Wirus grypy świń (SIV) jest bardzo zmienny genetycznie. W drogach oddechowych świń obecne są receptory dla wirusów grypy – także ludzi i ptaków. W rezultacie świnie mogą być zakażone wirusami grypy innych gatunków, co może prowadzić do rozwoju nowych wirusów. Obecnie na świecie stwierdzane są u świń różne serotypy i podtypy SIV, w tym pochodzące od człowieka, jak H1N1 oraz H3N2, H1N2.
Do 2009 roku w Europie krążyły tylko trzy podtypy wirusa grypy, które występowały w różnych regionach. Od czasu pojawienia się szczepu pandemicznego H1N1 w populacji trzody chlewnej zmienił się obraz kliniczny oraz możliwości diagnostyczne choroby. Obecnie dominują szczepy pandemiczne w okresie największych zachorowań u ludzi. Natomiast około 2 miesięcy później notuje się zachorowania u świń. Wskazuje to na to, iż człowiek jest czynnikiem ryzyka w grypie u trzody chlewnej. My nie zarazimy się grypą od świń, natomiast one od nas jak najbardziej.
Stawiać na diagnostykę
Występowanie podtypów wirusa
grypy jest do pewnego stopnia
ograniczone geograficznie, jednak
nie jest związane z sezonem – odnotowujemy
chorobę praktycznie
przez cały rok. Najczęściej w stadzie
występuje kilka podtypów
grypy. Na fermach w Hiszpanii,
gdzie nie prowadzono szczepień
przeciwko grypie, stwierdzono
w 75% zakażonych chlewni
równoległe
występowanie kilku
różnych szczepów wirusa. W niemieckich
stadach 10% pobranych
do badań próbek w 2018 roku stanowiły
wirusy pandemiczne. Szacuje
się, że około 30–40% stad
w Polsce jest dotkniętych grypą
i ma w związku z tym problemy.
Kluczem do podjęcia właściwych działań i wyboru sposobu zapobiegania zachorowaniom jest rozpoznanie zakażeń. Jednak wykonywanie badań laboratoryjnych często jest niedoceniane przez lekarzy weterynarii, a może dostarczyć wiedzy na temat stanu zdrowia stada. Do badań w kierunku grypy można użyć między innymi surowicy krwi, wymazów z nosa czy płynu ustnego. Przy czym istnieje pewna różnica pomiędzy skutecznością wykrycia wirusa grypy w materiale zebranym metodą zbiorczą (płyn ustny), a materiałem pozyskanym z wymazów z nosa. Płyn ustny jest łatwy do pobrania i reprezentuje większą populację zwierząt, ale ślina zawiera substancje hamujące reakcję w metodzie PCR. Wystarczy zawiesić w kojcu sznur, do którego dostęp będą miały zwierzęta. Żucie sznura przez świnie to łatwe i szybkie pozyskanie prób diagnostycznych. Wymazy z nosa są lepszym materiałem do badań w tej metodzie, ale z kolei wymagają pobrania większej liczby prób w dłuższym czasie.
Skuteczność obu metod mimo wszystko jest duża, jednak wymazy z nosa charakteryzują się o blisko 15% wyższą wykrywalnością ze względu na większą koncentrację wirusa w badanym materiale. Wykrywanie wirusa znakomicie sprawdza się, gdy wykorzystujemy zebrany materiał w ciągu 24–48 godzin po rozwinięciu się objawów klinicznych. Przyczyną większości negatywnych wyników jest często wysyłanie do badań suchych wymazów bez obecności podłoża transportowego.
Stwierdzenie wirusa grypy w wymazach z nosa u loch, które przechodzą ostrą postać choroby, jest z dużym prawdopodobieństwem dowodem na jej udział w problemach rozrodczych, zwłaszcza ronieniach. Bardzo wysokie miana przeciwciał u większości zwierząt w danej grupie wiekowej sugerują stosunkowo niedawne zakażenie. Natomiast niskie miana świadczą o wcześniejszej infekcji lub zakażeniu podtypami, które mają mniejszą zjadliwość, albo o możliwej reakcji krzyżowej. Ogólnie przeciwciała zanikają po 3–4 miesiącach po zakażeniu.
Mylące objawy
Wykrycie wirusa jest bardziej
wiarygodne niż badanie serologiczne,
a badania sekcyjne i histologiczne
wspomagają ustalenie
rozpoznania. Istotne jest pobranie
odpowiednio dużej liczby próbek
do badań (minimum 10 na daną
grupę wiekową), zwłaszcza w odniesieniu
do szczepów pandemicznych,
które trudno się diagnozuje.
Udział szczepów pandemicznych
w przypadkach klinicznych może
być niedoszacowany.
Problemem jest różny obraz kliniczny choroby obserwowany w poszczególnych krajach. Może wystąpić kaszel czy gorączka lub zaburzenia w rozrodzie, ale możliwe są również przypadki o niespecyficznych objawach i upadki. Coraz częściej mamy do czynienia z przewlekłą postacią grypy w chlewniach. U prosiąt po porodzie odnotowuje się gorączkę oraz duszności, a kaszel może być sporadyczny.
