Prezes
Wiesław Żebrowski
Ciechanowska
Spółdzielnia
Mleczarska
– Jak na razie nie mamy kłopotów ze skupem mleka, które następnie jest odbierane przez naszych tradycyjnych odbiorców. Dziennie skupujemy około 140 tysięcy litrów mleka od 355 dostawców. Ale sygnały zwiastujące kryzys są niepokojące. Do sąsiadującej z nami firmy mleczarskiej wrócił ser wysłany do Portugalii. Eksport cheddara i mozzarelli nie idzie, bo zamknięto pizzerie i inne zakłady gastronomiczne we wszystkich państwach UE. Ale i nasi producenci sera dostarczający ser, masło i inne produkty do polskich zakładów gastronomicznych i hoteli, boleśnie odczuwają zaprzestanie ich działalności. Jak na razie nie obniżamy ceny skupu. Wybraliśmy bowiem taktykę polegającą na przeczekaniu kryzysu. Nie wykluczam jednak, że cena skupu pójdzie w dół. Jednak uruchomienie interwencji na rynku mleka w proszku i masła – poprzez wykup tych produktów na zapasy strategiczne może przyczynić się do pewnego ustabilizowania rynku mleka. Dlatego gorąco popieram postulat Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich związany z interwencyjnym wykupem masła i mleka w proszku, który mógł być dokonany najpierw przez Agencję Rezerw Materiałowych, a następnie za pomocą mechanizmów unijnych. Oczekuję też ułatwienia możliwości zakupu płynów dezynfekcyjnych, maseczek i innych części ubrań ochronnych dla pracowników zakładów produkujących żywność. W tym przypadku nie chodzi mi o pieniądze, ale o lepszy dostęp do tych produktów.
Prezes
Tadeusz
Proczek
OSM
Grodzisk
Mazowiecki
– W obecnej sytuacji jakże kryzysowej, wprowadzenie mechanizmu interwencyjnego poprzez zdjęcie z rynku pewnej ilości masła i mleka w proszku przez Agencję Rezerw Materiałowych – z przeznaczeniem na zapasy – może zapobiec katastrofie, w obliczu której stoi polskie mleczarstwo. Obecny kryzys ma niespotykany wymiar i jest największym wyzwaniem od czasu zakończenia II wojny światowej. Dlatego też Bruksela powinna pozwolić na tego typu pomoc publiczną i sama ją zainicjować. Obecnie na rynku zaczyna panować zastój, bo ludzie nie chodzą do sklepów. Owszem, w początkach epidemii koronawirusa było bardzo dużo zamówień, które zwiększały się z dnia na dzień, z godziny na godzinę. A teraz handel milczy. Jesteśmy producentem markowej mozzarelli i bardzo boleśnie odczuliśmy kompletny zastój w sektorze Horeca – wstrzymanie sprzedaży do hoteli, restauracji i pizzerii. Nie obniżyliśmy jeszcze ceny skupu mleka. Ale ta obniżka wydaje się bardzo realna. Nasza spółdzielnia skupuje rocznie około 25 milionów litrów mleka od 290 dostawców, zaś obecny dzienny poziom skupu wynosi ponad 70 tysięcy. Sygnalizuję też, że mamy trudności w zakupie płynów dezynfekcyjnych i maseczek.
Prezes
Szczepan
Szumowski
OSM Giżycko
– Nie produkujemy mleka w proszku. Ale interwencyjny wykup mleka w proszku uważam za jak najbardziej celowy, bowiem będzie on pomocnym instrumentem pewnej stabilizacji cenowej na rynku mleka, ale zapewne stabilizacji na niższym poziomie, niż przed kryzysem wywołanym epidemią koronawirusa. Opowiadam się też za interwencyjnym wykupem masła. Tych działań interwencyjnych, których wprowadzenie postuluje Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich powinna niezwłocznie podjąć się Agencja Rezerw Materiałowych, a następnie powinny być dokonane zakupy za pomocą unijnych mechanizmów, których uruchomienie będzie nieco trwało. Odtłuszczone mleko w proszku powinno być wykupywane przez ARM po 9 zł za kilogram, zaś masło przynajmniej po 13 zł za kilogram. Jak się wykupi nieco taniej te produkty, to co zostanie na rynku może być sprzedane po stosunkowo niskich cenach. Jeszcze jedno: konieczna jest też zmiana cen w interwencji stosowanej przez Unię. Na pewno cena mleka w proszku nie może kształtować się na poziomie zbliżonym do 7 zł za kilogram. Tak na marginesie, to bardzo się dziwię, że Bruksela w obliczu totalnego kryzysu nie zapowiedziała jeszcze działań interwencyjnych na rynku mleka.
