Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Zabija wirusy, nie szkodzi ludziom

Data publikacji 11.03.2020r.

Obecnie największymi zagrożeniami w produkcji zwierzęcej są afrykański pomór świń oraz wysoce zjadliwa grypa ptaków. Poprawa zabezpieczenia gospodarstw i utrzymanie wysokich standardów w zakresie bioasekuracji pomagają w zwalczaniu obu wirusów. Właściwe działania zmniejszają ryzyko pojawienia się wirusa, ale muszą być prowadzone skutecznie, z wykorzystaniem najlepszych możliwych rozwiązań.

Afrykański pomór świń oraz grypa ptaków szerzą się szybko, a podstawowym czynnikiem ograniczającym przedostanie się wirusów na teren gospodarstwa jest bioasekuracja, obejmująca takie działania, jak skuteczna dezynfekcja. Zasady bioasekuracji są obowiązkowe w gospodarstwach, w których utrzymywane są świnie, ale też na wielu fermach stały się powszechną praktyką. Właściwa dezynfekcja jest możliwa jedynie przy wykorzystaniu preparatów skutecznych przeciwko wirusom.

Przy likwidacji jednego z największych ognisk grypy ptaków w Wielkopolsce, które dotyczyło fermy z 40 tys. indyków, wykorzystano obecny od dwóch lat na naszym rynku środek na bazie podchlorynu sodu o nazwie Janobio, który oprócz tego, że ma silne właściwości wirusobójcze, to jego zastosowanie jest w pełni bezpieczne dla ludzi i zwierząt.

– Podchloryn sodu zawsze uznawany był za bardzo skuteczny, ale nikomu nie udawało się uzyskać długiej stabilności produktu przy bardzo małym stężeniu tej substancji czynnej. Produkt Janobio jest stabilny przez 12 miesięcy. Jest to do tej pory niespotykane w produktach do dezynfekcji. Dodatkowo powoduje to, że jest on całkowicie biodegradowalny, przyjazny dla człowieka i niewymagający stosowania odzieży ochronnej, jeśli by nie było takiego prawnego wymogu – podkreśla Jarosław Konarzewski, prezes zarządu Sanitbiotech.

Janobio jest środkiem dezynfekcyjnym opracowanym w Polsce i wykazuje działanie wirusobójcze, bakteriobójcze i grzybobójcze. Wszystkie badania i testy potwierdziły jego skuteczność w zwalczaniu wirusa afrykańskiego pomoru świń oraz wysoce zjadliwej grypy ptaków. Ocena skuteczności wirusobójczej prepartu przeprowadzona została na żywym wirusie ASF w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach.

Skuteczny i bezpieczny
Dla zapewnienia wysokiego poziomu dezynfekcji ważne są również stosowane metody odkażania. Rozpylanie, zamgławianie pozwalają na dotarcie produktu do wszystkich znajdujących się w otoczeniu powierzchni, a także powietrza. Wówczas mamy do czynienia z pełną dezynfekcją.

Zaletą preparatu na bazie podchlorynu sodu i wodorotlenku sodu jest to, że nie wykazuje działania drażniącego u człowieka, również w postaci nierozcieńczonej. Spełnia więc wszystkie wymagania odnośnie do bezpieczeństwa dla zdrowia ludzi, co potwierdzają badania dermatologiczne.

– Niskie stężenie podchlorynu sodu, wynoszące 0,06%, powoduje, że produkt jest bezpieczny i nie wymaga specjalnego oznakowania, dlatego transport oraz jego przechowywanie nie są problematyczne dla rolnika. Środek jest niepalny, nie zawiera aldehydów czy fenoli, gdyż walcząc z patogenami, nie możemy zapominać o zdrowiu zwierząt i ludzi – twierdzi nasz rozmówca.

Wyniki przeprowadzonych badań wykazały działanie wirusobójcze w stosunku do wirusa ASF w stężeniu 0,5% (rozcieńczenie 1 : 200). Czas działania środka to 3 minuty, choć zaleca się 10 minut. Litr produktu wystarcza na 1000 m2 powierzchni.

