Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Z włóknem źle, bez włókna jeszcze gorzej

Data publikacji 18.03.2020r.

Włókno pokarmowe to, zdaniem żywieniowców, kontrowersyjny składnik. Z jednej strony mówi się o konieczności ograniczania jego udziału w mieszankach paszowych dla świń ze względu na obniżone możliwości jego trawienia, a także negatywny wpływ na strawność pozostałych składników. Z drugiej strony jego obecność jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania organizmu.



r e k l a m a

Czynnikiem ograniczającym wykorzystanie ziarna zbóż, zwłaszcza w żywieniu młodych zwierząt, jest między innymi duża zawartość włókna pokarmowego. Podawane w nadmiarze pęcznieje w układzie pokarmowym, powodując uczucie fałszywej sytości, zwłaszcza jeśli zawiera dużo frakcji rozpuszczalnych, co wpływa na zmniejszenie pobrania paszy. Jednak dla niektórych grup technologicznych, jak chociażby loch, jest to zaleta.

Włókno zmniejsza też strawność i przyswajalność innych składników odżywczych (białek, węglowodanów, tłuszczów). Z drugiej strony jego niedobór także jest niekorzystny, gdyż upośledza rozwój kosmków jelitowych, pogarszając perystaltykę jelit oraz wchłanianie składników odżywczych, zwiększając ryzyko infekcji.

r e k l a m a

Ponieważ zawartość włókna w mieszance ma istotny wpływ na strawność paszy, dla poszczególnych grup wiekowych świń określono maksymalną zawartość tego składnika. Zwiększenie udziału włókna ponad wartości zalecane prowadzi do istotnego pogorszenia strawności mieszanki, a tym samym ma to wpływ na jej wykorzystanie. Prosięta do masy ciała 10 kg powinny otrzymywać mieszankę zawierającą maksymalnie 4–5% włókna. W okresie wzrostu od 10 do 70 kg masy ciała maksymalny udział włókna nie powinien przekraczać 6%, natomiast w końcowym okresie tuczu – 7%. W paszach dla loch optymalny udział włókna wynosi w przypadku loch prośnych 6–10%, a dla loch karmiących – do 6%. 

Problematyczne zaparcia

Zobacz także

Włókno w paszy dla świń usprawnia perystaltykę i motorykę jelit, wiąże wodę w przewodzie pokarmowym, zwiększa uczucie sytości i zmniejsza prawdopodobieństwo zaparć. Przy niedoborach tego składnika może dochodzić do spowolnienia pasażu treści jelit, co w konsekwencji może być przyczyną zaparć. Zwłaszcza u loch jest to problematyczne, ponieważ kał w okrężnicy może fizycznie zablokować kanał rodny i utrudniać szybkie rodzenie prosiąt, co zmniejsza ich szansę na przeżycie. Zdolność wiązania wody przez włókno zwiększa miękkość odchodów i minimalizuje ryzyko zaparcia.

Zalegające masy kałowe stanowią także siedlisko do rozwoju drobnoustrojów patogennych, co u młodych zwierząt może sprzyjać biegunkom, a u loch stwarza ryzyko wystąpienia stanów zapalnych dróg rodnych i wymienia oraz bezmleczności poporodowej (tzw. syndrom MMA).

Niektóre frakcje włókna podlegają natomiast fermentacji bakteryjnej w jelicie grubym. Produktem tego procesu są lotne kwasy tłuszczowe, które wykorzystywane są przez zwierzęta jako źródło energii. Zjawisko to dotyczy jednak głównie starszych świń. U zwierząt młodych, ze względu na niewielką długość przewodu pokarmowego i niestabilny skład mikroflory jelit, składniki włókna trawione są w mniejszym stopniu. Mimo wszystko ważna jest odpowiednia zawartość włókna pokarmowego w paszy – nie tylko dla starszych świń, ale również prosięta muszą otrzymywać je dla wspomagania trawienia, powinno ono jednak być w odpowiedniej formie. Specjalnie wyselekcjonowane włókno wiąże bowiem bakterie i ich toksyny, unieszkodliwiając je i wydalając poza organizm. Powstające w wyniku fermentacji lotne kwasy tłuszczowe obniżają pH treści jelit, co stwarza gorsze warunki bytowania dla drobnoustrojów patogennych. Włókno może działać jak prebiotyk, stanowiąc pożywkę dla korzystnych bakterii i jednocześnie dodatkowe źródło energii. Wspomaga też regenerację nabłonka jelitowego.

Energia z włókna

Badania duńskich naukowców pokazały, że włókno pokarmowe zwiększa produkcję siary i pomaga skrócić czas porodu. Pobranie siary przez prosięta ma zasadnicze znaczenie dla ich przeżycia, a żywienie loch w celu uzyskania dużej jej ilości jest sposobem na poprawę wskaźników odchowu, zmniejszenie śmiertelności i mniejszą pracochłonność przy porodach. Jak tłumaczy Peter Kappel Theil z Uniwersytetu w Aarhus w Danii, dotychczas powszechne było przekonanie, że siara jest w całości produkowana już po urodzeniu pierwszego prosięcia. Nowe badania pokazują jednak, że laktoza i tłuszcz w siarze są wytwarzane podczas ssania, podobnie jak mleko podczas laktacji.

