Ten wybór musi uwzględniać warunki pogodowe i presję zarazy, ale przede wszystkim etap wzrostu ziemniaków. Dziś przypomnimy zasady ochrony ziemniaków w fazie intensywnego wzrostu nowych przyrostów (okres od tworzenia łodyg do początku tworzenia pierwszych pąków kwiatowych).
Zapobiegawczo sprawdzą się układowe
Przy intensywnym wzroście
ziemniaków na początku wegetacji
na wytworzenie odrostu z łodygi
z 4 liśćmi w sprzyjających warunkach
wystarczą zaledwie 3 dni,
maksymalnie tydzień. Wyobraźmy
sobie rzeczywistą skalę przyrostów.
Przy siedmiu łodygach jednej
rośliny ziemniaka po tygodniu powstanie
28 nowych odrostów z liśćmi.
Oczywiście nowe odrosty nie
tworzą się w nieskończoność, ale
to obrazuje dynamikę i wyznacza
zasady doboru środków do ograniczania
zarazy ziemniaka.
Po pierwszych profilaktycznych zabiegach ochronnych przeciwko zarazie następuje właśnie opisany wyżej bardzo dynamiczny przyrost liści. Są one narażone na infekcje zarazy i w tym właśnie okresie swoje zadanie ochronne spełnią najlepiej tylko fungicydy o działaniu układowym (systemicznym) albo o działaniu układowo-wgłębnym. Bardzo ważne jest, aby stosować w tym czasie rotację substancji czynnych. Tylko takie produkty przemieszczające się w tkankach do nowych przyrostów ochronią je. Ten okres szybkiego wzrostu trwa do momentu wiązania bulw, czyli mniej więcej do tworzenia pierwszych pąków kwiatowych.
Zależnie od zagrożenia zarazą, ale też od podatności odmian w fazie intensywnego wzrostu, w ziemniakach musimy wykonać 2–3 zabiegi fungicydowe. Ilość zabiegów wynika wprost z zagrożenia determinowanego warunkami pogodowymi. W warunkach idealnych zarodnik konidialny zarazy ziemniaka kiełkuje i odbywa cały cykl rozwojowy w zaledwie 4–5 dni. Nowe zarodniki są znów przenoszone i cykl w sezonie wegetacyjnym powtarza się wielokrotnie.
Minimum dwa zabiegi
Teoretycznie można byłoby
stwierdzić, że skoro plantację chronimy
i ciągle niszczymy sprawcę zarazy,
to zarodników grzyba być nie
powinno. To teoria przypisana do
jednego pola i warto wrócić do wydań
„Tygodnika Poradnika Rolniczego”,
w których opisywaliśmy biologię
rozwoju zarazy ziemniaka. Zarodniki
i to na odległości kilkudziesięciu
kilometrów przenosi wiatr
z niechronionych poletek ziemniaka
sąsiadów, a najczęściej z poletek
działkowców, którzy z zasady najczęściej
ich nie chronią.
Między innymi dlatego na plantacjach ziemniaki przez 2–2,5 miesiąca trzeba wielokrotnie chronić przed zarazą i przy dużym zagrożeniu zabiegi trzeba powtarzać z zachowaniem rotacji środków co 7–10 dni. Pełna skuteczna ochrona wymaga wykonania minimum 6 zabiegów ochronnych w tym minimum 2 w okresie intensywnego wzrostu.
Interwencyjnie lepsze wgłębno-układowe
Wg opisu w „Metodyce integrowanej
ochrony ziemniaka” fungicydy
o działaniu układowym (systemiczne)
wnikają do rośliny i przez
pewien okres krążąc wraz z sokami,
zabezpieczają ją przed porażeniem
zarazą. Ich ochronne działanie
obejmuje także nowo przyrastające
części roślin. Ważną ich cechą jest
zdolność wyniszczenia w roślinie
patogena, jeżeli doszło do infekcji
i jego rozwój już się rozpoczął. Jednak
takie interwencyjne działanie
fungicydu układowego ma wyraźnie
ograniczony zasięg. W przypadku
gdy czas pomiędzy infekcją a wykonaniem
zabiegu jest zbyt długi, tzn.
przekracza 2–3 dni, to jego działanie
nie będzie wystarczające.