– Produkt można stosować nawet w obecności zwierząt. Ponadto ma zastosowanie do dezynfekcji pojazdów znajdujących się w gospodarstwie, w tym ciągników używanych do prac polowych. Ponieważ nie powoduje korozji, jest bezpieczny dla sprzętu wykorzystywanego w chlewni czy kurniku – wyjaśnia Jarosław Konarzewski.

Maty nie wystarczą dla aut
Środki transportu do przewozu zwierząt, pasz, samochody z zakładów utylizacyjnych, maszyny rolnicze mogą być potencjalną przyczyną ogniska ASF w gospodarstwie. Dezynfekcja pojazdów jest więc bardzo ważnym ogniwem w działaniach bioasekuracyjnych.

– Podczas likwidacji ogniska zwracaliśmy szczególną uwagę na dezynfekcję pojazdów odbierających padłe zwierzęta. Stosowane często do tego celu maty nasączone płynem dezynfekcyjnym nie spełniają swojej funkcji. Przekonaliśmy Inspekcję Weterynaryjną, że cały proces musi być wykonany dokładnie i skutecznie. Środki transportu wykorzystywane do wywozu padłych ptaków, po ich załadunku, a przed opuszczeniem zakażonego terenu, były odkażane dokładnie z zewnątrz za pomocą bramy dezynfekcyjnej. Pomieszczenia powinny być odkażane wstępnie jeszcze przed usunięciem drobiu czy świń, później dezynfekcję powinny przejść osoby, które miały kontakt ze zwierzętami oraz pracowały przy likwidacji ogniska. Również kolejne odkażania pomieszczeń po likwidacji ogniska muszą być skuteczne, aby pozbyć się całkowicie wirusa z otoczenia – tłumaczy Jarosław Konarzewski.

Z jego obserwacji wynika, że służby weterynaryjne są coraz bardziej świadome, że muszą być wyposażone w najnowsze metody walki z epidemiami. W przypadku dezynfekcji pojazdów należy zwrócić uwagę na dokładny oprysk, w szczególności podwozia, nadkoli i kół. Ważne jest pokrycie środkiem odkażającym wszystkich powierzchni. Najprostszym i najtańszym sposobem jest użycie mat, ale niestety takie miejsca bardzo szybko się brudzą, a roztwór ulega rozcieńczeniu.

Doskonałą alternatywą dla mat i niecek dezynfekcyjnych są bramy bioasekuracyjne, które pozwalają na kompleksową dezynfekcję środków transportu wjeżdżających na teren gospodarstwa. Służą do oprysku samochodów, roztwór jest zawsze świeży, a w porównaniu z matami czy basenami mamy pewność pełnej dezynfekcji przejeżdżającego pojazdu, a nie tylko dolnej części kół. Samochód jest dezynfekowany z każdej strony, w tym jego podwozie. Bramy dezynfekcyjne umożliwiają podgrzanie roztworu, co ma znaczenie zimą.

W pewien sposób taką bramę można zastąpić użyciem opryskiwacza, jednak musi on być przechowywany w pomieszczeniu, odpowiednio często myty i uzupełniany w środek dezynfekcyjny. Jego zastosowanie pozwala na opryskanie nie tylko kół samochodu, ale także podwozia.

Dezynfekcja kierowcy i kabiny
Kierowca auta wjeżdżającego na fermę nie powinien opuszczać szoferki, a jeśli jest to konieczne, musi używać ochronnego obuwia i odzieży, zdezynfekować ręce. Samochody przewożące zwierzęta po każdym transporcie powinny być dokładnie umyte i zdezynfekowane.

– Zachowanie ostrożności przez kierowców jest ważnym aspektem. Powinni zwracać uwagę także na dezynfekcję kabiny pojazdu. Janobio może być aplikowany na wszystkie elementy pojazdów, w tym również stosowany do odkażania kabiny, i taką procedurę zastosowaliśmy przy likwidacji ogniska – twierdzi producent.