Chociaż zapotrzebowanie na energię loch prośnych jest mniejsze niż w okresie karmienia, to potrzeba co najmniej 1,5 kg paszy więcej niż tylko te 2 kg wymagane do utrzymania loch w dobrej kondycji. Włókno w paszy zmniejszapoziom dostarczanej energii, ale poprawia późniejszą produkcję siary u loch, pod warunkiem że są one odpowiednio karmione w ciąży. Wynika to z tego, że włókno wpływa na większe nagromadzenie tłuszczu w gruczole sutkowym, co jest warunkiem wzrostu tkanki miąższowej wymienia. Korzystne efekty zaobserwowano, gdy włókno z wysłodków buraczanych zostało włączone do żywienia loch. Z nieznanych powodów włókno z pulpy ziemniaczanej nie stymulowało wytwarzania siary, mimo że jego rozpuszczalność jest tak samo wysoka.

Wyniki badania pokazały, że włókno dodane do pasz w ostatnich dwóch tygodniach przed porodem może zmniejszyć odsetek prosiąt martwo urodzonych, zwłaszcza w gospodarstwach, w których nie można karmić loch częściej niż dwa razy dziennie. Powodem jest to, że włókno jest fermentowane w tylnej części jelita, co zapewnia stały pobór energii z przewodu pokarmowego i przyczynia się do stabilniejszego stężenia glukozy we krwi, nawet jeśli lochy nie są w stanie jeść podczas porodu.

Przed samym porodem

Zdaniem specjalisty z Danii, optymalne karmienie loch w okresie okołoporodowym jest kwestią zrozumienia zapotrzebowania energetycznego i dostarczenia wystarczającej ilości energii, aby umożliwić produkcję siary i szybkie porody. Karmienie loch do woli przed porodem nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ może to zwiększyć wypełnienie jelita i fizycznie uniemożliwić rodzenie się prosiąt. Peter Kappel Theil zaleca dodatek 500–600 g włókna pokarmowego dziennie w ostatnim tygodniu przed porodem. Można to uzyskać, podając 3,2 kg standardowej paszy dla loch o równych proporcjach jęczmienia i pszenicy i dodając 2% wysłodków buraczanych od wejścia lochy na porodówkę aż do oproszenia. Wysłodki można stosować też w formie posypki do paszy, ponieważ nie jest konieczne podawanie włókna częściej niż raz dziennie.

Niedobór włókna w paszy wpływa na zachowanie zwierząt, które stają się niespokojne z powodu niezaspokojonego głodu. Długofalową konsekwencją tego zjawiska może być nie tylko nadmierna ruchliwość, ale też nasilanie się zachowań agresywnych, a w skrajnych przypadkach także występowanie kanibalizmu.



Innym widocznym zjawiskiem związanym z niedoborem włókna jest zmiana konsystencji kału, który staje się zdecydowanie luźniejszy i bardziej płynny. Efektem tego w tuczu będzie pogorszony wskaźnik wykorzystania paszy, a utrzymywanie się tego stanu w długim okresie może prowadzić do stanów zapalnych śluzówki jelit, a w skrajnych sytuacjach końcowego odcinka przewodu pokarmowego. Wówczas jako konsekwencja pojawić się może wypadania odbytów. Jest to przypadłość zwykle kojarzona ze skażeniem pasz mikotoksynami, ale niedobór włókna może objawiać się podobnie.

 

Nadmiar włókna też jest niekorzystny i przede wszystkim odbija się negatywnie na parametrach wzrostu tuczników i współczynniku wykorzystania paszy. Duża ilość włókna w składzie mieszanki paszowej przyspiesza przepływ treści pokarmowej przez jelita, co sprawia, że część składników pokarmowych nie zostaje wchłonięta przez kosmki jelitowe, lecz jest wydalana wraz z kałem. Duży udział rozpuszczalnych składników włókna zwiększa lepkość treści przewodu pokarmowego, utrudniając w ten sposób kontakt cząstek paszy z enzymami trawiennymi. Odbija się to na opłacalności produkcji i zdrowiu zwierząt. Nadmiar włókna może bowiem prowadzić do niewystarczającego zaopatrzenia organizmu w witaminy oraz składniki mineralne.

Ściołowy system utrzymania trzody chlewnej pozwala zwierzętom samodzielnie regulować niedobory włókna poprzez wyjadanie części ściółki. Coraz częściej stosowane podłoże rusztowe nie daje tej możliwości, więc odpowiednią ilość włókna należy dostarczyć w paszy. Oprócz wysłodków buraczanych źródłem włókna może być ziarno owsa. Również jęczmień nie bez powodu był jeszcze do niedawna podstawowym zbożem w żywieniu tuczników. Otręby pszenne czy żytnie są coraz rzadziej polecane, gdyż mogą być skażone mikotoksynami, co jest bardzo szkodliwe dla zwierząt wykorzystywanych do rozrodu. Większość toksyn gromadzi się w wierzchniej warstwie ziarniaka, zatem ich koncentracja w otrębach może być wyraźnie wyższa niż w ziarnie zbóż.

Dominika Stancelewska

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a