Dzięki własnej instalacji fotowoltaicznej można zredukować rachunki za energię elektryczną do minimum. Lumifil Innovations to kontynuacja rodzinnego konsorcjum, którego początki sięgają 1999 r. Jej podstawowym produktem jest oferowanie instalacji fotowoltaicznych, dzięki którym można zasilać w energię elektryczną budynki mieszkalne oraz produkcyjne. Słoneczna technologia już teraz jest dostępna praktycznie dla każdego gospodarstwa. Jest do tego efektywna i przekłada się na ogromne ekonomiczne korzyści.
– Korzystam z takiej instalacji we własnym domu. Produkuje prąd elektryczny, który zasila też kocioł odpowiadający za instalacje centralnego ogrzewania. Roczny koszt, jaki ponoszę na ogrzanie domu o powierzchni 130 m2 to 600 zł – mówi Szymon Cebulak, dyrektor handlowy Lumifil Innovations.
Kiedy odwiedziliśmy zlokalizowaną w Świeciu nad Wisłą siedzibę firmy, początkowo te zapewnienia wydały nam się nierealne. Jeśli nawet opłaty za energię są w ciągu roku znikome, to pewnie koszt zakupu instalacji fotowoltaicznej musi być ogromny? Energia w panelach jest wytwarzana w wyniku oddziaływania na nie promieni słonecznych. Podstawą każdego panelu jest krzem. Wykorzystują one światło słoneczne i właściwości tego pierwiastka chemicznego, dzięki czemu uzyskiwany jest prąd stały. Sercem typowej instalacji jest inwerter zwany także potocznie falownikiem. Przetwarza on prąd stały w przemienny, który następnie jest wykorzystywany do zasilania urządzeń elektrycznych. Nadwyżki prądu są odbierane przez działające w naszym kraju firmy energetyczne.
– Zgodnie z obowiązującym w naszym kraju prawem, energia z instalacji fotowoltaicznej zużywana jest na bieżąco na potrzeby własne gospodarstwa, a nadwyżka trafia do sieci energetycznej i jest tam magazynowana. Następnie może być przez dane gospodarstwo domowe pobrana w 80%. Dla instalacji o mocy większej niż 10 kWp użytkownik pobiera 70% tego, co nadprodukował. Nadwyżki trafiają do sieci, a w przypadku, kiedy zachodzi taka potrzeba, na przykład zimą albo nocami, energię ściągamy z sieci. Możliwe jest to dzięki zainstalowaniu licznika dwukierunkowego, który monitoruje przepływ prądu między instalacją fotowoltaiczną a zewnętrzną siecią energetyczną – wyjaśnia Jacek Kalinowski, dyrektor do spraw technicznych Lumifil Innovations.
Programy wsparcia
Moc pojedynczych paneli wyrażana
jest w watopikach (Wp). Wykorzystywane
obecnie urządzenia
mają 310–350 Wp. Wydajność całej
instalacji określana jest poprzez
sumowanie mocy wszystkich zastosowanych
paneli fotowoltaicznych.
Instalacje o mocy do 50 kWp nie
potrzebują pozwolenia na budowę.
Tak duże jednak nie są potrzebne
w gospodarstwach domowych. Lumifil
Innovations twierdzi, że przeciętne
gospodarstwo domowe składające
się z rodziców i dwójki dzieci
oraz budynku mieszkalnego o powierzchni
100 m2 potrzebuje instalacji
o mocy około 5 kWp. Wystarczy
ona do wytworzenia odpowiedniej
ilości prądu elektrycznego.
– Na rynku jest wiele rozwiązań. Przestrzegam przed korzystaniem z rozwiązań najtańszych. Obowiązuje podobna zasada jak w maszynach rolniczych. Niska cena nie jest gwarantem jakości. Przeciętny koszt 1 kWp kształtuje się obecnie na poziomie 4,5 tys. zł. Instalacja o mocy 5 kWp to koszt 22,5 tys. zł. Realna cena jest jednak mniejsza. Rząd oferuje kilka programów wsparcia oraz ulgę podatkową, z której mogą również skorzystać rolnicy. Wynosi ona 25% wartości instalacji i jest odliczana od podatku gruntowego. Skorzystanie z tych ulg pozwala realną cenę takiej inwestycji zmniejszyć nawet o 50% – wyjaśnia Szymon Cebulak.
Gospodarstwa rolne na instalacje domowe mogą skorzystać z programu „Mój prąd”. Jest on skierowany do osób fizycznych, które wytwarzają energię elektryczną na własne potrzeby. Pozwala on na zwrot kosztów kwalifikowanych instalacji do 5 tys. zł. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w połowie maja ogłosił program „Czyste Powietrze 2.0”. Wspiera on wymianę nieefektywnych kotłów. Jego druga wersja przewiduje możliwość integracji z programem „Mój prąd” bez konieczności składania dwóch osobnych wniosków.
– Oferujemy także dodatkowe usługi związane z montażem kotłów centralnego ogrzewania zasilanych prądem. Są to niewielkie i wydajne urządzenia, które w zupełności są w stanie ogrzać cały dom. Potrzebna jest tylko instalacja fotowoltaiczna o większej mocy. Moja ma 9,92 kWp i odpowiada za ogrzanie i wytworzenie energii elektrycznej. Naszym ważnym produktem jest usługa zamiany jednostki grzewczej zasilanej między innymi ekogroszkiem na urządzenie elektryczne. Oferujemy pompy ciepła, różne kotły indukcyjne i maty grzewcze. Rozwiązań jest wiele, ale najważniejsze jest, że rolnik nie musi się martwić o opał i utrzymanie ognia w piecu. Zajmujemy się więc likwidacją kotłowni w domach – mówi Szymon Cebulak.
