To kolejny wiersz w rubryce, w której dowcipnie komentujecie życie na wsi. Nadesłała go Małgorzata Marcinkowska z Piotrkowa. Jeśli piszesz o wsi i jej obyczajach, prześlij do nas utwór pocztą elektroniczną na adres e-mail: redakcja@tygodnik-rolniczy.pl lub tradycyjną na adres: „Tygodnik Poradnik Rolniczy”, ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Wydrukujemy go, a autorkę/autora nagrodzimy upominkami.
Życie na wsi to wyzwanie, które nie każdemu jest pisane.
Trzy pokolenia w jednym domu...
Oj, nie życzę tego nikomu.
Sąsiad długi język ma i rozpowiada wszystkim, co się da:
,,że sprzęt nowy zakupili, że córkę za mąż puścili”.
Jednak na dożynkach każdy się dogada,
ksiądz z wójtem, a nawet chłop i baba!
Film można nakręcić o życiu na wsi.
Są tu ludzie nudni, ale też ciekawsi...
Jeden inżynier, drugi rozwodnik,
trzeci prowadzi własny „bimbrownik” :)
Kolejny plony duże zbiera,
jednak kryje się za tym finansowa afera.
Raz słońce smaży, raz deszcz leje,
ale mimo to wszyscy razem do kościoła co niedzielę,
Bogu za dary podziękować i przy okazji z sąsiadką
trochę poplotkować.
Morał z tej historii jest wszystkim znany,
że bez Nas, Rolników,
NIE PRZETRWAMY!