Na razie dysponujemy odpowiednim zapasem płynów dezynfekcyjnych i maseczek. Ale jest to deficytowy towar, który trudno kupić. A jak się stwarza możliwość zakupu, to ich ceny są bardzo mocno zawyżone. Dlatego ten problem powinien być rozwiązany odpowiednimi decyzjami władz państwowych, bowiem branża mleczarska musi mieć stały dostęp do tych środków ochronnych. Obecnie dziennie przerabiamy około 800 tysięcy litrów mleka a jeszcze nie tak dawno przerabialiśmy milion litrów, do naszej spółdzielni surowiec sprzedaje około 1200 producentów. Nie obniżyliśmy jeszcze ceny skupu, nie mamy nawet jeszcze takich planów. Ale sytuacja jest dynamiczna i wszystko może się zmienić. I my chociaż jesteśmy bardzo dobrą spółdzielnią, zaczynamy odczuwać skutki kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa.
Prezes
Dariusz
Sapiński
SM Mlekovita
Wysokie
Mazowieckie
– Mlekovita wygrała przetarg na dostawy olbrzymiej ilości odtłuszczonego mleka w proszku do Algierii – konkretnie 10 tysięcy ton. Dla mnie satysfakcją jest, że ten przetarg wygrała firma polska, a nie holenderska czy niemiecka. Dzięki temu Mlekovita w pewien sposób przyczyni się do stabilizacji na krajowym rynku mleka. Warto tutaj pamiętać o olbrzymiej roli dużych zakładów mleczarskich w kształtowaniu bezpieczeństwa żywnościowego Polski. Jak na razie radzimy sobie dobrze. Jednak przewiduję konieczność interwencji na rynku masła. W obliczu kryzysu spowodowanego epidemią koronawirusa na rynku będą gromadziły się nadwyżki produktów mleczarskich z racji mniejszego zbytu oraz utrudnionego eksportu. Dlatego trzeba docenić nasze działania zmierzające do zdjęcia choćby części nadwyżek mleka. A więc Mlekovita pracuje też efektywnie na rzecz całej branży mleczarskiej spełniając swój cel społeczny. Tę ważną informację chciałbym przekazać także politykom. Jak na razie sieci odbierają od nas wszystkie zamówione towary, ale sytuacja jest dynamiczna. Zmienia się każdego dnia. Obecnie dzienny przerób surowca we wszystkich naszych zakładach wynosi około 8 milionów litrów. Zaś skup mleka prowadzimy od około 14 tysięcy dostawców. Mogę w tym miejscu przekazać optymistyczną wiadomość, że wznowiliśmy eksport naszych wyrobów na rynek chiński. Jednak z trudnościami, brakuje bowiem statków a fracht jest drogi. Pragnę też poinformować, że dysponujemy odpowiednim zapasem środków dezynfekcyjnych i maseczek.
Prezes
Wiera
Pawluczuk
OSM Hajnówka
– Popieram postulat zgłoszony przez prezesa Waldemara Brosia z KZSM skierowany do ministra rolnictwa. Uważam bowiem za bardzo zasadne uruchomienie mechanizmu interwencyjnego w postaci zakupów przez Agencję Rezerw Materiałowych określonej ilości odtłuszczonego mleka w proszku oraz masła z przeznaczeniem na zapasy strategiczne. Odciążyłoby to rynek z nadwyżki produktów mleczarskich bowiem jest już on nasycony. Poza tym utrudnienia związane z epidemią koronawirusa ograniczają krajowy handel oraz utrudniają eksport. Już teraz obserwujemy spadek zamówień na nasze twarogi, które zwykle bardzo dobrze sprzedają się w okresie poprzedzającym święta wielkanocne. Gorzej się też sprzedają nasze sery twarde. Fatalne są też ceny chudego mleka przerzutowego – 52 grosze za litr. Dlatego uruchamiamy naszą małą proszkownię, bowiem sprzedaż tego mleka nie jest korzystna. Naszym podstawowym celem jest odebranie mleka od każdego naszego rolnika. Na rynkach światowych tanieje też odtłuszczone mleko w proszku, co dla mnie jest dziwnym zjawiskiem. Wszak w kryzysowych czasach proszek jest najlepszą, bo najtrwalszą formą przechowywania nabiału. Obecnie skupujemy około 160 tysięcy litrów mleka dziennie z ponad 800 gospodarstw. Nie obniżamy jeszcze ceny skupu, ale przygotowujemy rolników, że będziemy musieli wkrótce podjąć tę trudną decyzję. Posiadamy jeszcze jakiś mały zapas środków dezynfekcyjnych oraz maseczek, ale są trudności z ich nabyciem.
