Samica pryszczarka jest co prawda zdolna złożyć jaja do delikatnych, długości do 1 cm łuszczyn, ale najchętniej wykorzystuje w tym celu miejsca uszkodzeń po chowaczu podobniuku. Nie wysilając się składa jaja do łuszczyny przez gotowy otwór.
Wygląda jak miniatura komara
Przypomina małego komara bo
pryszczarek kapustnik jest muchówką
komarowatego kształtu
długości ok. 1,5 mm, barwy
ciemnoszarej z pomarańczowym
odwłokiem. Szkodnik zimuje
w ziemnych kokonach na głębokości
do 10 cm. Wylot pierwszego
pokolenia, najgroźniejszego
dla rzepaku, następuje w początkach
kwitnienia i w maju. Wiosna
w tym roku wystartowała wcześnie,
ale teraz są nocne przymrozki
i jest chłodno. Takie warunki
utrudniły życie chowaczom
łodygowym. W tej sytuacji należy
oczekiwać mocniejszego ataku
słodyszka rzepakowego, a potem
chowacza podobnika i właśnie
pryszczarka kapustnika.
Kilkadziesiąt larw w łuszczynie
Samice pryszczarka składają
jaja grupkami do łuszczyn, głównie
w otwory powstałe po żerowaniu
chowacza podobnika, ale
samica potrafi także składać jaja
do młodych (wielkości do 1–2 cm)
nieuszkodzonych łuszczyn, które
mają jeszcze bardzo cienką warstwę
komórek. O ile w łuszczynie
żeruje jedna larwa chowacza,
to larw pryszczarka kapustnika
może być w łuszczynie kilkadziesiąt,
nawet 100 szt.
Larwy szkodnika są na początku przeźroczyste, potem kremowobiałe, a najstarsze larwy żółkną. Larwy uszkadzają nasiona i wysysają wewnętrzne ściany łuszczyn. Uszkodzone łuszczyny są nabrzmiałe, skręcone, przedwcześnie żółkną i pękają, a nasiona osypują się.
Szkody wyrządzane są głównie przez pierwsze pokolenie i skupiają się często na obrzeżach pól rzepaku. Uszkodzona łuszczyna otwiera drogę larwom, które wypadają do gleby, gdzie przędą kokon i przepoczwarczają się. Ruchoma poczwarka wychodzi na powierzchnię gleby, skąd wylatują muchówki. W ciągu roku występują 3 pokolenia pryszczarka kapustnika.
Ocenić liczebność
Przed zwalczaniem chemicznym
pryszczarka kapustnika konieczna
jest ocena jego liczebności
metodą strząsania muchówek
do czerpaka. Obserwacje przeprowadza
się w okresie kwitnienia
rzepaku (faza rozwojowa w skali
BBCH 60–69) w godzinach rannych
lub wieczornych, kiedy muchówki
są mało ruchliwe.
W zależności od wielkości pola analizuje się od 100 do 150 roślin, wybierając je losowo w różnych punktach pola po 10 sztuk. Do wybranych roślin podsuwa się krawędź czerpaka, a następnie szybkim ruchem przechyla się roślinę do czerpaka i kilkakrotnie potrząsa. Należy obliczyć średnią liczbę muchówek na 1 roślinie.
Progiem szkodliwości w rejonach, które należą do nielicznego występowania chowacza podobnika, którego uszkodzenia łuszczyn, ułatwiają pryszczarkowi kapustnikowi składanie jaj jest 1 muchówka pryszczarka kapustnika na 1 roślinę.
Przy dużym nasileniu występowania chowacza podobnika progiem szkodliwości jest 1 muchówka pryszczarka kapustnika na 3–4 rośliny (0,25–0,3 muchówki/ 1 roślinę). Najczęściej właściwym terminem zwalczania pryszczarka jest faza opadania płatków kwiatowych, ale zależnie od warunków pogodowych szkodnik może przedłużać naloty.
Pomaga biostymulacja
Przed chemiczną ochroną zawsze
pierwszeństwo mają metody
agrotechniczne i hodowlane.
Warto w tym miejscu podkreślić,
że możliwość przebicia się
pryszczarka do łuszczyny zależy
od mocy ścian komórkowych.
Współczesne mieszańce rzepaku
są delikatniejsze (są oczywiście
różnice odmianowe) i bardziej
podatne na uszkodzenia. Badania
naukowe dowodzą, że stosowanie
biostymulatorów powoduje
wzrost zawartości lignin oraz celulozy
w łuszczynach, a w efekcie
zmniejsza uszkodzenia wyrządzanie
przez szkodniki łuszczynowe
– chowacza podobnika i pryszczarka
kapustnika.
Takie badania z wykorzystaniem Tytanitu i Optisilu (produkty o działaniu biostymulującym) prowadzi Instytut Ochrony Roślin w Winnej Górze. Na poletkach rzepaku, na których stosowano Tytanit ilość łuszczyn uszkodzonych przez chowacza podobnika i pryszczarka kapustnika była 5 razy mniejsza niż na poletkach kontrolnych.
Marek Kalinowski