– Dobre wyniki produkcji, to składowa wielu elementów m.in.: nieustannej modernizacji gospodarstwa, ciężkiej pracy oraz współpracy z najlepszymi specjalistami w branży – mówi Wojciech Pęza.
Budynek wymagał modernizacji
Kluczowym etapem rozwoju
gospodarstwa było wybudowanie
w 2011 r. nowoczesnej obory
uwięziowej mieszczącej 60 DJP.
Hodowca postanowił usuwać
obornik ciągnikiem wyposażonym
w ładowacz czołowy. O wyborze
tego systemu zdecydowała
cena, która była znacząco
niższa niż np. wyciąg hydrauliczny.
Niestety, po ok. 7 latach
użytkowania obiektu, w stadzie
zaczęły pojawiać się problemy
z kulawiznami, co bezpośrednio
wpłynęło na spadek wydajności
zwierząt i wysoki procent
ich brakowania. Okazało się, że
przyczyną tych kłopotów był źle
przemyślany system usuwania
obornika.
– Przy mniejszych wydajnościach zdrowotność stada utrzymywała się na zadowalającym poziomie. Problem pojawił się po przekroczeniu wydajności ok. 8500 litrów. To właśnie wtedy zdrowotność stada zauważalnie spadła, krowy stały się podatniejsze na urazy mechaniczne na skutek ślizgania się tylnych kończyn w kanale z obornikiem W wielu przypadkach kontuzje zmuszały do eliminowania sztuk. Pomimo zastosowania gumowych mat na legowiskowych, przy wstawaniu i kładzeniu, niektóre sztuki przewracały się lub potykały i głównie wtedy dochodziło do urazów – podsumował hodowca.
Dodatkowym problemem stały się przeciągi w budynku, zwłaszcza zimą przy usuwaniu obornika. Decyzja o modernizacji obory zapadła więc szybko i już na przełomie 2018/2019 roku rozpoczęto przebudowę obiektu. Rolnik postanowił zmienić obecny system usuwania obornika na ruszta betonowe, pod którymi wykopano kanały o głębokości ok. 1 m z wyprofilowanym spadkiem. Gnojowica grawitacyjnie spływa do zbiornika znajdującego się za oborą. Łączny koszt przebudowy wyniósł ok. 100 tys. zł netto. Dziś hodowca jest zadowolony z przebudowy, która zapewniła bezobsługowy system usuwania odchodów. Zdrowotność stada się poprawiła, co oczywiście wpłynęło na poprawę wydajności, która wynosi 10 400 kg mleka od sztuki i stale rośnie.
Nieustanne inwestycje
Modernizacja budynku sprawiła,
że 90% stada utrzymywane
jest na rusztach, co oczywiście
znacząco zwiększyło ilość produkowanej
gnojowicy. Niezbędny
stał się więc zakup dużego wozu
asenizacyjnego. Wybór padł na
markę Joskin Modulo 2 o pojemności
11 tysięcy litrów, wyposażonego
w rozlewacz marki „Eisele”
kierujący gnojowicę do gleby
(pionowo) tworząc tzw. wstęgę.
Rozlewacz ma regulowaną szerokość
roboczą, równomiernie i precyzyjnie
kieruje strumień cieczy
na krańce pola.
Żywienie podstawą wydajności Kolejnym krokiem w rozwoju gospodarstwa była zmiana żywienia. Znaczny wzrost wydajności nastąpił po wprowadzeniu żywienia PMR. Mieszanina sporządzana jest w paszowozie RMH 12 m3.
Jestem bardzo zadowolony z maszyny. Od 8 lat nie miała żadnej awarii, a wymieszanie PMR do odpowiedniej struktury zajmuje ok. 20 min – podsumował Wojciech Pęza. W skład miksu – zbilansowanego na produkcję ok. 22 litrów mleka od sztuki – wchodzi: kiszonka z kukurydzy, śruta rzepakowa, śruta zbożowa, bufor oraz dodatki witaminowe. Wszystkim krowom w laktacji dozowana jest z ręki pasza pełnoporcjowa oraz tłuszcz chroniony w ilości dostosowanej do wydajności i okresu fizjologicznego danej sztuki.
Łukasz Łuniewski