności pogody łatwiej jest zawalczyć o 500 kg nasion, niż o kilka ton zboża – podsumowuje rozmówca.
Rekordziści zbierają ok. 800 kg nasion z hektara, ale 600 kg to już jest bardzo dobry plon. Pan Waldemar w ubiegłym roku zebrał średnio 125 kg facelii z hektara i powiedział, że ta ilość zagwarantowała mu to, że ani nie zarobił, ani nie stracił, na tej uprawie, na pewno poprawiła się struktura gleby. Rok 2019 był pierwszym rokiem z facelią, więc była to bardziej nauka uprawy i poznawanie rośliny, choć na większą skalę, bo zajmowała 54 ha.
Wnioski po roku uprawy
Rolnik po roku testowania facelii
już wie co zrobi inaczej. Przede
wszystkim wcześniej ją zasieje.
W ub. roku siał w drugiej połowie
kwietnia i to było stanowczo za późno,
było to widać w kolejnych etapach
rozwoju facelii, bo u innych
rolników już kwitła, a w Borowym
Młynie miała dopiero 10–15 cm.
W tym roku właściciel gospodarstwa
planuje siew na początek
marca.
Facelię sieje się płytko na 2–3 cm, norma wysiewu to 8–10 kg/ha. W tym roku roślina będzie siana na tych samych polach co rok temu, ponieważ nie ma żadnych przeciwskazań, nie przenosi chorób. Facelia lubi wyższe pH od 5,5–6,0, z tym akurat nie ma problemów w odwiedzonym gospodarstwie. Rolnik w zeszłym roku przed orką zimową zastosował wapno magnezowe. – Orka nie była za głęboka, bo na V klasie nie ma co walczyć z głębokością. Grozi to wyoraniem martwicy – tłumaczy rozmówca.
Pod facelię w ubiegłym roku zastosowane zostały minimalne dawki nawozów 100 kg nawozu wieloskładnikowego NPK 8:20:30 i 100 kg saletrzaku. W tym roku dawka nawozu wieloskładnikowego będzie podwojona. Saletrzaku pójdzie 150 kg/ha oraz dodatkowo min 150 kg ESTA Kieseritu, żeby zabezpieczyć magnez i siarkę. Warto przypomnieć, że magnez odpowiada nie tylko za wzrost i funkcjonowanie systemu korzeniowego i pobieranie wody oraz składników mineralnych z gleby. Magnez zwiększa tolerancję rośliny na krótkoterminowe susze oraz na działanie niskich temperatur. To wszystko rolnik zastosuje od razu pod korzeń, przed siewem, agregat wymiesza i zaczyna jak najszybciej siać.
Skąd decyzja o zwiększeniu nawożenia? Rolnik przyznaje, że w ubiegłym roku nie chciał inwestować w uprawę facelii, bo nie wiedział, czy zbierze jakikolwiek plon, zdecydował, że będzie testował uprawę przy możliwie najmniejszych nakładach. Poza tym facelia ma dobrze rozwinięty i głęboki system korzeniowy, dzięki temu ma możliwość pobierania składników pokarmowych z głębszych warstw gleby. – Ale skoro przy minimum dała jakiś plon, to zakładam, że jak ją podkarmię nawozami, dostarczę jej niezbędnych składników pokarmowych, to zwiększy się plonowanie – mówi właściciel gospodarstwa.
Wczesny siew zagłuszy chwasty
Przy uprawie facelii dużym plusem
jest fakt, że omija ją zwierzyna płowa
– jelenie, sarny. – To są takie pola,
na których w zasadzie nic innego nie
mogę zasiać, bo jest tam mnóstwo
zwierząt i w każdej uprawie miałbym
wielkie szkody – wyjaśnia rozmówca.
Warto pamiętać, że przy uprawie facelii nie ma żadnego zarejestrowanego preparatu herbicydowego, nie ma również środków dopuszczonych do ochrony chemicznej przed chorobami i szkodnikami. Teoretycznie jest to roślina szybko zacieniająca glebę i konkurencyjna w stosunku do chwastów i na polach utrzymywanych w dobrej kulturze jest w stanie sobie poradzić bez zabiegów odchwaszczających, ale niestety nie zawsze. Gospodarz ma nadzieję, że wczesny siew pomoże w walce z chwastami, bo nie zdążą jeszcze wzejść i nie zagłuszą uprawy, a jak już facelia się rozrośnie to da sobie radę.
Wydajniej zbierać dwuetapowo
W ub. roku w gospodarstwie państwa
Wylengowskich zbierano facelię
późno, bo pod koniec sierpnia.
Najlepszym terminem zbioru
jest koniec lipca początek sierpnia.
Obowiązuje zasada, że zbiór nasion
przeprowadza się mniej więcej po
120. dniach wegetacji. Dni są długie,
powietrze suche i roślina na pokosie
naturalnie doschnie do 9–10 proc.
wilgotności i przy takim naturalnym
dosuszaniu zwiększa się jej siła kiełkowania.
– Dlatego w tym roku zrobimy
wszystko, żeby zbierać facelię
dwuetapowo i żeby wykorzystać dosuszanie
naturalne.
Dość uciążliwy jest zbiór facelii, bo dolne koszyki otwierają się i już się osypują, a góra jeszcze ma kwiat. Wydajniej zbierać dwuetapowo, bo wtedy facelia leży na pokosie i do momentu kiedy słoma całkiem nie uschnie, rośliny ciągle jeszcze wyciągają wodę i składniki pokarmowe i po kolei dojrzewają poszczególne piętra. Zbiór dwuetapowy najlepiej zacząć trochę wcześniej, żeby się jeszcze nie otworzyły pierwsze koszyki. Natomiast zbiór jednoetapowy należy zacząć, kiedy pierwsze koszyki zaczynają się otwierać.
– W ubiegłym roku kosiliśmy jednoetapowo. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, bo jak wjedzie się kombajnem idzie wszystko – i te dojrzałe i niedojrzałe. Po dosuszeniu te niedojrzałe nasiona są pośladem bez wartości i ogólnie mamy niższy plon – tłumaczy rozmówca.
Warto dodać, że zbiór powinien odbywać się kombajnem rotorowym. W tym roku rolnik planuje posiać 54 ha facelii błękitnej na nasiona. Produkcja jest zakontraktowana, a nasiona zgodnie z umową muszą mieć min 80 proc. siły kiełkowania, do 10 proc. wilgotności i czystość na poziomie 97 proc.
Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz