– Od 31 lipca 2018 roku jestem prosumentem OZE. Mam instalację fotowoltaiczną o mocy 8,1 kW. Zawarłem umowę z firmą Enea z dwunastomiesięcznym okresem rozliczeniowym. W sierpniu ubiegłego roku otrzymałem pierwszą fakturę rozliczającą usługi dystrybucji i wielkość nadwyżki, zgodnie z umową. Podobnego rozliczenia spodziewałem się w tym roku. Jednak stało się inaczej, Enea przysłała mi fakturę prognozowaną – relacjonuje pan Paweł, rolnik z powiatu mogileńskiego w województwie kujawsko-pomorskim.
Nasz Czytelnik był tak zdezorientowany i zarazem dociekliwy, że postanowił wyjaśnić to u źródła.
Rozporządzenie z ubiegłego roku
Enea poinformowała go, że od
2020 roku klienci będący prosumentami,
którzy są rozliczani
w okresach 6- lub 12-miesięcznych,
otrzymywać będą faktury
prognozowe za energię elektryczną
i usługi dystrybucji. Takie prognozowane
rozliczenie zostało
wprowadzone w oparciu o postanowienia
§ 32 ust. 4 Rozporządzenia
Ministra Energii z dnia 6 marca
2019 r. w sprawie szczegółowych
zasad kształtowania i kalkulacji taryf
oraz rozliczeń w obrocie energią
elektryczną, a także zgodnie
z § 5 pkt 10 ogólnych warunków
umowy
W § 32 ust. 4 wskazanego rozporządzenia napisano, że jeżeli okres rozliczeniowy jest dłuższy niż miesiąc, w okresie tym mogą być pobierane opłaty za energię elektryczną oraz za usługi przesyłania lub dystrybucji energii elektrycznej w wysokości określonej na podstawie prognozowanego zużycia tej energii w tym okresie.
Prognozowane zużycie wyznacza się w oparciu o rzeczywiste odczyty urządzeń pomiarowo-rozliczeniowych dokonane w analogicznym okresie poprzedniego roku kalendarzowego. Co ciekawe, zapis o podobnej treści znalazł się już w umowie, jaką z Eneą pan Paweł zawarł w lipcu 2018 roku.
– Wygląda na to, że resort energii dopasował rozporządzenie pod sprzedawcę energii. Wprowadzenie takiego zapisu sprawia, że pomimo posiadania własnej instalacji, zwykle z małą nadprodukcją zgromadzoną w tzw. indywidualnym banku energii, muszę płacić za prąd w ciągu roku, a o zwrot nadpłaty mogę wnioskować dopiero po okresie rozliczeniowym. Nie tak miało być to rozwiązane – komentuje nasz rozmówca. – To jest dla mnie kuriozum, ponieważ w okresie zimowym instalacja nie zaspokaja potrzeb. Dostawca za przyzwoleniem ministra, który wprowadził faktury prognozowane, skwapliwie będzie tę różnicę wykrywać i kazać za nią płacić, nie czekając do końca okresu rozliczeniowego. Zgodnie z umową zabiera 20% na tzw. usługę przesyłu i gromadzenia nadwyżki. Z kolei w okresach letnich, kiedy jest nadwyżka, dostawca będzie sprzedawał moją energię.
Druga strona medalu
Zdaniem rolnika, OZE to „niechciane
dziecko” energetyki, pracuje
bowiem wtedy, gdy świeci
słońce lub wieje wiatr, nie można
tego procesu kontrolować. Z kolei
okresowa nadprodukcja energii
jest gorsza od jej niedoboru i energetycy
o tym dobrze wiedzą.
W jego opinii instalacje fotowoltaiczne to bezsprzeczny sposób na obniżenie kosztów produkcji w gospodarstwie i dbałość o ekologię, ale slogan reklamowy typu „darmowy prąd” nie uczyni z Polaków energetycznych szejków.
– Za instalację trzeba słono zapłacić, panele będą się zużywać, tracąc sprawność. Nie wiadomo nic o ich utylizacji, za 20 lat mogą zdarzyć się awarie. Do tego dochodzą sprytne zapisy w umowach, z których zwykły zjadacz chleba nie zdaje sobie sprawy. W moim przypadku instalacja ma sens ekonomiczny tylko dlatego, że otrzymałem ulgę w podatku rolnym – komentuje rolnik.
Zmień fakturę Jak wskazują eksperci zajmujący się rynkiem fotowoltaiki, wprowadzenie faktur prognozowanych może oznaczać, iż prognoza będzie zawyżana przez pierwszy rok po założeniu instalacji fotowoltaicznej względem rzeczywistego zużycia.
Prosument to osoba, która wytwarza energię elektryczną z odnawialnych źródeł energii na własne potrzeby za pomocą mikroinstalacji. Jednocześnie może ją magazynować i przekazywać nadwyżkę do sieci energetycznej.
Najkorzystniejsza dla prosumenta jest autokonsumpcja wytwarzanej energii. Zbyt duże nadwyżki trafiające do sieci w skali roku mogą oznaczać przewymiarowanie instalacji.
Faktury nie uwzględniają energii, którą produkuje instalacja fotowoltaiczna, przez co wysokość rachunków może być porównywalna do zeszłorocznych. Jednak dla osób, które zdecydowały się na pokrycie kosztów instalacji fotowoltaicznej z kredytu, kwoty te mogą być naprawdę duże po zsumowaniu kosztów rat oraz rachunków za energię elektryczną.
Warto wiedzieć, iż można złożyć wniosek do zakładu energetycznego o zmniejszenie wysokości prognozowanych faktur wyłącznie do opłat stałych, czyli abonamentowych.
Eksperci wskazują, iż klienci mają do tego prawo, które wynika z § 32 ust. 4 ww. rozporządzenia. Zapis ten wskazuje, iż w prognozach, o których mowa w ust. 4, należy uwzględniać zgłoszone przez odbiorcę istotne zmiany w poborze energii elektrycznej. Faktury prognozowane będą wówczas zawierały jedynie opłaty abonamentowe, a dopiero na koniec okresu rozliczeniowego będzie trzeba uiścić ewentualną dopłatę, jeśli ilość energii pobranej będzie wyższa niż wyprodukowanej.
Magdalena Szymańska