Prezes
Waldemar
Paziewski
OSM Garwolin
– Nie ma tutaj miejsca na zbędną dyskusję. Należy jak najszybciej uruchomić Agencję Rezerw Materiałowych, aby dokonała wykupu masła i odtłuszczonego mleka w proszku na zapasy strategiczne. Mamy olbrzymi kryzys i Unia powinna się zgodzić na przeprowadzenie takiej formy pomocy publicznej na rzecz polskiej branży mleczarskiej, której grozi katastrofa. Dziwię się, że jeszcze rząd nie podjął konkretnych działań, ale liczę, że się do nich zabierze. Minął już szczyt zamówień związany ze zgromadzeniem zapasów. Rynek jest nasycony, a trudności ze sprzedażą naszych wyrobów rosną. Uważam, że w obecnym kryzysie, w którym bezpieczeństwo żywnościowe Polski jest zagrożone, Agencja Rezerw Materiałowych powinna dysponować istotnymi zapasami odtłuszczonego mleka w proszku, masła oraz sera twardego. Jak na razie nie obniżamy ceny skupu, ale wszystko jest możliwe, bowiem sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Niewątpliwie, gdy dojdzie do załamania sprzedaży naszych wyrobów będziemy robili duże ilości mleka w proszku, aby przeczekać kryzys z jak najmniejszymi stratami. Musimy bowiem wypełnić statutowy obowiązek i odebrać surowiec z gospodarstw swoich członków. Dziennie skupujemy około 340 tysięcy litrów mleka od 960 dostawców. Posiadamy jeszcze odpowiedni zapas maseczek oraz płynów dezynfekcyjnych, ale topnieje on z dnia na dzień. Występują bowiem duże trudności z nabyciem tych produktów.
Prezes
Jerzy Skorupski
OSM Olecko
– Odczuwamy już wyraźnie skutki kryzysu wywołane epidemią koronawirusa. Handel, a współpracujemy przeważnie z klasycznymi hurtowniami, zmniejszył zamówienia na nasze sery, masło, które sprzedajemy na terenie niemal całego kraju, a także na galanterię sprzedawaną na rynku lokalnym. Nasze sery poprzez hurtowników trafiają też do sieci handlowych. Inicjatywa KZSM wprowadzenia interwencyjnego zakupu masła i odtłuszczonego mleka w proszku przez Agencję Rezerw Materiałowych na zapasy strategiczne jest, moim zdaniem, bardzo słuszna i rząd powinien ją jak najszybciej wprowadzić w życie. To może przyczynić się do poluźnienia rynku. Dysponujemy zapasem środków dezynfekcyjnych oraz maseczek. Skupujemy rocznie około 50 milionów litrów mleka od około 460 dostawców. Naszym celem jest zapewnienie odbioru mleka z każdego gospodarstwa. Jesteśmy jednak pewni, że będziemy musieli obniżyć cenę skupu mleka. Natomiast uruchomienie mechanizmu interwencyjnego może być dla nas swoistym kołem ratunkowym.
