Ciągniki rolnicze
Nie zwalnia tempa zeszłoroczny
lider sprzedaży, firma New Holland.
W styczniu o rejestrację maszyn
tego producenta wnioskowało
96 osób prywatnych i 20 osób
prawnych lub firm. Z łącznej puli
116 traktorów, najwięcej (45 szt.)
było maszyn o mocy od 71 do 100
KM. Drugim wyborem rolników
z oferty tego producenta były większe
modele generujące od 101 do
140 KM (35 szt.). New Holland nie
miał sobie równych nie tylko w tych
dwóch kategoriach mocy, ale także
w gamie 51–70 KM oraz 141–200
KM. Był też pierwszym wyborem
w ośmiu województwach, z tym że
w pięciu (łódzkim, mazowieckim,
podlaskim, śląskim i zachodniopomorskim)
był liderem, a w trzech
musiał dzielić tę pozycję z innymi
producentami. W woj. pomorskim
z marką John Deere, w woj. świętokrzyskim
z Massey’em Fergusonem,
a w woj. wielkopolskim z firmą
Zetor.
W trzech województwach (lubelskie, lubuskie i podkarpackie) najwięcej nowych ciągników sprzedał Deutz-Fahr, który z liczbą 79 maszyn został wiceliderem zestawienia. Dla przypomnienia, rok temu Deutz-Fahr był czwartym wyborem rolników. Z danych CEPiK-u wynika, że 69 traktorów tego producenta zarejestrowały osoby prywatne. Pozostałe maszyny nie trafiły od razu do gospodarstw rolnych, tylko pozostały w punkcie dealerskim lub u importera. Najpopularniejszymi traktorami Deutz-Fahra były modele 4080E (75 KM) oraz 5110G (113 KM), które w styczniu br. były rejestrowane dwunastokrotnie.
Zestawienie najpopularniejszych modeli otwiera natomiast Zetor Major CL 80 (75 KM) z liczbą 29 rejestracji i to w dużej mierze właśnie dzięki tej maszynie, czeski producent utrzymuje się w czołówce rejestracji. W styczniu był trzeci z liczbą 71 sztuk. Rok temu był liderem z 74 traktorami. Najwięcej ciągników Zetora w pierwszym miesiącu roku kupili rolnicy z woj. małopolskiego (12 szt.), wielkopolskiego i mazowieckiego (po 7 szt.) oraz dolnośląskiego, kujawsko-pomorskiego, łódzkiego i podlaskiego (po 6 sztuk).
Największym zaskoczeniem styczniowej rejestracji jest dopiero 13. pozycja ubiegłorocznego wicelidera – firmy Ursus, która w pierwszym miesiącu roku sprzedała tylko 10 traktorów, z tego 3 zostały zarejestrowane na firmy, a 7 na osoby prywatne. W rejestracjach na firmy dominowała czwarta na rynku Kubota, bowiem z puli 64 traktorów, które wprowadziła na rynek, aż 24 szt. były rejestrowane na osoby prawne. Statystyki japońskiego producenta podbijają też mikrociągniki o mocy poniżej 30 KM, które w styczniu były rejestrowane 22 razy, co stanowiło ponad połowę (51,2 proc.) wszystkich maszyn w tej kategorii mocy. Gdy tylko uwzględniać modele o mocy powyżej 50 KM, Kubota byłaby dopiero szósta (patrz tabela).
W styczniu najwięcej tablic rejestracyjnych do nowych ciągników wydano w województwie mazowieckim. Odnotowano tam 88 rejestracji – o ponad 19 procent więcej w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Druga lokata przypadła województwu lubelskiemu. Wynik 65 rejestracji przełożył się na ponad 16 proc. wzrostu w porównaniu ze styczniem 2019 roku. Czołówkę zamknęło województwo łódzkie z liczbą 57 rejestracji. Oznacza to imponujący 256-procentowy wzrost sprzedaży.