Takie preparaty powinny być zastosowane zanim dojdzie do infekcji. Jeżeli doszło – najlepiej ochronę oprzeć na produkcie o działaniu układowo-wgłębnym. Substancje wgłębne działają na powierzchni liści i 2–3 warstwy komórek w głąb. Ich przemieszczanie się w roślinie jest lokalne, dlatego są w stanie zapobiegać kiełkowaniu zarodników, jak też niszczyć grzybnię po krótkiej infekcji, które skiełkowały co najwyżej trzy dni przed zabiegiem. Bardzo skutecznie chronią rośliny na plantacjach o zwartym łanie oraz w warunkach często powtarzających się intensywnych opadów. Mają jednak ograniczone działanie ochronne w stosunku do nowo rozwijających się przyrostów, ale ten warunek spełni substancja o działaniu układowym.
Zmieniać substancje czynne
Preparaty o działaniu układowym
najlepiej chronią nowe przyrosty
ziemniaka, ale naukowcy
przestrzegają przed zbyt dużym
poleganiem na tych preparatach,
bo ich nadużywanie prowadzi do
tworzenia odporności zarazy. Bardzo
ważne w ograniczaniu zarazy
ziemniaka jest wykorzystanie
w pierwszej kolejności metod niechemicznych
i dopasowanie intensywności
ochrony chemicznej do
odporności uprawianych odmian
ziemniaka.
Obok wielu plusów preparatów o działaniu układowym poważnym minusem jest notowanie form zarazy odpornych na takie substancje. Dlatego w sezonie dopuszczalna jest maksymalnie dwukrotna ich aplikacja. Konieczne jest zatem przemienne stosowanie preparatów układowych, tj. używanie do kolejnego zabiegu preparatu układowego zawierającego inne substancje aktywne.
Uwaga na alternariozę
Przedstawiliśmy oczywiście
ogólne zasady ograniczania zarazy
ziemniaka na nowych przyrostach,
w okresie intensywnego wzrostu
części nadziemnej. Jednak każde
pole to inna sytuacja. Zagrożenie
zarazą zależy od rozkładu opadów,
temperatury, zagęszczenia łodyg,
szerokości międzyrzędzi, wczesności
odmian i ich podatności. W tabeli
pokazujemy schemat ochrony
ziemniaka przed zarazą w różnych
fazach rozwoju. Należy dodać, że
program fungicydowej ochrony
ziemniaka powinien uwzględniać
nie tylko najważniejszą chorobę
– zarazę, ale także alternariozę,
zwłaszcza sprawcę suchej plamistości
liści (Alternaria solani).
Biologię alternariozy ziemniaka opisywaliśmy tydzień temu i informowaliśmy, że fungicydy zwalczające zarazę rzadko są skuteczne na alternariozę. To bardzo ważne, bo jeżeli w okresie intensywnego wzrostu części nadziemnej ziemniaka będzie ciepło i sucho, głównym problemem będzie alternarioza. Niestety, jej początkowe objawy łatwo pomylić z objawami zarazy i wykonany zabieg fungicydowy niewłaściwą w tym przypadku substancją czynną poza kosztami nic więcej nie przyniesie.
Jak ustrzec się takiego błędu i pomyłki w diagnostyce obu chorób? Przypomnę, że na porażonych przez zarazę liściach występują początkowo niewielkie, nieregularne, nekrotyczne plamki, barwy jasnozielonej, oliwkowej lub brązowej, które później brunatnieją. Często odgraniczone są od zdrowej tkanki jasnozieloną do żółtej obwódką. Ponieważ w warunkach suchej i ciepłej pogody grzyb zarazy nie zarodnikuje, a na liściach występują suche brunatne plamy, wyglądem przypominają wtedy właśnie objawy alternariozy. Jeśli nie jesteśmy pewni czy obserwowane zmiany są spowodowane wystąpieniem zarazy, wystarczy zerwać liść z plamą i umieścić go w wilgotnym środowisku (zwilżony worek foliowy, słoik). Jeżeli po 24 godzinach na obrzeżach plamy pojawi się biały nalot, oznacza to, że są to zmiany chorobowe spowodowane zarazą ziemniaka, a jeżeli nalotu nie będzie – alternariozą.
Marek Kalinowski