Rozwiązania na miarę
Firma Lumifil Innovations zapewnia,
że gospodarstwom rolnym oferuje
kompleksową usługę montażu
instalacji fotowoltaicznych działających
na potrzeby zarówno domów
mieszkalnych, jak i budynków magazynowych,
produkcyjnych oraz inwentarskich.
Każda instalacja jest
opracowywana na potrzeby danego
gospodarstwa. Zestandaryzowany
produkt nie istnieje. Podstawą do
wyliczenia mocy instalacji fotowoltaicznej
jest analiza sieciowych rachunków
za prąd oraz ilość zużywanych
kWh. Żywotność paneli fotowoltaicznych
jest przez producentów
określana na minimum 25 lat.
Na ten okres dają na nie gwarancje.
Pracownicy Lumifil najpierw przeprowadzają
audyt, który bada zapotrzebowanie
na energię elektryczną
rolnika. Potem sprawdzane są
warunki występujące w danym gospodarstwie,
chodzi między innymi
o kąt nachylenia dachów, ustawienie
budynków względem padania promieni
słonecznych. Nawet, jeśli stoją
one w miejscach niesprzyjających,
nie zamyka to możliwości montażu
paneli. Można je bowiem ustawiać
także na gruncie.
– Rozwiązania przygotowujemy na miarę. Nie oferujemy gotowych pakietów. Analizujemy ilość zużywanego prądu. Uwzględniamy plan rozwojowy dla danego budynku. Pytamy o ewentualne plany inwestycyjne między innymi czy w przyszłości jest przewidziany montaż klimatyzatorów albo innych urządzeń i maszyn o dużym poborze mocy – zapewnia Jacek Kalinowski.
Planując inwestycję firma uwzględnia 20–30% nadwyżki zużycia prądu na kolejne lata. Zasada taka obowiązuje także dla rozwiązań, które służą zapewnieniu energii elektrycznej w budynkach gospodarskich. Dzięki temu można w przyszłości zwiększyć ilość maszyn. Redukowane jest też ryzyko braku energii elektrycznej dla nowych schładzarek do mleka bądź robotów udojowych.
Produkcyjne dachy
Grupa Lumifil oferuje więc kompleksową
obsługę gospodarstw
rolnych w zakresie uzyskiwania
pozwoleń, budowy nowych obiektów,
ich wykończenia oraz dostarczenia
kompletnego wyposażenia
wraz z zagwarantowaniem niezależności
energetycznej.
– Lumifil jest częścią nowej grupy, którą nazwaliśmy Agro Kompleks. Tworzony jest wraz z firmą Adamex z Unisławia, która jest uznanym producentem hal i stalowych kompleksów magazynowych. W ofercie mają konstrukcje opracowane dla gospodarstw rolnych. Są to garaże, wiaty, obory i różnego rodzaju zadaszenia. Rolnicy dysponują coraz bardziej nowoczesnymi i drogimi maszynami. Chcą je garażować. My proponujemy takie konstrukcje, które będą uwzględniały montaż instalacji fotowoltaicznych, które produkować będą prąd na potrzeby produkcyjne w gospodarstwie – mówi Michał Wejner, prezes Lumifil Innovations.
Agro Kompleks oferuje więc nowoczesne budynki, które konstrukcyjnie są tak wykonywane, aby produkcja energii ze słońca mogła odbywać się najbardziej wydajnie. Nie oznacza to, że w starych obiektach produkcja prądu nie jest możliwa. Podobnie jak w przypadku obiektów mieszkalnych, firma bada warunki techniczne i konstrukcje, dzięki czemu możliwe jest określenie wielkości instalacji montowanych na oborach, magazynach i stodołach. Odpowiada także za przygotowanie wszelkich dokumentów, pozwoleń i przyłączeń do sieci energetycznej. Czas realizacji formalności wynosi około miesiąca.
– Zauważyliśmy, że w wielu gospodarstwach zachodzi efekt niewykorzystanej powierzchni. Dzięki naszym instalacjom mogą wykorzystywać dachy budynków. Na podstawie wielu rozmów przeprowadzonych z rolnikami stwierdziliśmy, że zachodzi u nich potrzeba właściwego zabezpieczenia majątku i maszyn rolniczych. Na ich prośbę zaczęliśmy z firmą Adamex opracowywać projekty nowych hal i magazynów, które uwzględniają potrzebę produkcji prądu – mówi Filip Wejner, wiceprezes Lumifil Innovations.
Przy uwzględnieniu wszelkich dotacji i ulg, spłata instalacji działającej na potrzeby budynku mieszkalnego w zależności od mocy trwa 4–7 lat. Potem rolnik zwyczajnie zarabia. Nie ponosi żadnych wydatków za prąd czy opał. To ważne, bo przecież urządzeń na prąd jest coraz więcej.
– Już teraz są dostępne źródła ciepła w postaci folii grzewczych i promienników na podczerwień. Jeśli rozwiązanie takie uwzględni się na etapie projektowania ich montaż można przewidzieć na podłogach, ścianach i sufitach. Nie ma wtedy konieczności budowania instalacji CO. Nie ma kotłowni i całego układu rur. Kolejnym przykładem uzyskania energii cieplnej z promieni słonecznych w gospodarstwie rolnym jest zastosowanie kotłów indukcyjnych – opowiada Michał Wejner.
W Polsce z racji położenia geograficznego panują wyjątkowo dobre warunki do produkcji energii z ogniw fotowoltaicznych. Paradoksem jest fakt, że największym sprzymierzeńcem dla jej wytwarzania jest słońce, które też jest dla niej wrogiem. Im bardziej się nagrzewają panele tym mniejszą mają skuteczność.
Tomasz Ślęzak