Słupki sprzedaży poszybowały również na rynku ciągników używanych. W styczniu br. poddano rejestracji 1840 takich maszyn, tj. o ok. 22 procent więcej niż rok temu. Zdecydowana większość była pochodzenia zagranicznego. Stanowiły one 89 proc. rynku wtórnego. W komisach rolnicy najczęściej kupowali traktory mające powyżej 20 lat (1173 szt., 64 proc. rynku), z których najczęściej wybierane były traktory Massey Ferguson. Ale liderem całego rynku wtórnego został John Deere z liczbą 274 rejestracji, który dominował w pozostałych kategoriach wiekowych. MF-ów zarejestrowano 240 szt., a będących na trzeciej pozycji Zetorów 194 szt.
Przyczepy rolnicze
W styczniu wzrosło również zainteresowanie
nowymi przyczepami
rolniczymi. Sprzedano 526 sztuk.
To o 26 procent więcej niż w grudniu
ub.r., a także o 59 procent więcej
niż w analogicznym okresie
ubiegłego roku. Popyt na nowe
przyczepy rolnicze zwiększył się
w 12 na 16 województw. Najwięcej
sprzedano ich w woj. lubelskim,
gdzie do rolników trafiło 86 pojazdów.
To wzrost – w porównaniu do
stycznia 2019 roku – o blisko 170
procent. Na drugim miejscu znalazło
się Mazowsze z 67 rejestracjami
(24 proc. więcej niż w styczniu
2019). Trzecim rynkiem sprzedaży
przyczep okazało się Podlasie
z 56 rejestracjami. Taka ilość, w odniesieniu
do tego samego okresu
roku ubiegłego, oznacza wzrost
o 155 procent.
Najczęściej poszukiwane były przyczepy o mniejszej ładowności 5–7 ton. Zarejestrowano 128 sztuk – o 73 procent więcej niż rok temu. Rosnącym zainteresowaniem cieszyły się także przyczepy o ładowności 12–17 ton, które zostały sprzedane w liczbie 115 sztuk (wzrost 40 proc.). Trzecią najczęściej kupowaną kategorią tonażową przyczep było 7–10 ton. W tym przypadku 114 rejestracji oznacza wzrost w porównaniu do stycznia ub.r. o prawie 100 procent.
Na koniunkturze korzysta przede wszystkim Pronar, który w omawianym miesiącu sprzedał imponującą liczbę 257 przyczep, co oznacza prawie 88-procentowy wzrost w porównaniu do stycznia ub.r. Nie dziwi więc fakt, że wszystkie trzy najpopularniejsze na rynku modele przyczep zostały wyprodukowane w Narwi. W styczniu 2020 r. rolnicy najczęściej kupowali 6-tonowy model T653/2, który był rejestrowany 55-krotnie.
Druga w takiej klasyfikacji była przyczepa T672 o ładowności 8 ton (17 rejestracji). Podium zamyka model PT610 (14 rejestracji), na którego można załadować ponad 10 ton. Na drugim miejscu zestawienia rejestracji znalazł się Metal-Fach z 73 rejestracjami. Dla firmy z Sokółki oznacza to 62 proc. wzrost w odniesieniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Trzecią najpopularniejszą marką okazał się w styczniu Wielton, z wolumenem 32 rejestracji (52 proc. więcej niż w styczniu ub.r.).
● John Deere 6120M (126 KM) – 15 szt.
● New Holland T4.75S (75 KM) – 15 szt.
● Deutz-Fahr 4080E (75 KM) – 12 szt.
● Deutz-Fahr 5110G (113 KM) – 12 szt.
● Farmtrac 6050C 4WD (48 KM) – 12 szt.
● Kubota M5111 (115 KM) – 11 szt.
● New Holland T6.125 (125 KM) – 11 szt.
W nawiasach podano moce maksymalne
W styczniu 2020 zarejestrowano też 519 przyczep używanych. To o 163 szt. więcej niż rok wcześniej. Oznacza to wzrost o prawie 46 procent.
Przemysław Staniszewski
(na podstawie danych CEPiK
udostępnionych przez PIGMiUR,
PZPM i Martin&Jacob)