Bielenie obory jest jednym z ważniejszych zabiegów, służących utrzymaniu zoohigieny. To dobra metoda dezynfekcyjna. Oprócz korzyści płynących z niszczenia chorobotwórczych bakterii i pasożytów, dzięki systematycznemu malowaniu na biało wnętrza budynku uzyskujemy jego rozjaśnienie sięgające blisko 30 proc.
Podczas bielenia usuwamy nieestetyczne zabrudzenia. Poprawiamy także komfort krów i zabezpieczamy zwierzęta przed wieloma chorobami roznoszonymi przez muchy. Po zabiegach bielenia, much w oborze jest znacznie mniej.
Zabieg przeprowadzany domowymi metodami nie jest drogi, gdyż szacuje się, że worek 20 kg wapna hydratyzowanego kosztuje ok. 15 zł. Wystarcza on na pomalowanie 150 –200 m². Bielenie wykonuje się przygotowanym wcześniej mlekiem wapiennym o stosunku wapna hydratyzowanego do wody 1 do 5.
Najprostsza metoda, ale czasochłonna, to malowanie przy użyciu wałka czy też dużego pędzla. Można ułatwić sobie pracę korzystając z opryskiwacza plecakowego. Bieleniem budynków inwentarskich zajmują się również firmy usługowe, oferujące wykonanie tej czynności za pomocą specjalnego agregatu.
Pamiętajmy, że mleko wapienne działa drażniąco na skórę, ze względu na co należy do zabiegu przystąpić w odpowiedniej odzieży ochronnej (kombinezon, rękawice), osłaniając dodatkowo twarz (usta, nos – maska ochronna, oczy – okulary).
Powierzchnia, którą zamierzamy bielić powinna być gruntownie oczyszczona (np. szczotką ryżową lub drucianą) z resztek odchodów bydła i much. Okna, poidła, karmidła i stacje paszowe oraz sprzęt elektroniczny należy zabezpieczyć folią malarską. Najlepiej byłoby pozbyć się zwierząt z obory, ale nie zawsze jest to możliwe. Dlatego najmłodsze osobniki stada należy odizolować.
Najlepiej bielić obory latem ze względu na niski poziom wilgoci w ścianach i wyższą temperaturę, sprzyjające funkcji bielenia, jaką jest również dezynfekcja. Mleko wapienne plus wysoka temperatura otoczenia i brak wilgoci wspomaga hamowanie rozwoju mikroorganizmów.
Andrzej Rutkowski