Prezes
Andrzej
Minarczuk
OSM
Kosów Lacki
– Sytuacja na rynku artykułów mleczarskich pogarsza się z dnia na dzień. Jestem przekonany, że już zapowiedź działań polegających na zakupie przez Agencję Rezerw Materiałowych pewnej ilości masła oraz odtłuszczonego mleka w proszku z przeznaczeniem na zapasy strategiczne przyczyniłaby się do uspokojenia rynku. Dlatego inicjatywa KZSM, aby minister Jan Krzysztof Ardanowski doprowadził do tych zakupów wręcz leje miód na moje serce. Nie obniżamy jeszcze ceny skupu i jak na razie jestem daleki od podjęcia takiej decyzji. Chociaż pogłębienie kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa może do niej doprowadzić. Ale na pewno chcę utrzymać cenę na kwiecień na dotychczasowym poziomie, godząc się nawet na zły wynik finansowy. Skup mleka w naszej spółdzielni obecnie kształtuje się na poziomie około 200 tysięcy litrów dziennie od 624 gospodarstw. W 2019 roku skupiliśmy około 70 mln l mleka. Posiadamy odpowiedni zapas środków dezynfekcyjnych oraz maseczek. Zaś reżym związany z epidemią koronawirusa – łącznie z mierzeniem temperatury pracownikom – wprowadziliśmy jako jedni z pierwszych w Polsce.
Prezes
Jerzy Pyza
SM Ryki
– Nie produkujemy masła ani odtłuszczonego mleka w proszku. Owszem, odczuwam niepokój związany z kryzysem wywołanym przez koronawirusa, ale jak na razie, nasze sery sprzedają się dobrze, jak by tego wirusa wręcz nie było. Ale sytuacja może się z dnia na dzień diametralnie zmienić. Obawiamy się o reakcje naszych odbiorców związane z rozszerzeniem epidemii. Jednak dotknął nas mocny spadek cen mleka przerzutowego, a w związku z remontem kotłowni musieliśmy tego mleka sporo sprzedać. Jeszcze raz powtarzam: dostrzegamy zagrożenie, ale podejmujemy działania na podstawie konkretnych faktów. Wynika z nich jasno, że obecnie nie mamy p odstaw, aby obniżyć cenę skupu mleka. Obecnie kupujemy ponad pół miliona litrów mleka z około 1200 gospodarstw. Dysponujemy też odpowiednim zapasem maseczek i płynów dezynfekcyjnych.
Prezes
Andrzej Jarmasz
Strzelecka Spółdzielnia
Producentów
Mleka
oraz Wielkopolska
Spółdzielnia
Producentów
Mleka
– W naszej firmie sytuacja jest na razie unormowana, słowem wszystko jest w porządku. Ale liczę się z tym, że nawet już za tydzień a może dopiero za kilka tygodni, sytuacja się zmieni, bo oznaki kryzysu w branży mleczarskiej płynące z Polski i z innych państw Unii Europejskiej dotrą także do nas. Jestem więc pełen obaw jak zachowa się rynek. Czy aby każdy konsument zamknięty w domu będzie miał sposobność nabycia większej ilości produktów nabiałowych. Dlatego też każdy sposób łagodzenia tego kryzysu, w tym wykup pewnej ilości masła i odtłuszczonego mleka w proszku dokonany przez Agencję Rezerw Materiałowych uznaję za godny rozważenia. Jest jednak pytanie o skalę skuteczności tego mechanizmu? Ale jestem za wprowadzeniem wspomnianego mechanizmu. Jak na razie moi kontrahenci wywiązują się z ustalonej w umowie ceny skupu i regularnie odbierają od nas surowiec. Chciałbym powiedzieć, że nasza cena skupowa uzależniona jest od wysokości ceny skupu w Polsce i w innych państwach Unii Europejskiej. I jeżeli te ceny będą spadały, to również będę musiał dokonać szybkiej korekty naszej ceny skupu, to znaczy dokonać jej obniżki. Obecnie skupujemy około pół miliona litrów mleka dziennie z 540 gospodarstw. Zaś średnia skupu dzienna od jednego dostawcy wynosi 1000 litrów i należy do najwyższych w kraju. Oczywiście w naszej działalności skupowej przestrzegamy zaleceń związanych z zapobieganiem rozszerzenia epidemii koronawirusa. Mamy też zapas środków dezynfekcyjnych oraz maseczek.
