Zanim przedstawimy zestawienie, na początek kilka ciekawostek. Polscy rolnicy kupili pługi pod 27 różnymi markami – 11 polskich i 16 zagranicznych. Łączna wartość wszystkich zakupionych w latach 2016–2018 pługów, które podlegały dofinansowaniu, wyniosła ponad 71 mln zł netto, co po przeliczeniu daje średnią wartość jednego pługa na poziomie ok. 43 tys. zł netto. Najtańszymi pługami zakupionymi przy wparciu środków z PROW-u były zagonowe trzyskibowe modele U013 z Bometu, które kosztowały rolników 2–3 tys. zł netto. W ramach funduszy unijnych sprzedane zostały cztery takie narzędzia, które trafiły do kilkuhektarowych gospodarstw w Małopolsce i na Lubelszczyźnie. Zresztą gospodarstw poniżej 10 hektarów, które zdecydowały się przy wsparciu unijnym zakupić nowy pług było ponad pięćdziesiąt. Największą grupę gospodarstw inwestujących w taki sprzęt stanowiły jednak te o powierzchni od 20 do 30 hektarów, do których trafił co czwarty zakupiony pług. Natomiast średnia powierzchnia gospodarstwa, które zdecydowało się na taką inwestycję wyniosła ok. 38 hektarów.
Najmniejsze gospodarstwo rolne, które kupiło pług przy wsparciu unijnym uprawia na Dolnym Śląsku tylko półtora hektara ziemi. Otrzymało wsparcie na zakup czteroskibowego pługa Rol/Ex z rozstawem korpusów 85 cm, który pod koniec maja 2018 roku kosztował 13 700 zł netto. Z kolei największe z gospodarstw, które otrzymało dotację do takiej inwestycji gospodaruje w woj. pomorskim na prawie 300 hektarach, a współfinansowaną maszyną był pięcioskibowy Kverneland ES 100 5K, w którym korpusy są oddalone od siebie na 100 cm.
Cena maszyny w dniu zakupu, czyli pod koniec maja 2017 roku, wynosiła 80 000 zł netto. Za dwa najdroższe pługi ujęte w zestawieniu rolnicy musieli zapłacić ponad 220 tys. zł netto. Pierwszym był ośmioskibowy (7+1) półzawieszany niemiecki Lemken Diamant 11 z rozstawem korpusów na 100 cm, który został sprzedany na Podlasiu. Za podobne pieniądze poszedł też siedmiokorpusowy pług przegubowy umieszczony na wózku SPSL francuskiej firmy Gregoire Besson, który trafił do gospodarstwa położonego w woj. warmińsko–mazurskim. Również pługiem z największą ilością korpusów okazał się Gregoire Besson – model SPSF, który za jednym przejazdem odwraca 9 skib. Rozpoczął pracę w 185-hektarowym gospodarstwie na Lubelszczyźnie.
Gdzie trafiło najwięcej pługów?
Z zestawienia udostępnionego
naszej redakcji przez Agencję Restrukturyzacji
i Modernizacji Rolnictwa
wynika, że najwięcej pługów,
bo 235 sztuk, zostało sprzedanych
w woj. lubelskim. Lidem
tego regionu z liczbą 57 pługów
został Akpil. Z oferty tego producenta
rolnicy najczęściej wybierali
model KM 180 z 3 lub 4 korpusami,
w którym szerokość na jeden korpus
zmieniana jest w zakresie od 36
do 48 cm. Kolejnym wyborem rolników
były mniejsze pługi KM 80,
także z 3 i 4 korpusami, w których
zmiana szerokości podcinania gleby
przez lemiesz jest regulowana
w zakresie od 28 do 44 cm.
Drugie miejsce na Lubelszczyźnie wśród producentów zajęła Unia. Spośród czterdziestu zakupionych pługów tej marki 7 było zagonowych, a 33 obracalne. Najczęściej wybierane były trzy- i czteroskibowe modele Ibis. Na terenie tego województwa mocny okazał się też Agro-Masz, który sprzedał 33 pługi – 8 zagonowych i 25 obracalnych. A hitem sprzedażowym tego producenta okazał się czteroskibowy PO4, który trafił do 17 gospodarstw. Kolejne miejsca na Lubelszczyźnie w sprzedaży pługów zajęły firmy Kverneland (24 szt.), Overüm (14 sz.), Kuhn (10 szt.) i Pöttinger (9 szt.).
