Poparzenie słoneczne to efekt nadmiernego wystawienia się na działanie promieni słonecznych albo ich odpowiedników w postaci łóżka w solarium czy innego urządzenia emitującego promieniowanie ultrafioletowe (UV). Objawy łagodnego poparzenia słonecznego to zwykle zaczerwienienie i ból. Po upływie 4–7 dni może nastąpić łuszczenie się skóry. Ten stan najczęściej ulega samowyleczeniu.
Ciężkie poparzenie słoneczne skutkuje bólem skóry i pęcherzami. W jego przebiegu dochodzi do odwodnienia, zaburzenia gospodarki elektrolitowej, a także infekcji. Wtedy trzeba szukać pomocy lekarza. O skali poparzenia dowiesz się dopiero po 12, a czasem 24 godzinach od wystawienia na słońce. Najczęściej jednak zdarzają się nam lekkie poparzenia. Jak sobie z nimi radzić domowymi sposobami?
Traktuj ziołami i chłodem
Przede wszystkim przez
kilka dni unikaj słońca. Do
czasu, aż zniknie zaczerwienienie
skóry. Pij dużo
wody lub napojów dla
sportowców czy też soków.
Na miejsca zaczerwienione
stosuj zimne okłady.
Weź chłodny prysznic
albo kąpiel. Do kąpieli możesz
dodać szklankę octu
jabłkowego, który pomoże
zrównoważyć
pH skóry
i przyspieszy gojenie.
Dobrze zrobi też dodanie do kąpieli płatków owsianych, zwłaszcza jeśli poparzeniu towarzyszy swędzenie. Z domowych sposobów poleca się też dodanie do kąpieli lawendowego albo rumiankowego olejku eterycznego. Ale uwaga! Olejki muszą być naturalne i bardzo dobrej jakości!
A jeśli nie masz pod ręką żadnego z wymienionych wyżej składników, do wanny możesz dodać dwie szklanki sody oczyszczonej. Możesz ją znaleźć za niewielką cenę w kilogramowych opakowaniach w wielu sklepach internetowych.
W kąpieli po poparzeniu słonecznym bezwzględnie należy unikać mydeł i płynów do kąpieli. Mogą bowiem wysuszać i tak już suchą skórę.
Bezpośrednio na poparzenie można zastosować w bardzo małych ilościach olejki eteryczne z lawendy albo kocanki. Można też użyć płynów zawierających aloes. Aloes ma nie tylko działanie łagodzące stany zapalne, ale i silnie nawilżające. Świetnie sprawdzi się też oczar wirginijski, który ma silne działanie przeciwzapalne. Występuje w postaci maści albo płynu. Należy je nakładać na poparzoną skórę.
Z domowych sposobów poleca się też przykładanie wystudzonych woreczków po zaparzeniu herbaty.
Kiedy już zaczerwienienie zniknie, skórę można posmarować olejem kokosowym, który bardzo dobrze ją nawilży. Nie stosuj jednak oleju kokosowego jako filtra słonecznego! Ma bardzo niewielkie właściwości blokujące promieniowanie UVB – zatrzymuje jedynie 20% z nich. Specjaliści zalecają, by używać kremów z filtrem o wskaźniku przynajmniej 30. Taki filtr blokuje aż 97% szkodliwych promieni. I pamiętaj, by nakładać krem z filtrem co dwie godziny.
Stosuj mleko i jogurt
Ulgę przy poparzeniu
słonecznym mogą przynieść
też produkty spożywcze.
Na rozpaloną skórę
można przykładać szmatkę
moczoną w mleku. Proteiny
mleczne stworzą na
skórze film, który przyniesie
ulgę, ale też przyspieszy
gojenie. Można także
nałożyć na skórę jogurt –
zadziała podobnie.
Sięgnij po witaminę E. Jest antyoksydantem i pomoże likwidować stan zapalny. Na poparzoną skórę nakładaj olejek z witaminy E. W postaci kapsułek możesz przyjąć ją doustnie. Kiedy skóra zacznie się łuszczyć, olejek znów okaże się pomocny.
W walce z poparzeniem słonecznym bardzo przydadzą się też niektóre warzywa. Zielony ogórek ma działanie przeciwutleniające i znieczulające. Najlepiej najpierw schłodzić go w lodówce, a potem za pomocą blendera zrobić z niego pastę, którą nakłada się na skórę, w tym także twarzy. Ogórkiem możesz potraktować też łuszczącą się już skórę.
Co jeszcze pomoże na spieczoną skórę? Podobno stary, poczciwy ziemniak. Ziemniaki ugotuj, a potem zrób z nich purée. Przestudź i nakładaj na zaczerwienioną skórę. Leczniczą papkę można sporządzić też z mączki kukurydzianej zmieszanej z wodą.
Ale warto również pamiętać o tym, że z pomocą przychodzi nam farmacja. Przy oparzeniach słonecznych można się wesprzeć niesteroidowymi lekami przeciwzapalnymi, jak ibuprofen czy naproksen. Zadziałają też przeciwbólowo. Dostaniemy je bez recepty, podobnie jak świetnie zdającą egzamin maść z hydrokortyzonem. Maść złagodzi ból, ograniczy też swędzenie i puchnięcie.
Uważaj na te leki!
Słońce może bardzo zaszkodzić
– nie tylko dlatego,
że zbyt intensywnie się
na nie wystawiasz. Ofiarą
poparzenia możesz też
paść, jeśli zażywasz niektóre
leki. Nazywa się je
fotosensytywnymi. Skutki
takich poparzeń widoczne
są zwykle na czole, nosie,
dłoniach, przedramionach
czy wargach. Na liście
takich leków są te często
używane. To antybiotyki,
statyny (leki stosowane
m.in. w leczeniu miażdżycy),
preparaty na cukrzycę
i zwykłe leki przeciwbólowe.
Jeśli często przebywasz na słońcu, powinienieś też skontaktować się z lekarzem, jeśli zażywasz m.in. antybiotyki tetracyklinowe, leki moczopędne, sulfonamidy (leki przeciwbakteryjne), fenotiazyny (leki przeciwpsychotyczne), doustne środki antykoncepcyjne czy leki na cukrzycę. Wszystkie te grupy leków czynią skórę bardziej podatną na poparzenia. Lekarz może spróbować przepisać ci leki z innych grup.
Karolina Kasperek