Prezes
Stanisław
Jamiołkowski
MSM Mońki
– Jeżeli uzyskamy akceptację Brukseli, która pozwoli na wykup mleka w proszku i masła przez Agencję Rezerw Materiałowych na zapasy, to należy wprowadzić ten mechanizm. Tylko czy uzyskamy takie zezwolenie? Obecnie obserwujemy spadek cen – jeszcze niezbyt wielki – produkowanych przez nas serów twardych, ale na razie ich sprzedaż jest niezagrożona. Przewiduję, że największe załamanie na rynku mleka nastąpi na początku maja. Na razie nie zagraża nam obniżka cen skupu. Owszem, zrobiliśmy duże zapasy płynów dezynfekcyjnych oraz maseczek, ale są one na wyczerpaniu. Teraz te produkty są bardzo trudne do kupienia zaś ich ceny są wręcz szalone. To właśnie Agencja Rezerw Materiałowych powinna dysponować olbrzymimi zapasami odzieży ochronnej i wspomnianych płynów dezynfekcyjnych na wypadek takiego kryzysu jak ten, który obecnie przeżywamy.
Prezes
Tadeusz
Badach
OSM
Krasnystaw
– Nie bardzo sobie wyobrażam co się stanie, gdy jakiś zakład przetwarzający mleko zostanie wyłączony z produkcji z racji konsekwencji wynikających z epidemii koronawirusa. Rząd powinien mieć plan „B”, gdy zdarzy się takie nieszczęście. Nie można zostawić mleka w gospodarstwie rolnika, nie można też nie doić krów. To jest wręcz oczywista oczywistość. Dlatego niezwłocznie trzeba uruchomić plan przerzutów mleka, na wypadek wyłączenia z produkcji jakiegoś zakładu. Jeżeli się tego nie zrobi, to chłopi pójdą z torbami. Ale przecież pojawią się firmy, które celowo ograniczą wielkość skupu surowca. Mamy już konkretne przykłady. Tym bardziej wdrożenie w życie wspomnianego przeze mnie planu jest wręcz konieczne. Konsekwencją tego działania powinno być także uruchomienie interwencyjnego wykupu masła i mleka w proszku przez Agencję Rezerw Materiałowych z przeznaczeniem na zapasy strategiczne. Musimy zadbać o rolników i w tej materii niezwłocznie powinna być uruchomiona pomoc państwa.
Obecnie skupujemy około 400 tysięcy litrów mleka dziennie od prawie 1500 rolników. Mamy też zabezpieczone wszystkie środki związane z przestrzeganiem rygorów powstrzymywania epidemii koronawirusa. To znaczy też, że dysponujemy odpowiednimi zapasami maseczek oraz płynów dezynfekcyjnych.
Prezes
Iwona
Grzybowska
OSM Łowicz
– Opowiadam się za tym, aby w pierwszym etapie Agencja Rezerw Materiałowych dokonała zakupu masła na rezerwy strategiczne. Natomiast wykup odtłuszczonego mleka w proszku powinien stanowić drugi etap takiej interwencji. Ale niewątpliwie trzeba podjąć takie działania, aby zdjąć nadwyżki produktów i mleka z rynku. Minął już szał zakupów, wielkie sieci handlowe ograniczają zamówienia. Skup mleka w naszej spółdzielni, który przekracza poziom miliona litrów dziennie od około 3400 dostawców oraz jego przerób przebiegają normalnie, bez żadnych zakłóceń. Ale nie chcemy dopuścić do zbytniego zapełnienia magazynów. Koszty frachtu do Chin wzrosły o 100 procent więc sprzedaż na tym rynku staje się nieopłacalna. Mamy też odpowiedni zapas maseczek oraz płynów dezynfekcyjnych. Jak na razie nie planujemy obniżki cen skupu.
