Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Koronawirus nie zatrzymał sprzedaży ciągników

Data publikacji 27.05.2020r.

W marcu rolnicy kupili 844 nowe ciągniki, a w kwietniu zarejestrowali 725 sztuk – to są doskonałe wyniki, biorąc pod uwagę fakt, że w obu tych miesiącach kraj zmagał się z pandemią koronawirusa, który m.in. paraliżował pracę wydziałów komunikacji.

New Holland nie zwalnia tempa i co miesiąc dostarcza do rolników najwięcej traktorów. Z liczbą 592 rejestracji przewodzi stawce zagarniając dla siebie ponad 20 procent rynku. Dwa na trzy sprzedane traktory tego producenta mieszczą się w zakresie mocy od 70 do 140 KM, a hitem sprzedażowym są proste technicznie modele. I choć najpopularniejszym traktorem New Hollanda jest teraz 125-konny model T6.125 (53 rejestracje), to tuż za nim uplasowały się nieskomplikowane modele przeznaczone dla mniejszych gospodarstw – T4.75S o mocy 75 KM (45 szt.), TD5.85 o mocy 86 KM (41 szt.) oraz 86-konny T5.85 (34 szt.). Rok do roku New Holland mocno zyskuje, bo mówimy tu o wzrostach na poziomie 43 procent. Tak dobrego wyniku po czterech miesiącach roku ten producent nie notował od pamiętnego 2012 roku, kiedy to sprzedała się w Polsce rekordowa liczba traktorów.

Rok 2020 jest też wyjątkowy dla Deutz-Fahra. Od stycznia firma nie schodzi z drugiego miejsca podium. Rok temu w kwietniu zajmowała piąte miejsce zestawienia rejestracji, a w 2018 roku była szósta. Zresztą, jak prześledzi się zestawienia od 2012 roku, to nigdy na tym etapie Deutz-Fahr nie zajmował tak wysokiego miejsca. W czym tkwi sukces tego producenta? Przyczyn jest wiele, a jedną z odpowiedzi jest 5110G. Mowa o 113-konnym modelu traktora, który sprzedaje się na pniu. W tym roku rolnicy kupili już 63 takie ciągniki, co daje temu traktorowi trzecie miejsce wśród najlepiej sprzedających się modeli w naszym kraju. Doskonale sprzedaje się też budżetowy 75-konny Deutz-Fahr 4080E (37 rejestracji) oraz 6165 Agrotron, który ma 164 konie (33 rejestracje).

Pozostałe firmy
ze ścisłej czołówki tracą. Najwięcej Zetor, którego sprzedaż rok do roku spadła o blisko 10 procent. Rok temu w kwietniu czeski producent zajmował czwartą pozycję zestawienia rejestracji. Teraz jest piąty i jest to najniższa pozycja Zetora od co najmniej dziesięciu lat. Pocieszeniem dla producenta z Brna może być tylko fakt, że jeden z jego ciągników, Major CL 80, jest najlepiej sprzedającym się modelem w Polsce. Od stycznia do kwietnia br. ten traktor był rejestrowany 94-krotnie. W zestawianiu popularności traktorów kolejny Zetor zajmuje dopiero 23. miejsce i jest to Proxima CL 100 z 22 rejestracjami.

Choć John Deere też traci, to w kwietniu – w porównaniu z marcem – zyskał jedną pozycję i wskoczył na trzecie miejsce zestawienia spychając z podium Kubotę. Wynik japońskiego producenta wygląda jeszcze gorzej, gdy weźmie się pod uwagę tylko traktory o mocy powyżej 50 KM. W takim zestawieniu Kubota jest dopiero szósta, a przed nią plasuje się nawet marka Case IH. Największym przegranym tego roku jest z pewnością Ursus, który praktycznie przestał się liczyć na rynku ciągników. Zajmuje odległe czternaste miejsce z zaledwie 25 sprzedanymi ciągnikami. To efekt gigantycznych kłopotów finansowych, w których znalazł się ten producent i który walczy teraz o przetrwanie. Na pewno w tym działaniu nie pomagają zmiany w zarządzie, a w ciągu roku spółką Ursus kierowały już cztery różne osoby. Teraz na fotelu prezesa zasiada Andrzej Młotek, który pełni tę funkcję od 24 marca.

Marka Ursus
jest za to bardzo mocna na rynku ciągników używanych, zajmując tam siódme miejsce. Jednak handel Ursusami dotyczy praktycznie tylko traktorów starszych, wszak na 397 maszyn, aż 391 sztuk liczyła ponad 20 lat. Liderem wśród ciągników z drugiej ręki jest John Deere z liczbą 833 rejestracji. Drugim wyborem są traktory Massey Ferguson (725 szt.), a trzecim francuskie Renault (660 szt.). Kolejne miejsca zajmują Zetor, Fendt i Case IH. Rynek ciągników używanych jest spory, wszak od stycznia do końca kwietnia sprzedało się w naszym kraju 5667 traktorów z drugiej ręki. To i tak znacznie mniej niż rok temu, kiedy do rąk nowych właścicieli trafiło 6618 ciągników używanych. Zdecydowana większość traktorów zakupionych na rynku wtórnym jest pochodzenia zagranicznego. Takie maszyny stanowią ponad 90 proc. ogółu. Wewnętrzny rynek między polskimi rolnikami jest niewielki i dotyczy głównie Ursusów, Massey Fergusonów i Zetorów.

Przemysław Staniszewski
(na podstawie danych CEPiK udostępnionych przez PIGMiUR)

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a