Pługi były towarem poszukiwanym również przez rolników z woj. łódzkiego. Przy dofinansowaniu unijnym trafiło tam 214 takich narzędzi uprawowych. Również i na tym terenie z 53 sprzedanymi pługami liderem został Akpil. Większość sprzedanych przez tę firmę narzędzi była wyposażona w obrotnicę. Pługów zagonowych było 18, spośród których zdecydowana większość dysponowała czterema skibami. Z podziałem na modele wyglądało to tak: pierwszym wyborem wśród pługów zagonowych Akpilu w tym regionie był Mix 40, drugim KMJ, trzecim CZH. W pługach obracalnych prym wiódł KM 80 z 3 i 4 korpusami.
Taki sprzęt zakupiło 17 rolników. Zainteresowaniem cieszyły się też większe i cięższe pługi KM 180, które w wersji 3- i 4-skibowej sprzedały się w liczbie 11 sztuk. Drugie miejsce w woj. łódzkim dla Unii, która sprzedała na tym terenie 46 pługów, z tego 38 obracalnych i 8 zagonowych. Z oferty producenta z Grudziądza rolnicy wybierali najczęściej modele 3- i 4-skibowe, które stanowiły aż 95 procent sprzedaży. Na podium w tym województwie załapał się też Agro-Masz, dzięki sprzedaży 35 maszyn. Zdecydowaną większość stanowiły pługi obracalne. Podobnie jak inni producenci, również i w przypadku Agro-Maszu trzon sprzedaży stanowiły pługi 3- i 4-korpusowe. Kolejne pozycje w woj. łódzkim zajęły firmy Kuhn (21 szt.), Lemken (15 szt.), Pöttinger (8 szt.) i ex aequo Kverneland i Sukov (po 6 szt.).
Trzecie pod względem sprzedanych pługów było woj. podlaskie. Trafiło tam 151 narzędzi. Zdecydowana większość, bo 96 sztuk pochodziła od zagranicznych producentów. A bezapelacyjnym liderem tego regionu został Kverneland, który na Podlasiu sprzedał 51 pługów. Połowę stanowił model zagonowy AB 100. Pozostałe to obracalne, najczęściej 4-skibowe 150 S i ES 100. Na kolejnej pozycji z 22 pługami uplasowała się podlaska firma Koja. W porównaniu do innych producentów, ta firma dostarczyła do rolników więcej pługów zagonowych aniżeli obracalnych. Tych pierwszych było 17 szt., drugich 5 szt. Rolnicy z oferty firmy Koja najczęściej wybierali modele z czterema korpusami (17 szt.). Kolejne miejsce w woj. podlaskim zajęły firmy Kuhn (17 szt.), Agro-Masz (16 szt.), Overüm (11 szt.), Akpil (9 szt.) i Lemken (8 szt.).
Prawie 300 pługów Akpilu
Teraz prześledźmy dane dotyczące
samych producentów. Zacznijmy
od lidera rynku – firmy Akpil – która
dostarczyła do gospodarstw 293
pługi w wersji od 2 do maksymalnie
6 skib. Zdecydowana większość,
bo 212 maszyn to pługi obracalne.
Pozostałe 81 to modele pracujące
w systemie zagonowym. Dokładnie
analizując dane ARiMR-u dowiemy
się, że najlepiej sprzedającym
się pługiem Akpilu był model
KM 80 oferowany w wersji dwu-,
trzy- i czteroskibowej. Na jego zakup
zdecydowało się 96 rolników,
którzy w zdecydowanej większości
wybierali wersję 3-skibową.
Wysoką pozycję podkarpackiemu
producentowi przyniosły również
pługi KM 180 w wersji trzy-, cztero-
i pięcioskibowej, które zostały
sprzedane w liczbie ponad 80 sztuk.
Pierwszym wyborem rolników była
wersja z 4 korpusami. W gamie pługów
zagonowych hitem sprzedażowym
był model Mix 40, który może
mieć od 3 do 5 korpusów. I w tym
przypadku z łącznej liczny ponad 50
sztuk, najwięcej przy wsparciu unijnym
sprzedanych zostało „czwórek”.
