Ponad 1000 firm odpowiedziało na ankietę organizacji VDMA. Około 70 procent z nich twierdzi, że w tym roku rynek maszyn rolniczych będzie malał. Prawie połowa (45 procent) spodziewa się spadków sprzedaży przekraczających 10 procent. Dlatego aż 40 procent firm już dokonało korekty związanych ze zdolnościami produkcyjnymi. Niestety, korekty niosą za sobą także cięcie kosztów i redukcję zatrudniania. Aż połowa firm rozważa ograniczenie planów inwestycyjnych w tym roku.
Problem z dostawcami
Organizacja VDMA spytała także
o skutki pandemii koronawirusa
na działalność poszczególnych
firm. Prawie 60 procent niemieckich
producentów sprzętu rolniczego
podało, że odczuwa już skutki
przerwania łańcucha dostaw części
i podzespołów. Problem ten
jest szczególnie istotny wśród tych
firm, które bazowały na częściach
sprowadzanych z Włoch lub z Chin.
Zdaniem producentów borykających
się z takimi problemami, tylko
w niewielkim stopniu da się rozwiązać
barierę dostaw częściami
pochodzącymi od alternatywnych
dostawców. Aż trzy czwarte przedsiębiorstw,
które nie zostały jeszcze
dotknięte tym problemem, uważa,
że w najbliższych tygodniach lub
miesiącach zakłócenia w dostawach
będą dotyczyć także i ich firm.
Problem z zamykaniem granic
Producenci zwracali także uwagę
na problemy ze swobodnym przepływem
towarów, co jest związane
z zamknięciem granic w celu ograniczenia
ruchu i spowolnienia rozprzestrzenianie
się wirusa. Dyrektor
VDMA Thilo Brodtmann uważa
to za bardzo duży problem, wszak
„europejskie kraje są tak ściśle ze
sobą powiązane, że jeden nie może
istnieć bez drugiego”.
– Pomimo pandemii koronawirusa należy zrobić wszystko, aby rynek wewnętrzny Unii Europejskiej mógł nadal funkcjonować. Mówiąc o tym, mam na myśli nie tylko niezakłócony transport towarów, ale także – jak dodaje Thilo Brodtmann – na przykład transgraniczne przemieszczanie się pracowników serwisowych. Bo nie może tak być, że na przykład maszyna rolnicza we Francji zostanie zatrzymana na dłuższy okres, bo niemiecki serwisant nie będzie mógł do niej dojechać na naprawę. Podobnie rzecz ma się w stosunku do francuskich maszyn pracujących w Niemczech.
Innym skutkiem zablokowania granic dla obcokrajowców, jest to – jak podawali przedstawiciele przedsiębiorstw w wypełnionych ankietach – że w niektórych firmach pracują osoby, które do tej pory dojeżdżały do pracy przekraczając codziennie granice, a w obecnej sytuacji nie mają możliwości dojeżdżania do pracy.
Przemysław Staniszewski