Wszystkim nam powinno zależeć, by owadów było jak najwięcej, bo od nich zależy nasz byt. Nie od dziś wiadomo, że to dzięki nim mamy owoce, warzywa, zboża i inne rośliny, nie tylko uprawne. Na około 150 gatunków roślin ogrodowych 10% gatunków drzew owocowych i krzewów, około 60 roślin leczniczych, to rośliny owadopylne.
Pełne zapylenie
przez pszczoły powoduje wzrost
plonu np. roślin jagodowych o ok.
60%, koniczyny czerwonej nawet
80%, lucerny o 65%, słonecznika
i rzepaku do 35%, dyniowatych
do 25%. Na tej podstawie widać,
że dobre zapylenie przez owady
plus prawidłowo wykonane zabiegi
agrotechniczne i ochronne
powodują wzrost ogólny plonu
o ok. 50%. Dla przykładu można
podać wiśnie, które ze względu na
wczesne kwitnienie, może wiele
kwiatów (nawet 50%) ulec uszkodzeniu
przez przymrozek. W tym
przypadku dobre zapylenie przez
owady w dużej mierze zrekompensuje
straty spowodowane przymrozkami.
Pszczoły, pszczolinki, murarki i inne zapylacze odwiedzają tysiące kwiatów w poszukiwaniu nektaru i pyłku. Pszczoła miodna jest w stanie odwiedzić do 800 kwiatów w ciągu jednego dnia pokonując kilkukilometrową czasem podróż. Oprócz poczciwej pszczoły spotkamy odwiedzające kwiaty również drapieżne bzygowate, które są drapieżnikami w stadium larwalnym odżywiającymi się np. mszycami. Owady dorosłe bzygowatych w czasie kwitnienia pobierają pokarm z kwiatów niezbędny do wytworzenia odpowiedniej liczby jaj. W tym samym celu nasze drzewa odwiedzają pasożytnicze błonkówki, które nim złożą jajeczka w ciele larw, gąsienic czy poczwarek innych owadów najpierw muszą pobrać pyłek i nektar. No cóż, można tak stać godzinami i obserwować jak natura skonstruowała owadzi świat, a i tak nie jesteśmy w stanie wszystkiego zrozumieć, dostrzec i poznać zalety tej dziwnej układanki.
Wspomóżmy naturę
dbając o pożytek i jak najwięcej
uprawiając roślin wabiących
owady zapylające, wśród których
są trzmiele i dzikie pszczołowate.
W naturze owady te zasiedlają
skraje pól uprawnych oraz plantacji.
Przy braku pożytku ulegają zanikowi
trzmiele i kolonie pszczół
samotnic. Może zatem warto tworzyć
wyspy pokarmowe dla owadów
pszczołowatych, co pozytywnie
wpłynie na uratowanie wielu
zapylaczy i przełoży się na wzrost
i jakość owoców i nasion.
Bardzo ważne dla życia owadów są rośliny kwitnące wczesną wiosną, jak wierzba (zwłaszcza męskie egzemplarze dostarczające pyłku), wszystkie gatunki klonów, leszczyna czy dereń jadalny. Obsadzenie wolnych przestrzeni tymi gatunkami, pozwoli na utrzymanie owadów zapylających. Z tych gatunków możemy nasadzić żywopłot chroniący inne rośliny przed zimnymi wiatrami. Wymienione gatunki są bardzo wartościowe dla owadów wcześnie rozpoczynających loty, jak np. trzmieli no i oczywiście dla pszczół.
Pod koniec kwietnia i w maju, kiedy większość roślin kwitnie, owady zapylające mają obfitość pożytku. W późniejszym okresie bywa z tym krucho i dlatego spróbujmy np. założyć kąciki z roślinami zielarskimi. Gatunki takie jak: bazylia, cząber, hyzop, lawenda, lebiodka, melisa, mięta, szałwia czy tymianek, są niezwykle cennym źródłem pokarmu ze względu na bardzo wysoką wydajność. Z drzew, które są cennym źródłem pokarmu w lipcu są lipy i robinia. Jeżeli chodzi o lipę, to jej odmiany kwitną w następującej kolejności: szerokolistna zakwita w drugiej dekadzie czerwca i kwitnie 2 tygodnie, drobnolistna kwitnie 2 tygodnie i zakwita w początkach lipca, podobnie jak lipa Lipińskiego i krymska. Lipa kwietna zakwita w drugiej dekadzie lipca, podobnie jak japońska, natomiast lipa wonna zakwita w połowie lipca i kwitnie aż 3 tygodnie.
Małgorzata Wyrzykowska