Prezes
Czesław
Cieślak
OSM Koło
– Ceny produktów mleczarskich na rynkach światowych spadają, a o większości naszych przychodów stanowi eksport, dlatego też od 1 kwietnia obniżamy ceny mleka w skupie. W magazynach mamy też zapas produktów przeznaczonych na eksport i są to obecnie zamrożone pieniądze, a chodzi o 30 milionów złotych. Dlatego nie wykluczam wprowadzenia mechanizmu interwencyjnego polegającego na wykupie pewnej ilości masła oraz odtłuszczonego mleka w proszku przez Agencję Rezerw Materiałowych. Ale pragnę poruszyć inny temat związany z kryzysem wywołanym epidemią koronawirusową. Dlaczego wszyscy głośno mówią tylko o pomocy dla tych, którzy nic nie będą robić? A co dla tych, którzy pracują codziennie? Według mnie, najbardziej w tym koronawirusowym kryzysie są narażone zakłady przemysłu mleczarskiego. Wszak kierowcy cystern i pracownicy działu skupu muszą każdego dnia dojechać do kilkudziesięciu tysięcy rolników. Nasz kierowca dojeżdża codziennie do 100 gospodarstw. Potem trzeba w zakładzie przerobić to mleko następnie okazuje się, że z racji epidemii trudno jest sprzedać nasze wyroby, szczególnie te przeznaczone na eksport. Dlatego branży mleczarskiej i ludziom pracującym na rzecz tej branży należy się istotna pomoc. Wszak nie można wstrzymać odbioru mleka z gospodarstw i jego przerobu. Gdyby do tego doszło, to widmo zagłady pojawiłoby się nad polskim rolnictwem i bardzo mocno zostałoby naruszone bezpieczeństwo żywnościowe Polski.
Prezes
Irena
Miedzińska
OSM
Wart-Milk
Sieradz
– Moim zdaniem, należy niezwłocznie wprowadzić mechanizmy interwencyjne zaproponowane przez Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich, bo inaczej mleko się wyleje i nie będzie co zbierać. Sprzedaję dużo wyrobów UHT i widać już, że hurtownie zaczynają się „zatykać”. Każdego dnia sytuacja zmienia się na niekorzyść. Jeżeli nie będziemy mogli sprzedawać mleka UHT, to surowiec trafi do naszej proszkowni. Po prostu będziemy minimalizowali straty. Dlatego też bardzo zależy nam na przyzwoitej cenie odtłuszczonego mleka w proszku. Dziennie skupujemy około 200 tysięcy litrów mleka od 550 dostawców. I wypełnimy statutowy obowiązek skupu mleka od członków swojej spółdzielni. Posiadamy odpowiednią ilość maseczek oraz środków dezynfekcyjnych. Musimy jednak zakupić większą partię tych produktów, bo nie wiadomo jak długo będzie trwał kryzys wywołany koronawirusem.
Prezes
Tadeusz
Łuczak
firma A-Lima-Bis
– Sądzę, że wprowadzenie interwencyjnego wykupu masła oraz mleka w proszku przez Agencję Rezerw Materiałowych uspokoiłoby nieco rynek. Jesteśmy eksporterem serwatki w proszku i na nasz produkt mamy stałych odbiorców, także na rynku chińskim. Ostatnio sprzedaliśmy na eksport partię 300 ton serwatki, z czego 80 ton trafiło do Jemenu, a ponad 200 ton do odbiorcy chińskiego. Chiny nieco ruszyły, ale z dnia na dzień o 33 procent wzrosła cena frachtu. Przypomnę też, że wyższe ceny mleka w proszku oznaczają też wyższe ceny serwatki – bowiem między tymi produktami muszą być zachowane odpowiednie relacje cenowe.
Prezes
Grzegorz
Gańko
OSM Sierpc
– Rząd powinien być przygotowany do wprowadzenia mechanizmów interwencyjnych polegających na wykupie masła i mleka w proszku przez Agencję Rezerw Materiałowych z przeznaczeniem tych produktów na powiększenie stanu zapasów strategicznych. Mechanizm ten powinien działać przynajmniej przez trzy miesiące. Spada cena mleka przerzutowego, słabo funkcjonuje transport zajmujący się eksportem zarówno samochodowy, jak i morski. Słabnie nie tylko eksport, ale i handel krajowy. My jednak nie mamy większych problemów ze sprzedażą naszych serów. To nie znaczy jednak, że nie spodziewam się kłopotów. Nie zamierzamy też obniżyć ceny skupu mleka, ale sytuacja jest dynamiczna i zmienia się dosłownie z godziny na godzinę. Ale w każdym przypadku będziemy się starali maksymalizować cenę skupu. Przestrzegamy też dokładnie wszystkich procedur chroniących nasz zakład i naszych pracowników przed koronawirusem, także kierowców przy odbiorze mleka. Mamy też odpowiedni zapas maseczek oraz płynów dezynfekcyjnych. Obecnie kupujemy około 1 miliona litrów mleka dziennie od około 1900 dostawców.
