Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Słoma zwiększy zawartość glebowej materii organicznej

Data publikacji 01.04.2020r.

O zawartości materii organicznej w glebie decydują czynniki środowiskowe – ilość opadów atmosferycznych oraz temperatura powietrza, zwłaszcza w okresie wegetacyjnym, właściwości fizyczno-chemiczne i odczyn gleby, jak również stopień nasilenia antropopresji, np. wszystkie zabiegi, które zwiększają dopływ powietrza do gleby.

Większa ilość powietrza w glebie powoduje też wzrost jej temperatury, co przyspiesza mineralizację, czyli rozkład próchnicy. W efekcie powoduje straty węgla organicznego z gleby. Mineralizacja materii organicznej, oprócz gazowych związków węgla (CO2), jest również źródłem emisji tlenków azotu (NOx, N2O). Dlatego też celem rolnika jest dążenie do humifikacji materii organicznej, czyli zakumlowanie w glebie jak najwięcej węgla organicznego.

Co wiemy o węglu organicznym?
Węgiel organiczny (Corg.) występuje w glebie w postaci substancji humusowych, które są odporne na rozkład, czyli próchnicy oraz substancji niehumusowych – tłuszczowców, węglowodanów i ligniny, z których w wyniku humifikacji tworzy się w efekcie próchnica. Związki węgla oraz ich połączenia organiczno-mineralne mogą występować w formie nierozpuszczalnej (Corg.) oraz rozpuszczalnej tzw. RWO. Biorąc to pod uwagę, sposób użytkowania gruntów może skutkować jego zachowaniem lub utratą.

W procesie mineralizacji świeżo wprowadzonej masy organicznej, np. w postaci obornika czy przyoranej słomy, węgiel organiczny w warunkach tlenowych ulega reakcji utlenienia i powstaje jego forma gazowa, która podlega emisji do atmosfery w postaci CO2. Straty węgla organicznego następują więc w wyniku tego procesu – to emisje gazowe CO2 i CH4 oraz wymywania formy rozpuszczalnej węgla (RWO) do wód gruntowych. Rozpuszczalna forma węgla jest częścią jednej z najbardziej mobilnych i najszybciej rozkładającej się frakcji glebowej materii organicznej, czyli rozpuszczalnej materii organicznej RMO. Mimo iż stanowi jej niewielki %, to odgrywa znaczącą rolę w środowisku, gdyż zwiększa straty węgla z gleby. Rozpuszczalne frakcje materii organicznej mogą być bowiem wymywane i wpływać niekorzystnie na jakość wód powierzchniowych i podziemnych. Z badań naukowych wynika, że duża zawartość materii organicznej w glebach łąkowych przyczynia się do powstawania RWO, co stwarza ryzyko jego wymywania wraz ze składnikami mineralnymi do wód gruntowych, a więc ich straty.

Słowaccy naukowcy podają, że czynnikiem, który decyduje o nasileniu procesów mineralizacji w danej glebie jest jej potencjał produkcyjny. Intensywność tego procesu jest większa na glebach słabszych, o tzw. niższym potencjale produkcyjnym. W zależności od potencjału produkcyjnego danej gleby badacze ci oszacowali następująco straty węgla organicznego. Do I kategorii, w której roczne straty węgla wynoszą 2,81 t/ha zaliczyli gleby charakteryzujące się wysokim potencjałem produkcyjnym. Odpowiednio II i III kategorię stanowią gleby, w których roczne straty węgla wynoszą 4,27 i 4,49 t/ha.

Podane średnie roczne straty tego składnika mogą być modyfikowane gatunkiem uprawianej rośliny. Jest to dobra informacja dla rolnika i instrument do kontrolowania mineralizacji na rzecz humifikacji. Humifikacja prowadzi do nagromadzenia w glebie specyficznych związków organicznych zwanych substancjami humusowymi. Charakterystyczną cechą tych związków jest podwyższona ich stabilność w środowisku glebowym. Przemiana materii organicznej w glebie w trwały humus uzależniona jest jednak od właściwości fizycznych i chemicznych gleby, aktywności mikroorganizmów glebowych oraz gatunku gleby. Dostarczona do gleby świeża materia organiczna – zawierająca cukry, skrobię, białka proste i złożone, hemicelulozę, celulozę, ligniny, tłuszcze oraz woski, jest rozkładana równocześnie. Natomiast tempo rozkładu jej substratów zależy jest od ich budowy chemicznej.

