Marcin Szczepaniak ukończył szkołę zawodową w zawodzie ślusarza oraz kwalifikacyjny kurs rolnika, który pozwolił mu skorzystać z premii dla młodego rolnika. Dwa lata temu przejął rodzinne gospodarstwo i zdecydował się kontynuować hodowlę bydła rasy charolaise.
– Z uzyskanego wsparcia sfinansowałem zakup nowoczesnego opryskiwacza oraz rozsiewacza – mówi młody hodowca, w gospodarstwie którego pracuje aż 5 ciągników, co pozwala zaoszczędzić czas na podpinanie maszyn w sezonie.
Park maszynowy jest głównie dorobkiem pana Janusza Szczepaniaka – seniora rodu wspominającego z sentymentem dawne czasy i nabycie kombajnu Bizon, który nadal pracuje w gospodarstwie. Marcin Szczepaniak z pomocą ojca Janusza i siostry Ewy zajmuje się hodowlą bydła mięsnego, trzody chlewnej pbz oraz zróżnicowanymi uprawami polowymi.
– Dywersyfikacja upraw, zmianowanie zgodnie z dobrą praktyką rolniczą przynosi stabilny plon i dochód, co daje nam szansę rozwoju, często gdy na rynku mięsa obserwujemy wahania cenowe. Obecnie, podobnie jak przed 15 laty, kiedy to ojciec zakupił pierwsze sztuki, nie ma problemu ze sprzedażą dobrej jakości wołowiny, nawet gdyby nasza produkcja była znacznie większa, zbyt by się znalazł – zaznacza młody hodowca.
W gospodarstwie utrzymywanych jest obecnie 40 krów mamek z przychówkiem, łącznie ponad 118 szt. Jałówki przeznaczane są do odchowu na przyszłe mamki, byczki zaś opasane do wagi ciężkiej. W rozrodzie wykorzystuje się krycie naturalne. W stadzie utrzymywany jest jeden buhaj, który kryje zarówno jałówki, jak i krowy.
– To jest najlepsze rozwiązanie, także uzasadnione ekonomicznie, bowiem buhaj szybko znajduje krowę w rui. Nie miałbym czasu na to, żeby chodzić po wybiegu czy oborze i wypatrywać, która krowa się na ruję – mówi młody gospodarz.
Żywienie mięsnego stada w dużym stopniu związane jest z porą roku. Prawidłowo ustalone dwa główne sezony żywieniowe: letni i zimowy, zwiększają efektywność prowadzonej produkcji. Żywienie stada jest tutaj proste i naturalne. Oparte na sianokiszonce z traw uzupełnianej o dodatek pasz treściwych, kukurydzę oraz preparaty witaminowo-mineralne. Dobra pasza i świeże powietrze przynoszą wymierne korzyści.
– Efekty produkcji żywca wołowego określa jego wartość rzeźna i jakość mięsa. Te parametry uzależnione są od wielu czynników, a nasze zwierzęta sprzedawane są do Zakładów Mięsnych Sokołów – oddział w Kole – mówi hodowca.
Uprawa buraka ćwikłowego w gospodarstwie Szczepaniaków pojawiła się 4 lata temu. Plantacja zajmuje corocznie 3–4 ha, która daje plon ok. 50 ton/ha.
– Burak jest wdzięczny w uprawie, bo nie jest wrażliwy na krótko trwające susze. Wilgotność gleby powinna być utrzymywana na poziomie 60–70% pełnej pojemności wodnej. Największa ilość wody potrzebna jest w fazie kiełkowania i formowania korzeni. Do wykiełkowania nasiona potrzebują 8°C. Siewki są wrażliwe na przymrozki, a długo utrzymujące się chłody poniżej 10°C powodują wybijanie w pędy kwiatostanowe. Po zbiorze przechowujemy je w kopcach tradycyjnych, które są okryte agrowłókniną, warstwą słomy i ziemi. Okrywę dokładamy w zależności od temperatury otoczenia. W celu sprzedaży kontrolujemy portal Internetowej Giełdy Rolniczej i Towarowej (IGRiT), gdzie się ogłaszamy – dodał na koniec rolnik.
Marcin Konicz