r e k l a m a
30% jałówek na sprzedaż
r e k l a m a
Obora wolnostanowiskowa sprzed 15 laty o wymiarach 13 x 42 m, szybko okazała się zbyt mała dla rozrastającego się stada. Posiada ona stół paszowy o szerokości 4,5 m usytuowany wzdłuż ściany bocznej. Mieszczą się w niej tylko krowy dojne. Dla krów zasuszonych rolnicy wybudowali wiatę przylegającą do starej obory, w której przebywa młodzież hodowlana. Rumińscy sprzedają jałówki cielne, gdyż nie mają miejsca, aby wszystkie pozostały w gospodarstwie. Dla przykładu, w samym 2019 roku sprzedali 22 jałowice cielne, czyli prawie 30% stada podstawowego. Sprzedaż jałówek na tak szeroką skalę nie byłaby możliwa bez dobrej zdrowotności przekładającej się na niskie brakowanie krów.
Zobacz także
Trzydziestka lepsza niż zgarniacze
Główna obora posiada boksy legowiskowe ścielone słomą. Obornik usuwany jest za pomocą typowo oborowego ciągnika Ursusa C-330 z ładowaczem czołowym. Takie rozwiązanie Gabriel Rumiński uważa za najtańsze, a jednocześnie szybkie i sprawne. Zaznaczył, że amortyzacja i serwis zgarniaczy byłyby znacznie droższe niż starej trzydziestki, nie mówiąc już o kosztach zakupu i montażu. Dój odbywa się na hali udojowej typu rybia ość 2 x 4 stanowiska.
Hodowcy stosują nasienie buhajów z dwóch firm ABS-u oraz SHiUZ-u Bydgoszcz. Zabiegi inseminacji wykonuje lekarz weterynarii, na jałówkach stosowane jest nasienie seksowane.
Na jednej dawce aż do zasuszenia
Dawka TMR zadawana jest z wozu paszowego Sano o pojemności 8 m3 , który współpracuje z ciągnikiem MF 695 o mocy 80 KM.
– Wóz paszowy jest już trochę za mały jak na nasze stado, ale pomimo 13 lat pracy, spisuje się bardzo dobrze. To solidna i niezawodna maszyna, tym bardziej, że u nas jest mocno eksploatowana. Gdybym dziś kupował paszowóz, to pewnie miałby on co najmniej 14 m3 pojemności. Jednak ten jest sprawny i nie chcemy generować niepotrzebnych kosztów – przyznał hodowca.
Krowy dojne otrzymują dawkę TMR ustawioną na 32 litry dziennej produkcji, otrzymują ją przez cały okres laktacji aż do zasuszenie, zatem nie ma podziału na grupy produkcyjne. Gdy rolnicy chcą zasuszyć konkretną sztukę, to jest przeprowadzana na porodówkę, gdzie otrzymuje słabszą dawkę żywieniową i dojona jest jeszcze przez 4–5 dni. Jest to okres wygaszenia produkcji zakończony podaniem antybiotyku zasuszeniowego. Potem przez kilka tygodni trwa zasuszenie właściwe, a następnie okres tzw. rozdojeniowy do samego wycielenia.
W skład TMR-u dla krów dojnych wchodzą takie pasze jak: kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka, słoma (1–1,5 kg/szt.), gniecione ziarno kukurydzy z rękawa, poekstrakcyjne śruty sojowa i rzepakowa, śruta zbożowa, drożdże, kwaśny węglan sodu i premiks.
Andrzej Rutkowski