W wielu krajach, takich jak Francja, Włochy, Hiszpania, Holandia, Dania, Szwecja czy USA, zaobserwowano często gwałtowny przebieg choroby, szybkie narastanie i zanikanie gorączki pomiędzy 24. a 48. godziną od zachorowania, bardzo silnie wyrażone objawy oddechowe i zmiany patologiczne w płucach, wyższy odsetek padnięć oraz zaburzenia w rozrodzie, włącznie z ronieniami.
Czasami choroba ma charakter utajony, co utrudnia rozpoznanie. Obserwowano także dłuższy czas trwania infekcji (chroniczny), a niekiedy przebieg dwufazowy. Zwierzęta nie chorują jednocześnie (różny status zdrowotny świń w obrębie kojca w miarę narastania odporności po przechorowaniu). Często też brak jest gorączki lub stale gorączkują pojedyncze sztuki w różnych grupach.
Szczepionki mogą zapewnić ochronę przed podtypami powszechnie występującymi w Europie. Można stosować szczepienia dywanowe powtarzane co 3–4 miesiące. Dają one czynne uodpornienie od 56. dnia życia przeciwko grypie wywołanej podtypami H1N1, H3N2 oraz H1N2. Ograniczają wystąpienie i nasilenie objawów klinicznych i rozwój wirusa w środowisku. Niemieckie doświadczenie pokazało, że szczepienie loch przeciwko grypie pozwoliło na zmniejszenie średniego miesięcznego odsetka świń powtarzających ruję z 15 do 8–9%. Ważne, aby szczepionka zawierała trzy podtypy wirusa grypy.
Immunoprofilaktyka polega zazwyczaj na dwukrotnym szczepieniu loch – 6 tygodni i 2 tygodnie przed porodem. Przeciwciała matczyne przeciwko wirusowi grypy utrzymują się długo w surowicy prosiąt pochodzących od szczepionych loch (do około 13.– 14. tygodnia życia w odniesieniu do H1 i do około 9.–10. tygodnia w przypadku H3). W gospodarstwach, w których prowadzi się immunoprofilaktykę stada podstawowego, bardziej zasadne i efektywniejsze wydaje się szczepienie warchlaków – dwukrotnie: w wieku 8 i 10 lub 8 i 12 tygodni. Natomiast w chlewniach, w których nie immunizuje się loch, prosięta powinny otrzymać dawkę szczepionki około 4. tygodnia życia.
Decyzja o profilaktyce grypy powinna być podjęta po przeanalizowaniu kosztów szczepień ochronnych w odniesieniu do korzyści z nich płynących, a to wymaga znajomości wpływu infekcji na efekty reprodukcyjne stada. Niemniej, najbardziej uzasadnione ekonomicznie jest szczepienie macior. Szczepienia są bardzo pomocne w utrzymaniu zdrowia świń, ale nie należy zapominać o zarządzaniu stadem, gdyż nie zastąpią one błędów popełnianych w tym zakresie. Ważne jest rozgraniczenie poszczególnych grup technologicznych oraz zadbanie, aby prosięta nabyły odporność bierną, co w dobie wczesnego odsadzania i wykorzystywania coraz częściej sztucznych mamek może nie być takie łatwe.
Gorsze wyniki
U tuczników największe straty
spowodowane występowaniem
wirusa grypy to spowolnienie
przyrostów masy ciała i większe
zużycie paszy na kilogram przyrostu.
Świnie, które przechorowały
ostrą postać grypy, osiągają wagę
do sprzedaży około 2 tygodni później.
Częstsze są także wtórne infekcje
bakteryjne.
● okres inkubacji 2–4 dni,
● czas trwania choroby 3–6 dni,
● zachorowalność w granicach 100%,
● śmiertelność około 1%,
● wysoka gorączka (41–42°C), choć nie zawsze,
● apatia, niechęć do jedzenia i ruchu,
● zapalenie spojówek, zaczerwienienie oczu, opuchnięcie powiek, wypływ surowiczy z oczu i nozdrzy,
● duszność mieszana (podkasany brzuch, karpi grzbiet)
● napadowy kaszel,
● chudnięcie.
W przypadku loszek i młodych loch dochodzi do powtórek rui, spada współczynnik zapłodnień. Występują poronienia bez wyraźnych przyczyn we wszystkich trymestrach ciąży. Wzrasta liczba prosiąt martwo urodzonych i zmumifikowanych, mioty są mniej wyrównane, a u loch występuje bezmleczność, bez cech zapalenia wymienia. Efektem tego wszystkiego jest pogorszenie efektywności rozrodu.
Skutki choroby są różne zależnie od okresu ciąży, w którym doszło do infekcji. Do 21. dnia po pokryciu z reguły nie dochodzi do zagnieżdżania zarodków lub następuje ich śmierć. Efektem tego są powtórki rui. Zakażenie wirusem grypy pomiędzy 21. a 35. dniem ciąży skutkuje śmiercią zarodków, ich absorpcją lub mumifikacją. Natomiast infekcja loch wysoko prośnych powoduje poronienia i obecność dużych mumifikatów wśród poronionych płodów.
W naszym kraju badania odnośnie do występowania wirusa grypy są fragmentaryczne. Mało jest danych z obserwacji terenowych, dlatego ciężko stwierdzić, jaka jest faktyczna sytuacja i jak duże problemy są skutkiem występowania tego schorzenia. W Polsce choroba ta jest niedoceniana także jako przyczyna zaburzeń w rozrodzie.
Dominika Stancelewska