Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Opłacalna uprawa „białka”

Data publikacji 18.03.2020r.

Nasz kraj jest czołowym pro - ducentem mięsa w UE. Zajmujemy pierwsze miejsce w Europie pod względem produkcji mięsa drobiowego. Na potrzeby żywienia zwierząt roczne zapotrzebowanie na śrutę sojową wynosi około 2 mln t. W większości jest ona importowana z Ameryki. Gdybyśmy chcieli ją zastąpić śrutą produkowaną w kraju, polscy rolnicy musieliby przeznaczyć pod uprawę soi 1 mln ha. Aktualnie wydaje się to nierealne. Jednak uprawa soi zdobywa coraz liczniejsze grono zwolenników. Roślina coraz lepiej w naszym kraju plonu - je. Daje także liczne dodatkowe korzyści gospodarcze.



r e k l a m a

Śruta sojowa sprowadzana do Europy jest modyfikowana genetycznie. Rozwojowi krajowego rynku białka sprzyjają zmieniające się preferencje konsumentów. Bardzo popularne stało się spożywanie pro - duktów spożywczych z oznaczeniem „non GMO”. Wykorzystują to niektóre krajowe mleczarnie, które chwalą się, że krowy, od których pochodziło przerabiane przez nie mleko nie były żywione modyfikowaną śrutą.

Nie ma problemu ze zbytem

r e k l a m a

– Nasz kontynent jest uzależniony od soi importowanej. Gdyby jednak z jakichś względów, na przykład klęsk żywiołowych, problemów z trans - portem morskim sprowadza - nie soi stałoby się niemożliwe, rynek produkcji mięsa w Europie załamałby się. To dlatego nasz rząd i innych państw UE dążą do tego, aby rodzima produkcja białka była jak najwyższa. Inwestycja w soję jest opłacalna nie tylko dla producentów nasion i ziarna soi. Gwarantuje także bezpieczeństwo żywnościowe. W kraju dochodowa produkcja soi jest możliwa – przekonywała Emilia Fink-Podyma z firmy Saatbau Polska podczas kolejnej edycji Agro Akademii Soi, która w połowie lutego odbyła się w Bielanach Wrocławskich.

Soja to roślina szczególna na tle innych gatunków roślin rolniczych. Nie wymaga praktycznie nawożenia. Dzięki symbiozie z bakteriami asymiluje azot z powietrza. Wymaga niewielkiego udziału środków chemicznych. Dodatkowo za - rejestrowanych jest sporo preparatów do jej ochrony przed chwastami. W naszym kraju dostępny jest też szeroki wachlarz różnych odmian, dzięki czemu soję można uprawiać praktycznie we wszystkich re - jonach kraju. Przy odpowiednim plonie oraz po uwzględnieniu dopłat uprawa soi jest opłacalna. Nie ma też problemów ze zbytem. W kraju działa wiele firm, które specjalizują się w produkcji pasz bez GMO, gotowych kupić samochodowe zestawy ziarna soi.

Zobacz także

– Plon w wysokości 2–3 t jest jak najbardziej możliwy do uzyskania, jednak są realne warunki do tego, aby produkować znacznie więcej. Na Dolnym Śląsku współpracuje - my z rolnikami, którzy osiągają plon na poziomie 4 t/ha i to na - wet w trudnych latach z ograniczonymi opadami. Powodzenie uprawy soi uzależnione jest od szeregu czynników. Ważna jest między innymi wczesność. Dla soi określa się ją w jednostkach wyrażonych zerami od trzech do dziesięciu. Odmiany, które mają wczesność na po - ziomie dziesięciu zer można uprawiać w okolicach równika. W Polsce opieramy się na odmianach, które mają trzy zera. Soję można uprawiać na ternie niemal całego kraju. Potrzebuje ona sumy temperatur efektywnych na poziomie 2 tys. st. C w okresie wegetacji, który wynosi 130–150 dni. W Polsce średnia suma temperatur wy - nosi 2,5 tys. st. C – wymieniała Emilia Fink-Podyma.

Siać w ogrzaną glebę

O powodzeniu uprawy decyduje stanowisko. Musi być ono w dobrej kulturze. Soja nie toleruje najsłabszych gleb. Nie - zwykle istotne jest pH. Musi być ono zwłaszcza w początkowym etapie uprawy rośliny na poziomie 5,5 – 7,5. Soja odżywia się azotem z atmosfery. Jego asymilacja jest możliwa dzięki bakteriom Rhizobium japonicum. Jeśli pH jest nie - właściwe, to nie rozwijają się one. Grunt, w którym uprawia - na jest soja musi być także dobrze napowietrzony tak, aby bakterie mogły oddychać. Soja wymaga płytkiej uprawy gleby. Z reguły plantatorzy nie wykorzystują systemów opartych na pługu. Resztki pożniwne przed siewem powinny być zakryte a wierzchnia warstwa gleby nie może być przesuszona. Zalecana jest uprawa minimalna jednak precyzyjna na głębokości 6 – 8 cm. Grunt musi być pozbawiony brył oraz kamieni. Jest to istotne ze względu na zbiór soi, która jest ścinana przez kombajn bardzo nisko.

