Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Do ósmego liścia ochroni się sama

Data publikacji 03.06.2020r.

Obok opisujemy biologię rozwoju omacnicy prosowianki. Na razie to w Polsce najważniejszy szkodnik kukurydzy, chociaż jest czasami mocno atakowana również przez zachodnią kukurydzianą stonkę korzeniową, a także urazka kukurydzianego, ploniarkę zbożówkę, mszyce czy skrzypionki.

Warto dodać, że w ub.r. naukowcy obserwowali w Polsce w kukurydzy nowego szkodnika, który nie ma jeszcze polskiej nazwy. To skoczek Zyginidia scutellaris. Oby ten skoczek pozostał jedynie ciekawostką i nie szkodził kukurydzy w Polsce. W tym miejscu warto przypomnieć inną ciekawostkę związaną z omacnicą prosowianką i toksyną ograniczającą jej rozwój.

Naturalna toksyna DIMBOA
Okazuje się bowiem, że młoda kukurydza zawiera naturalną toksynę zabójczą dla omacnicy prosowianki. Z badań wykonanych w USA wynika, że posiadają ją wszystkie odmiany kukurydzy. Niestety, ta odporność jest tymczasowa i występuje w roślinach kukurydzy do wysokość ok. 38 cm, czyli mniej więcej do fazy 6–8 liści.

Wspomnianą toksyną wytwarzaną do tej fazy przez kukurydzę i warunkującą jej tymczasową odporność na omacnicę jest DIMBOA. Nazwa chemiczna tej substancji powodującej wysoką śmiertelność omacnicy prosowianki jest bardzo skomplikowana. DIMBOA to 2,4-dihydroksy- 7-metoksy-1,4-benzoksazyn- 3-onu. Niestety, wraz ze wzrostem kukurydzy koncentracja DIMBOA systematycznie spada i ostatecznie zanika. Z informacji naukowych wynika, że ta naturalna toksyna zanika w kukurydzy w okresie wyrzucania wiech.

Ciekawe, ale bez znaczenia
Wydaje się, że w polskich warunkach uprawy kukurydzy i biorąc pod uwagę cykl rozwojowy omacnicy prosowianki w naszym kraju DIMBOA nie ma znaczenia w ograniczaniu populacji szkodnika. Niemniej biorąc pod uwagę to, że obserwuje się w kraju różną podatność odmianową na uszkodzenia powodowane przez omacnicę, nie jest wykluczone, że jakiś wpływ ma na to różny metabolizm i deaktywacja DIMBOA w odmianach. To ciekawostka, którą być może kiedyś nauka wykorzysta, ale dziś bez praktycznego znaczenia.

Z całą pewnością, jak potwierdzają to polskie badania, duży wpływ na wzrost populacji omacnicy ma wczesny termin siewu kukurydzy. Dla przykładu, w kukurydzy sianej pod koniec kwietnia w porównaniu z sianą pod koniec maja, wykazano w doświadczeniu ok. 1/3 więcej uszkodzeń roślin, kolb i załamanych łodyg pod i nad powierzchnią kolby. Szkodliwość omacnicy jest też mocno skorelowana z wielkością dawek azotu – im większe dawki, tym więcej uszkodzeń.

Wiadomo też, że używanie materiału siewnego kukurydzy F2 (należy dodać, że jest to nielegalne) powoduje wyraźny wzrost strat powodowanych przez omacnicę. Z badań tych wynika, że skumulowana strata plonu kukurydzy obsianej materiałem F2 (rozszczepienie cech + zwiększone żerowanie omacnicy) w porównaniu do kukurydzy obsianej materiałem F1 wynosi od 15 do 22%.

Marek Kalinowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a