Dzisiaj na czele strażaków z Kamienia stoi prezes dh Arkadiusz Gawin. Stanowisko naczelnika powierzono wnukowi jednego z założycieli OSP Krzysztofowi Wiktorowiczowi. Obaj druhowie swe funkcje pełnią pierwszą kadencję. Kluczową rolę w rozkwicie jednostki w Kamieniu odegrali dwaj druhowie, wieloletni śp. prezes Stanisław Musiał oraz jego prawa ręka, ojciec obecnego naczelnika dh Stanisław Wiktorowicz. Prezes funkcję pełnił nieprzerwanie od 1951 do 2006 roku.
Naszą rozmowę rozpoczęliśmy od omówienia sytuacji panującej podczas epidemii koronawirusa.
– Na szczęście w Kamieniu nie odnotowaliśmy dotychczas przypadku zarażenia wirusem – mówi dh Krzysztof Wiktorowicz. – Jak wielu innych strażaków, my również włączyliśmy się do walki z epidemią. Mimo iż zakazy wychodzenia z domów i mieszkań oraz spacerów po lesie zostały cofnięte, systematycznie jeździmy z megafonami i zachęcamy naszych mieszkańców do ostrożności i pozostawania w domach. Radzimy opuszczać domy tylko w przypadkach konieczności, takich jak wyjście do apteki czy po zakupy. Z tego co obserwujemy, nasze apele trafiają do ludzi. Poza tym z urzędu gminy, dzięki wójtowi Tadeuszowi Wojciechowskiemu, otrzymaliśmy środki do dezynfekcji, maseczki i rękawiczki. Sami zaś kupiliśmy sześć ochronnych, specjalistycznych kombinezonów.
Od sześciu lat przy jednostce w Kamieniu działa Klub Krwiodawstwa. Pomysłodawcą tej idei jest prezes dh Arkadiusz Gawin.
– Przeciętnie raz na kwartał odbywały się dni honorowego oddawania krwi. Życiodajny płyn, którego zawsze będzie brakowało, oddawali przede wszystkim strażacy oraz liczna, jak na nasze warunki, grupa mieszkańców. Jak się skończy koszmar z wirusem, powrócimy do naszych akcji – powiedział prezes Gawin.
W związku z profesjonalną służbą oraz posiadaniem wymaganego sprzętu, w 2001 r. druhowie zostali włączeni do KSRG. Jednostka obecnie zrzesza 86 strażaków, w tym 24 przeszło wymagane szkolenia i bierze udział w akcjach. W tym roku wyjeżdżali sześciokrotnie do pożarów oraz dwukrotnie do wypadków drogowych. Strażacy są dumni z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej, którą tworzy 11 dziewcząt i 9 chłopców.
– Chciałbym się pochwalić, że stworzyliśmy w naszej jednostce cztery silne drużyny startujące w zawodach pożarniczych – powiedział naczelnik dh Krzysztof Wiktorowicz. – Jest to drużyna kobiet seniorek, mężczyzn seniorów oraz dwie drużyny młodzieżowe, dziewcząt i chłopców. Sukcesy sportowe są naszą wizytówką.
– Na przestrzeni ostatnich czterech lat zdobyliśmy wiele tytułów – kontynuuje dh Wiktorowicz. – Zachowując chronologię, w 2017 r. podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Strażackiej OSP w Szczawnicy Jaworkach zajęliśmy pierwsze miejsce. Rok później mężczyźni stanęli na drugim stopniu podium, a kilka miesięcy później podczas Ogólnopolskich Igrzysk Strażaków uplasowaliśmy się na pierwszym miejscu.
– Jako seniorom w 2018 r. nie poszło nam najlepiej – dodaje prezes Arkadiusz Gawin. – W zawodach gminnych zajęliśmy co prawda pierwsze miejsce, ale na szczeblu powiatowym dopiero czwarte, co uznaliśmy za porażkę. Jak mawiają sportowcy, najgorsze miejsce to tuż za podium.
– Ubiegły rok sportowo należał do naszych drużyn młodzieżowych. Osiągniętymi sukcesami przebili nawet nas, druhów-seniorów. W zawodach na szczeblu powiatowym dziewczęta zajęły pierwsze miejsce, zaś chłopcy uplasowali się na drugim. Do tego pierwsze miejsce dorzuciły nasze kobiety seniorki – mówi dh Krzysztof Wiktorowicz.
W ubiegłym roku w Kamieniu wybudowano nową strażnicę, którą sfinansował urząd gminy z wójtem Tadeuszem Wojciechowskim na czele, który również jest członkiem OSP Kamień. Ta inwestycja, to blisko 1,5 miliona zł. Stąd też, gdy spytałam o brakujący sprzęt, niezbędne inwestycje dh Wiktorowicz długo się nie zastanawiał. – Budowa pochłonęła tak olbrzymie środki, że nie mamy śmiałości prosić teraz o jakiekolwiek zakupy. Z drugiej strony, przydałyby się poduszki pneumatyczne oraz kamera termowizyjna. Zdajemy sobie jednak sprawę, że z kolejnymi inwestycjami musimy trochę poczekać.
– Dysponujemy dobrym sprzętem, w garażach stoją trzy samochody, Mercedes GBA z 2006 r, Ford Transit SLRT z 2004 r. oraz trochę wysłużony STAR 29 z podnośnikiem SH18. Posiadamy również cztery aparaty do ochrony dróg oddechowych – dodał prezes dh Arkadiusz Gawin.
– Chciałbym na zakończenie podziękować naszym mieszkańcom z okolicznych wiosek za okazywane, dosłownie na każdym kroku, wyrazy sympatii. W ubiegłym roku sprawili nam nie lada niespodziankę, obdarowując nas nowym sztandarem.
Krystyna Nowakowska