Prezes
Wiesław
Stępień
OSM Końskie
– Jak najbardziej opowiadam się za niezwłocznym wprowadzeniem wykupu masła i mleka w proszku, w który to będzie zaangażowana Agencja Rezerw Materiałowych. Jest to postulat środowiska mleczarskiego skupionego w Krajowym Związku Spółdzielni Mleczarskich. Ale myślę, że poprą go wszyscy przedstawiciele firm mleczarskich działających w Polsce. Tym bardziej, że wprowadzenie tego mechanizmu może zapobiec pewnym działaniom natury spekulacyjnej. Większa ilość tych produktów przeznaczonych na zapasy oznacza też większe bezpieczeństwo żywnościowe naszego państwa i pozwoli producentom mleka oraz zakładom przetwarzającym surowiec na łagodniejsze przejście przez kryzys wywołany epidemią koronawirusa. Poza tym są to znikome pieniądze w stosunku do pomocy zadeklarowanej przez premiera Morawieckiego w planie ratunkowym dla polskiej gospodarki, czyli w słynnej „tarczy antykryzysowej”. Te pieniądze nie przepadną, bowiem jestem przekonany, że po kryzysie wrócą dobre czasy dla polskiego mleczarstwa. Obecnie skupujemy dziennie około 250 tysięcy litrów mleka od 2000 dostawców i od 1 kwietnia musimy wprowadzić obniżkę ceny skupu mleka. Posiadamy też odpowiednie zapasy maseczek oraz płynów dezynfekcyjnych i przestrzegamy obwiązujących procedur bezpieczeństwa.
Prezes
Jerzy
Borucki
Grupa Kapitałowa
POLMLEK
– Rozwiązanie polegające na interwencyjnym wykupie masła i mleka w proszku przez Agencję Rezerw Materiałowych na zapasy uważam za jak najbardziej słuszne i celowe. Chociaż sytuacja naszej firmy jest dobra. Ale wprowadzenie takiego rozwiązania przyczyniłoby się do złagodzenia kryzysu na rynku mleka wywołanego przez epidemię koronawirusa. Ważne jest też, żeby minister Ardanowski szybko doprowadził do uruchomienia przez Bank Gospodarstwa Krajowego gwarancji kredytowych dla zakładów mleczarskich przeznaczonych na finansowanie zwiększenia zapasów pro- duktów mleczarskich. Dziennie na odtłuszczone mleko w proszku możemy przerobić 5 milionów litrów mleka, zaś na sery 3,5 miliona litrów. I na pewno jak jakiś zakład mleczarski ucierpi z racji epidemii koronawirusa, to udzielimy mu pomocy i przerobimy mleko dostarczone do naszego zakładu. A to oznacza, że zadbamy o jego rolników. Wszak mleko nie może się zmarnować. Obecnie dziennie skupujemy około 3,5 miliona litrów mleka. Ale przerabiamy znacznie więcej surowca, w tym ogromne ilości serwatki. Mamy też odpowiednie zapasy płynów dezynfekcyjnych oraz odzieży ochronnej i ściśle przestrzegamy zaleceń związanych z powstrzymywaniem koronawirusa.
Prezes
Teresa Jędraszek
OSM Głuchów
– Gorąco popieram inicjatywę KZSM polegającą na uruchomieniu interwencyjnego wykupu masła i mleka w proszku przez Agencję Rezerw Materiałowych. Ta inicjatywa może złagodzić skutki wywołane epidemią koronawirusa. Jestem też przekonana, że ministrowi Ardanowskiemu uda się uruchomić Agencję Rezerw Materiałowych. Skupujemy obecnie około 36 tysięcy litrów mleka od 138 dostawców. I jak na razie, nie obniżamy ceny skupu mleka, ale niewykluczone, że zrobimy to w kwietniu. Nasze twarogi sprzedają się jeszcze dobrze, ale nie sprzedajemy już mleka szkolnego, ograniczeniu uległ też handel masłem. Pragnę poinformować, że dysponujemy odpowiednim zapasem płynów dezynfekcyjnych oraz maseczek i ściśle przestrzegamy wymaganych procedur.
Sondę przeprowadził
Krzysztof Wróblewski