Metody odstraszania dzików są, zawodne i nowości w tym zakresie nie ma. Jest nawet gorzej, bo wycofano cenione przez rolników narzędzie odstraszającego i zniechęcającego dziki do żerowania - zaprawę Mesurol. To co jest, rolnicy znają od lat. Niestety, nie są to skuteczne odstraszacze i dlatego należy eliminować czynniki, które przyciągają dziki na plantacje kukurydzy. Z całą pewnością zachętą dla dzików jest rutyna i powtarzalność działań rolnika. Kukurydza uprawiana w monokulturze, a także uprawiana przy lesie, to dla dzików najłatwiejszy łup.
Ochrona upraw kukurydzy przed dzikami i jeleniami powinna rozpocząć się od właściwego wyboru stanowiska pod zasiewy. Należy unikać monokultury, ponieważ takie pola narażone są bardziej na żerowanie dzików zapamiętujących wcześniejsze miejsca żerowe. Silniej narażone na szkody są pola kukurydzy graniczące bezpośrednio lub znajdujące się w niewielkiej odległości od powierzchni leśnych, trzcinowisk lub bagien.
Ogrodzenie elektryczne najlepiej ze wszystkich metod odstraszania zabezpiecza uprawy przed dzikami, pod warunkiem, że założymy je zaraz po siewie kukurydzy, na odpowiedniej wysokości. Niższy drut powinien być na takiej wysokości, aby dzik nie mógł przejść pod nim (ok. 40 cm od ziemi), a drugi na wysokości, która uniemożliwi przeskoczenie przeszkody (ok. 75 cm od ziemi). Najlepszą ochronę daje ogrodzenie z trzech drutów z dwoma na wysokościach jak wyżej i trzecim na wysokości ok. 25 cm. Ogrodzenie elektryczne powinno być założone w odległości 1,5 m od brzegów plantacji i od strony ataku dzików. Należy je ciągle sprawdzać i w razie potrzeby naprawiać.
Marek Kalinowski