O akumulacji węgla organicznego w glebie decyduje także temperatura powietrza i wilgotność gleby. Każdy wzrost temperatury powietrza wiąże się ze zwiększeniem ewaporacji i zwiększenie się deficytu wodnego, co wpływa na zmniejszenie zawartości węgla w glebie. Tę zależność potwierdzono w badaniach prowadzonych w Polsce w województwach podlaskim i dolnośląskim. W czasie badań zaobserwowano podniesienie się średniej rocznej temperatury w stosunku do obserwowanej w poprzednich wieloleciach i na gruntach ornych tych województw odnotowano statystycznie istotne zmniejszenie się puli węgla w glebie.

Słoma źródłem węgla
Mimo tych wszystkich niezależnych od człowieka czynników, rolnik może zapobiegać stratom węgla organicznego z gleby. W gospodarstwach bezinwentarzowych lub charakteryzujących się małą obsadą zwierząt jednym ze sposobów zwiększenia zawartości węgla organicznego w glebach jest przyorywanie słomy. Stosowanie słomy w uprawie roślin nie jest czymś nowym, a znanym już w końcu XIX i początku XX wieku. Nawożenie słomą szersze zainteresowanie zyskało jednak po akcesji Polski do UE, gdyż w wyniku zmiany żywienia zwierząt i budowy pomieszczeń bezściołowych zaczęły powstawać jej nadwyżki. Wiemy na pewno, że przy rozkładzie substancji organicznej w glebie istotny jest stosunek celulozy do ligniny. Przy stosunku obu tych substratów w oborniku 1,2:1,8 pozostaje zatem więcej węgla w glebie (o 10 do 15%) niż z substancji organicznej o stosunku >2, który jest w słomie.

Wartość reprodukcyjną słomy określa się przy wykorzystaniu współczynników reprodukcji/odnowy, które informują o ilości w kg/ha glebowej materii organicznej, o którą zostanie wzbogacona gleba w wyniku wprowadzania do niej słomy określonego gatunku roślin. Zgodnie ze stosowanymi w Polsce współczynnikami reprodukcji i degradacji materii organicznej, współczynnik odnowy materii organicznej dla 1 tony masy słomy wynosi średnio +0,175–0,210, dla porównania 1 tony obornika wynosi +0,070, a dla 1 m3 gnojowicy +0,014–0,028. Natomiast według również niemieckich, zaktualizowanych współczynników rekomendowanych przez VDLUFA, współczynnik odnowy dla słomy wynosi 100 kg/t nawozu. W 5 t suchej masy słomy znajduje się przeciętnie około 4,8 t materii organicznej, w tym 3,1 t substancji organicznej porównywalnej pod względem oddziaływania na odnowę puli próchnicy w glebie podobnej do substancji organicznej obornika. Większość badań prowadzanych w Polsce potwierdza, że nawożenie słomą powoduje wzrost materii organicznej w glebie lub wskazuje na jej dużą rolę w stabilizacji zawartości węgla organicznego w glebie. Ponadto, wraz z przyoraną słomą zwiększa się w glebie zawartość przyswajalnych składników pokarmowych.

Polskie gleby w niskiej kulturze
Przyorana słoma wprowadza materię organiczną, ale niestety może zmniejszać plony roślin w pierwszym roku po przyoraniu. W latach 30. XX w. tę zależność tłumaczono tym, że po przyoraniu słomy bardzo szybko namnażają się drobnoustroje, które zużywają znaczne ilości azotu mineralnego z gleby. Z tego powodu rekomendowane jest stosowanie razem ze słomą określonej ilości azotu mineralnego (dawka 8 kg azotu na tonę przyoranej słomy). Według szacunków IUNG-PIB, roczna produkcja słomy zbóż, rzepaku i kukurydzy to nawet 30 mln ton. Ilość słomy koniecznej do zrównoważenia bilansu materii organicznej szacuje się na 1/3 całkowitej produkcji.

Słoma rozkłada się jednak długo w glebie, a występujące obecnie częste susze w okresie pożniwnym stanowią duże ograniczenie w jej przyorywaniu. . W Polsce ponad 3,7 mln ha potencjalnej powierzchni użytków rolnych posiada przeciętny wskaźnik Waloryzacji Rolniczej Przestrzeni Produkcyjnej (WWRPP) na poziomie niższym niż 52 pkt. na 120 pkt. możliwych do osiągnięcia.

Dr hab. Dorota Pikuła
IUNG-PIB Puławy

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a