Jak wzrośnie białko, jęczmień nie będzie trzymał parametrów jęczmienia browarnego. Białko w ziarnie dla browaru powinno mieścić się w przedziale od 9,5 do 11,5 proc., czyli odwrotnie niż przy jęczmieniu paszowym.
Wypracowana technologia
Jak mówią rolnicy, „każdy browar
może być paszą, ale nie odwrotnie”.
Rolnik w tym roku pod jęczmień
browarny zastosował 200 kg nawozu
NPK 8:20:30 i 160 kg mocznika,
wszystko poszło od razu pod korzeń
i to tyle, jeżeli chodzi o nawożenie.
Odpowiednio dobrane i zbilansowane
nawożenie fosforem i potasem
zwiększa odporność jęczmienia
jarego browarnego na choroby,
niedobory wody, czy wyleganie.
Należy pamiętać, że w przypadku jęczmienia browarnego poprawek nie ma, niczego nie dosypiemy, nie nadrobimy nawożenia w trakcie wegetacji, ponieważ stracimy parametry ziarna, pożądane dla jęczmienia browarnego. Słabo rozwinięty system korzeniowy jęczmienia, to słabsze pobieranie składników pokarmowych i wody z gleby. Roślina powinna mieć podane to czego najbardziej potrzebuje w odpowiednim terminie.
– Jęczmień siałem 6 i 7 kwietnia, a później przez cały kwiecień może ze dwa razy u nas padało. O tyle dobrze, że po siewie było trochę wilgoci, to mocznik przemieszany z ziemią zacznie za jakiś czas działać i azot będzie. Jakbym miał teraz saletrą sypać pogłównie, to przy suszy nie miałoby to najmniejszego sensu – mówi pan Marcin. Dawki nawozów i zapotrzebowanie na azot rolnik ustala na podstawie zasobności gleb i przewidywanego plonu, możliwego do uzyskania na swoich polach i tak realnie zakłada plon 4 – 5 t jęczmienia z hektara.
Odmiana, która nie zawodzi
Właściciel gospodarstwa od kilku
lat sieje odmianę Propino, hodowli
Danko. Wysiewa ją dość gęsto,
bo 165 kg/ha. Odmiana wyróżnia
się plonowaniem i jest odporna na
wyleganie. A co najważniejsze, dobrze
radzi sobie na terenach z deficytem
wilgoci. Jęczmień wysiany
został w tym roku na dwóch polach.
Przedplonem było pszenżyto,
a dodatkowo na jednym polu zasiana
była gryka jako międzyplon
i zaorana na wiosnę. Jęczmień siany
był w technologii tradycyjnej – orkowej
z wykorzystaniem własnego
sprzętu, czyli składanego agregatu
talerzowo-uprawowego Grano
System z siewnikiem zawieszanym
Amazone D9. Po siewie pole zostało
zwałowane.
– Pasuje mi ta odmiana, sprawdza się na moich polach i ma pewną pożądaną cechę tzn. bardzo niską zawartość białka i wysoką masę 1000 ziaren. Rzadko choruje, były lata, że wystarczył jeden zabieg fungicydowy. Jednak proszę pamiętać, że w jęczmieniu browarnym trzeba monitorować sytuację na bieżąco i zadbać o ochronę. W jęczmieniu zawsze stosuję dokrzewianie. Widzę w moich notatkach, że w ubiegłym roku, 8 maja wykonałem zabieg na 0,6 litra CCC z siarczanem magnezu i mikroelementami – wylicza rozmówca. – Patrząc na pola myślę, że w tym roku taki zabieg wykonam w podobnym terminie.
Najgorzej utrzymać parametry w suchym roku
Marcin Łyżwa jęczmień jary browarny
sieje przeważnie pod koniec
marca lub na początku kwietnia.
Niewielkie przymrozki, które
zwykle występują w kwietniu, nie
przemrożą gleby na tyle, żeby dotrzeć
do ziarna i mu zaszkodzić. Należy
pamiętać, że nie powinno się
opóźniać siewów, ponieważ powoduje
to podwyższenie zawartości
białka i pogorszenie jakości browarnej.
Rolnik podkreśla, że nie może
narzekać na jęczmień browarny, bo
przeważnie mu wychodzi. Na 8 lat
uprawy dwa razy miał za wysokie
białko, ale to tylko dlatego, że była
susza.
– Ciężko jest, jeżeli trafi się rok suchy i nie ma szans, żeby osiągnąć te minimum zakładanego plonu, czyli u mnie ok. 4,0 t/ha. Jak plon będzie poniżej 4 t, to już jęczmień browarny nie wyjdzie, bo była za duża dawka azotu w stosunku do plonu – mówi rolnik. W suche lata białko jest powyżej 11,5% i jęczmień nadaje się tylko na pasze. To strata, bo jęczmień browarny jest do 100 zł na tonie droższy od paszowego.
„Nie ma z czym poszaleć”
Właściciel gospodarstwa w Górach
Lubiańskich regularnie wapnuje
pola, pH waha się w granicach
od 5,5 do 6,0. Ale jeżeli chodzi o klasy
gleb to jak mówi, nie ma z czym
poszaleć. Na 92 ha tylko 9 ha to klasa
III, około 50 ha jest gleb klasy IVb,
reszta to klasa V. – Taka jest specyfika
tego terenu, trzeba pracować i radzić
sobie na tym warsztacie, którym
dysponujemy – podsumowuje
rolnik. – Jęczmień jak będzie miał
odpowiednią wilgoć, to na glebach
klasy IV B da sobie radę. Wyjdzie
nawet na V, ale to zależy od pogody
i rozkładu opadów – wspomina
pan Marcin.
Z wizytą w gospodarstwie byłam 4 maja i do tego dnia rolnik nie wykonywał jeszcze żadnych zabiegów na jęczmieniu, bo jeszcze trochę za wcześnie. Jeżeli chodzi o zwalczanie chwastów, to wystarcza jeden zabieg mieszaniną na chwasty jedno- i dwuliścienne. – Duży nacisk kładę na to, żeby na dzień dobry zwalczyć głuchy owies. Mam pola z głuchym owsem, na których występują pojedyncze sztuki, ale mam też świeżą dzierżawę, gdzie tego owsa jest dużo, więc trzeba skutecznie działać – wyjaśnia rozmówca. Do zwalczania owsa głuchego rolnik stosował środki np. Axial 50EC, Fraxial 50 EC, które doskonale sobie poradziły.
Jęczmień browarny to niby prosta i mało wymagająca uprawa, ale nie tak łatwo go wyprodukować. Trzeba uważać i pilnować do samego zbioru. Rozmówca podkreśla, że wystarczy, że będzie gleba mozaikowata i w dołku jęczmień będzie idealny, a na górze już będzie przyschnięty. Niby nic, a już nie jest dobrze. Albo co gorsze, jeszcze gdzieś poodbija i jest zielony. Jęczmienia browarnego nawet jak są takie zielone odbicia nie można dosuszać na polu w żaden sposób, bo nie będzie miał siły kiełkowania, co jest w browarze podstawą – przypomina pan Marcin.
Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz