Stado 54 krów mlecznych utrzymywane jest w nowoczesnej oborze uwięziowej.
Za wyborem obory uwięziowej przemawiały przede wszystkim wygoda jej użytkowania oraz fakt, że każdą sztukę możemy traktować indywidualnie, a więc m.in. mamy możliwość obserwacji czy dana sztuka np. pobiera paszę – mówi Kamil Kulesza, syn rolnika, który praktycznie od początku prowadzenia gospodarstwa objął stado oceną użytkowości mlecznej.
Ważną inwestycją, która w ostatnim czasie powstała w gospodarstwie jest cielętnik. Budynek został wybudowany w ok. 2 tygodnie, a do jego budowy wykorzystano metalową konstrukcję, którą (na zewnątrz i wewnątrz) wykończono blachą. Pomiędzy warstwami stalowej blachy, jako docieplenie obiektu zastosowano piankę poliuretanową. W dużym stopniu gospodarz starał się ograniczać koszty inwestycji budując obiekt we własnym zakresie. Ogólny koszt cielętnika wyniósł ok. 70 tys. netto i był praktycznie o 40% niższy w porównaniu tradycyjnego murowanego budynku.
Wysoka wydajność krów na poziomie ok. 10 tys. kg mleka nie jest dziełem przypadku. Pasza zadawana jest w postaci PMR- –u i mieszana w paszowozie marki Daf–Agro o pojemności 12 m3. Mieszanina zbilansowana jest na pokrycie potrzeb produkcyjnych mleka na poziomie 24 litrów od sztuki. W jej skład wchodzi m.in.: kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka z pryzmy, śruta zbożowa, koncentrat, witaminy, bufor, drożdże, tłuszcz chroniony oraz słoma. Dodatkowo, najwydajniejsze sztuki premiowane są paszą pełnoporcjową z ręki. Rolnicy – jak większość – postawili na rasę hf, a średnio każda sztuka użytkowana jest przez 3 laktacje. Kamil Kulesza ma duże doświadczenie w żywieniu bydła w swoim gospodarstwie i nie tylko – jak sam wspomina – z uwagi na swoją pasję. Młody rolnik bardzo często pomaga okolicznym gospodarstwom zwiększać wydajność oraz zdrowotność stada krów, podejmując współpracę z firmą Wipasz, której jest lokalnym dystrybutorem.
– Współpraca z firmą to m.in. liczne szkolenia w których biorę udział. Kursy pomagają w zdobywaniu wiedzy dotyczącej doboru odpowiednich komponentów paszowych. Hodowca przy jak najmniejszych kosztach żywienia powinien uzyskać wysokie wyniki produkcyjne mleka, a w efekcie satysfakcjonujący końcowy rachunek ekonomiczny – mówi. Dywersyfikacja źródeł dochodów gospodarstwa to świetne rozwiązanie, zwłaszcza w obecnych, niestabilnych czasach. Pozwala na dodatkowe korzyści finansowe oraz zdobywanie doświadczenia w biznesie. Własnymi siłami można prowadzić gospodarstwo. Aby osiągnąć sukces należy być cierpliwym oraz pracowitym, stawiać sobie wysokie cele i je realizować– podsumował Krzysztof Kulesza.
Łukasz Łuniewski