Akpil uzyskał pozycję lidera w pięciu
województwach. We wspomnianych
już lubelskim i łódzkim, a także
w małopolskim, podkarpackim
i świętokrzyskim, gdzie sprzedał odpowiednio
51, 28 i 24 pługi.
Ibis L – najpopularniejszy pług w Polsce
Choć Unia nie zajęła pierwszego
miejsca w zestawieniu, to może się
poszczycić najpopularniejszym pługiem
w kraju – to model Ibis L, który
został sprzedany w licznie 119
sztuk. W tym pługu montowanych
jest trzy, cztery lub pięć korpusów,
gdzie rozstaw między nimi wynosi
90 cm, a prześwit pod ramą 75
cm. Unia ma też w ofercie pług Ibis
L Plus ze zwiększonym do 100 cm
rozstawem między korpusami i powiększonym
do 80 cm prześwitem.
Dla polskich rolników wyborem
numer jeden była wersja z trzema
korpusami. Takich pługów trafiło
na rynek aż 86. Dużym wzięciem
z oferty Unii cieszyły się też cięższe
pługi Ibis XXL z mocniejszą ramą, na
zakup których zdecydowało się 66
rolników. W tym przypadku pierwszym
wyborem była wersja czteroskibowa.
Niespełna trzydziestu rolników
kupiło pługi Ibis XM i w tym
przypadku wybierane były głównie
narzędzia odkładające cztery skiby.
Z zestawienia wynika, że w przypadku
mniej zaawansowanych pługów
wybierane były głównie wersje
z mniejszą ilością skib, a w przypadku
tych zaawansowanych, rolnicy
decydowali się na szersze narzędzia.
Zestawienie potwierdza też
popularność pługów obracalnych.
Z oferty Unii rolnicy kupili tylko 34
pługi zagonowe Tur, które stanowiły
więc tylko około 12 procent sprzedaży
tego producenta.
Zachodnie najczęściej obracalne
Sprzedaż 237 pługów pozwoliła
firmie Kverneland zająć trzecie miejsce
zestawienia. Norweski producent
dostarczył do rolników 39 pługów
zagonowych i prawie 200 obracalnych
w zakresie od 2 do nawet 8
korpusów. Najwięcej, bo 68 zostało
sprzedanych najprostszych pługów
obracalnych serii 150 S – w tym 17
w wersji trzyskibowej i 51 z czterema
korpusami. Drugim wyborem
rolników były pługi ES 100 sprzedane
w liczbie 59 sztuk. I w tym przypadku
najwięcej było „czwórek” (35
szt.). Pozostałe to pługi pięcioskibowe.
Kverneland został numerem jeden
na terenie województwa podlaskiego,
warmińsko-mazurskiego,
zachodniopomorskiego i mazowieckiego,
gdzie sprzedał odpowiednio
51, 33, 26 oraz 18 pługów.
Blisko podium była firma Kuhn, która sprzedała 202 pługi – najwięcej w woj. kujawsko-pomorskim (23 szt.) i łódzkim (21 szt.). W obu tych województwach nie była jednak na pierwszym miejscu w sprzedaży. Taką pozycję uzyskała za to w woj. śląskim i opolskim, dzięki dostarczeniu do rolników z tego terenu odpowiednio 14 i 12 pługów. Kuhn sprzedawał wyłącznie pługi obracalne, a bestselerem tego producenta okazał się model Multi-Master 123, który trafił do 51 gospodarstw. Najczęściej wybierana była wersja czteroskibowa. Spore wzięcie miały też pługi Multi- -Master 113, które przy dofinansowaniu unijnym zostały sprzedane w liczbie 44 sztuk. I w tym przypadku pierwszym wyborem była wersja odkładające cztery skiby. Rolnicy kupowali też najprostsze pługi z oferty firmy Kuhn. Mowa o modelu Master 103, który był sprzedany w liczbie 42 szt. W tym przypadku dominowały pługi z 3 korpusami. Kuhn sprzedał też dwa potężne pługi Challenger. Jeden 7-skibowy trafił do niespełna 100-hektarowego gospodarstwa na Dolnym Śląsku. Drugi z 8 korpusami pojechał do woj. lubuskiego, gdzie wykonuje orkę na ok. 100 hektarach.
Przemysław Staniszewski
*w ramach PROW 2014–2020
„Modernizacja gospodarstw rolnych”
oraz „Wsparcie inwestycji
w tworzenie i rozwój działalności
pozarolniczej”.