Planując siew soi na wiosnę jesienią konieczne jest przeprowadzenie czynności związanych z uprawą pożniwną. Najlepiej zastosować agregat talerzowy. W przypadku stosowania klasycznego systemu  orka zimowa musi całkowicie przykryć resztki rośliny wcześniejszej. Wiosenne zabiegi ograniczają się do podstawowych czynności. Chodzi o to, aby nie wykonywać głębokich zabiegów w celu oszczędzania zasobów wilgoci w glebie. Powinny one zniszczyć wschodzące chwasty oraz doprowadzić do wyrównania pola. Praca agregatu uprawowego na głębokości 6 – 8 cm dobrze przygotuje grunt pod siew nasion soi.

– Uważam, że wałowanie jest skuteczne w momencie, kiedy jest sucho a stanowisko jest gorszej klasy. Powoduje, że podsiąkanie jest lepsze, co przekłada się na lepszy wzrost początkowy roślin. Dobre rezultaty daje wałowanie wykonane przed siewem, ponieważ niweluje zaskorupienia gleby. Na świecie dominuje bezorkowa metoda uprawy soi. Najważniejszym elementem podczas siewu jest temperatura gleby. Powinna ona wynosić 10–12 st. C. Z reguły osiąga ona takie wartości około 5–7 dni po siewie kukurydzy. Optymalna głębokość siewu to 3 cm. Jeśli ziemia jest sucha, lepiej nasiona wysiać na głębokości 4–5 cm. Zalecamy wysiewać 65–75 nasion na m2 , co przed zbiorami powinno się przełożyć na 50–55 roślin na m2 . Jeśli chodzi o odstępy między rzędami to każde rozwiązanie jest dobre. Nie ma dużych różnic w potencjale plonowania, jeśli chodzi o gęstość siewu. Zalecamy podwójny odstęp siewnika zbożowego, czyli 24–30 cm. W przypadku siewników punktowych wykorzystywanych w burakach zalecany rozstaw to 45 cm a w kukurydzy 75 cm – radziła Emilia Fink-Podyma.



Asymilacja azotu

Podstawą wysokiego plonowania jest zastosowanie szczepionki bakterii Rhizobium japonicum. Soja wzrasta w symbiozie z nimi. Bakterie dzięki asymilowaniu azotu z atmosfery tworzą brodawki. Azot w formie N2 jest wiązany i syntetyzowany do NH4. Rośliny soi go wykorzystują i budują brodawki. Pierwsze są widoczne po 4 tygodniach od kiełkowania. 

Soi nie należy nawozić. Zastosowanie dawki startowej powoduje, że bakterie nie wchodzą w symbiozę z korzeniami i nie asymilują samodzielnie azotu. W efekcie zabraknie go do produkcji właściwego plonu. Soja efektywnie pokrywa swoje zapotrzebowanie na azot wyłącznie poprzez jego biologiczne wiązanie. Wykazuje także niewielkie zapotrzebowanie na fosfor i potas. Jeśli grunt jest w dobrej kulturze a w przypadku poprzedzającej rośliny zastosowano właściwe nawożenie, z podania tych składników pokarmowych można zrezygnować. Do wytworzenia 100 kg nasion soja potrzebuje 2,5 kg fosforu, 3,5 kg potasu, 1 kg magnezu, 2 kg wapnia, 0,4 kg siarki, 7,5 kg azotu.

– Odmianę należy wybrać taką, aby mogła dojrzeć do końca września. Październik zwykle bywa kapryśny. Jest deszczowo i chłodno. Soja ma dużą zawartość tłuszczu. Nie dosycha jak kukurydza, która bywa owiewana wiatrem. Musi mieć odpowiednią temperaturę i wilgotność powietrza. Odmiany należy więc dobierać uwzględniając warunki lokalne. Na Dolnym Śląsku nie ma problemu z dojrzewaniem soi. Klimat jest tak sprzyjający, że żadna odmia nie ma z tym problemu. Ważna jest także technika zbioru. Ustawienie kombajnu powinno być warunkowane wielkością nasion. Mogą być one drobne lub grube. Niewłaściwe ustawienia mogą spowodować ich okruszenie – informowała Emilia Fink- -Podyma.

Optymalna wilgotność nasion podczas zbioru to 14–16%. Jeśli z końcem października ziarno ma 18–20% prawdopodobnie już nie doschnie. Tłuszcz powoduje, że potrzebuje ona do schnięcia temperatury. Zalecana prędkość pracy młocarni kombajnu to 350–500 obr./min. Soję można suszyć w suszarniach zbożowych. Ze względu na właściwości ziarna, nie wolno jednak wykorzystywać temperatury większej niż 40 st. C. Suszenie najlepiej wykonywać w suszarniach przepływowych. Porcjowe ze względu na technikę pracy ciągłej mogą uszkadzać poszczególne ziarna.

Tomasz Ślęzak

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a