Nie mniej ważna jest dezynfekcja podczas polowań na dziki. Janobio to środek dezynfekcyjny, który może być stosowany bezpośrednio na łapy i sierść psów, aby zapobiec przenoszeniu wirusa ASF. Producent przygotował specjalne małe opakowania preparatu przeznaczone dla myśliwych, aby ułatwić im dezynfekcję sprzętu, narzędzi, broni, obuwia, odzieży, a także opon, bagażników czy kabin samochodów.

– Nie powoduje u ludzi i zwierząt podrażnień czy oparzeń skóry. Jest bardzo łatwy w użyciu dla hodowców, służb weterynaryjnych czy choćby myśliwych na polowaniach – twierdzi Jarosław Konarzewski.

Pułapki odkażania
Jedyną możliwością, by ustrzec się przed rozprzestrzenianiem się wirusa afrykańskiego pomoru świń, jest zabezpieczenie stad przed jego wniknięciem i ograniczenie roznoszenia choroby, zwłaszcza że można nie zauważyć pierwszych jej objawów lub pomylić je z innymi schorzeniami. Bioasekuracja stad trzody chlewnej nie będzie skuteczna bez prawidłowego oczyszczania i dezynfekcji pomieszczeń, obuwia oraz środków transportu. Prawidłowo przeprowadzone odkażanie ma też znaczenie dla zdrowia zwierząt i wpływa korzystnie na wyniki produkcyjne. Zdrowe zwierzęta to bowiem zwiększona wydajność.

Skuteczna dezynfekcja to właściwe przygotowanie preparatu (stężenie roztworu środka dezynfekcyjnego), znajomość spektrum jego działania, przygotowanie dezynfekowanej powierzchni oraz odpowiedni czas działania. Aby maty dezynfekcyjne spełniały swoją funkcję, należy prawidłowo je używać. Zwłaszcza że te stosowane na zewnątrz są narażone na działanie szeregu czynników atmosferycznych. Wiatr, nasłonecznienie i temperatura przyspieszają wysychanie roztworu preparatu dezynfekcyjnego. Z kolei intensywne opady prowadzą do jego rozcieńczenia.

Częstość wymiany czy uzupełniania roztworu zależy nie tylko od warunków atmosferycznych, ale także od liczby osób przechodzących przez matę czy przejeżdżających przez nią samochodów. Nie wystarczy bowiem dolewać środka odkażającego. Trzeba jeszcze maty utrzymywać w czystości. Środek dezynfekcyjny zadziała skutecznie, pod warunkiem że dezynfekowana powierzchnia zostanie uprzednio mechanicznie oczyszczona i umyta, najlepiej ciepłą wodą z detergentem. Dotyczy to nie tylko opon kół, ale także butów.

Jeśli wymieniamy roztwór odkażający z powodu zbyt dużego zabrudzenia, koniecznie matę lub pojemnik dezynfekcyjny najpierw myjemy i dopiero później wlewamy nowy roztwór preparatu. Dla ochrony przed warunkami atmosferycznymi maty mogą być wyłożone przy drzwiach wejściowych wewnątrz budynku, ale w taki sposób, aby nie dało się ich obejść. Podczas upałów uzupełnianie środka dezynfekcyjnego w matach może być konieczne nawet codziennie, aby spełniały swoją funkcję.

Mimo wszystko trudno jest uniknąć zabrudzenia maty czy niecki, a w takich warunkach skuteczność środka dezynfekcyjnego oczywiście maleje. Dlatego maty i niecki dezynfekcyjne w praktyce często nie spełniają funkcji odkażających w pełni. Do odkażania obuwia lepiej jest wykorzystywać plastikowe pojemniki wypełnione roztworem, w który buty mogą pozostać przez dłuższy czas.

Dominika Stancelewska

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a